Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Łoczlista
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 463, 464, 465  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Film
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:59, 22 Sie 2008    Temat postu:

Meltorm napisał:
The Quatsi Trilogy. Kto zna? Kto też zna mistrza minimalizmu kompozytorskiego Philipa Glassa?


Glass dobry.
Obadam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meltorm



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:13, 22 Sie 2008    Temat postu:

Łap:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] chodzi mi o opis a nie torrenta Wink


Ostatnio zmieniony przez Meltorm dnia Pią 23:15, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16058
Przeczytał: 42 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Sob 9:16, 23 Sie 2008    Temat postu:

Oenologist napisał:
Triumph Of The Will

Piękny film Leni Riefenstahl. Wspaniałe ujęcia przedwojennej architektury, wyborna muzyka i niesamowity, podniosły klimat. Wyborne.


oczywiście , ujęcia architektury są bardzo istotne Laughing Mający swe niezaprzeczalne walory wizualno - techniczne , czyli chodzi o sposób i rodzaj ujęcia a nie jego przedmiot , dokument ten pozostaje goryfikacją nazi systemu , jakby się Leni przed tym nie broniła .Podniosły klimat jest iście Wagnerowski , ale on w przeciwieństwie do reźyserki nie miał wybory . green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 9:21, 23 Sie 2008    Temat postu:

piciu6 napisał:
Oenologist napisał:
Triumph Of The Will

Piękny film Leni Riefenstahl. Wspaniałe ujęcia przedwojennej architektury, wyborna muzyka i niesamowity, podniosły klimat. Wyborne.


oczywiście , ujęcia architektury są bardzo istotne Laughing Mający swe niezaprzeczalne walory wizualno - techniczne , czyli chodzi o sposób i rodzaj ujęcia a nie jego przedmiot , dokument ten pozostaje goryfikacją nazi systemu , jakby się Leni przed tym nie broniła .Podniosły klimat jest iście Wagnerowski , ale on w przeciwieństwie do reźyserki nie miał wybory . green


Imponujące dzieło, rzekłbym Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16058
Przeczytał: 42 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Sob 9:27, 23 Sie 2008    Temat postu:

The Host - południowo koreańska jazda bez trzymanki ;pastisz monster movie skrzyźowany z horrorem , rozdzierany błyskotliwie satyrycznymi ujęciami i zanurzający się raz po raz w dramacie . Film z cyklu tych dzielących na pół widownię bez wypośrodkowania . Ja jestem osikany , a ci ,którzy na niego złorzeczą , paradoksalnie teź szybko o nim nie zapomną . Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16058
Przeczytał: 42 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Sob 9:30, 23 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Imponujące dzieło, rzekłbym


mówisz o tym półtoramilionowym ślepym tłumie czy o filmie ? Rolling Eyes Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 9:40, 23 Sie 2008    Temat postu:

piciu6 napisał:
Cytat:
Imponujące dzieło, rzekłbym


mówisz o tym półtoramilionowym ślepym tłumie czy o filmie ? Rolling Eyes Very Happy


Heh, o filmie, ale cała ta architektura ustroju też jest imponująca...
Babcia kumpla była na takim wiecu w trzydziestymktórymś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16058
Przeczytał: 42 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Sob 10:01, 23 Sie 2008    Temat postu:

znam teź z relacji dziadkowej owo socjologiczne zjawisko ,trochę szczątkowo bo dziadek tam nie był w charakterze gościa i wspomnienia miały charakter traumatyczny , stąd cięźko mi oddzielić naturalną i wrodzoną niechęć od chłodnego pozbawionego jakichkolwiek emocji oglądu . Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Łomignat



Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:56, 25 Sie 2008    Temat postu:

Once
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tloluwin



Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 7:03, 26 Sie 2008    Temat postu:

SwordMaster napisał:
tloluwin napisał:
Gorąco polecam CZARNA OWCA - film w stylu martwicy mózgu Smile


A ja gorąco odradzam!
Z Martwicą Mózgu łączy te dwa filmy coś więcej niż konwencja. Po pierwsze to także film nowozelandzki. Po drugie efekty specjalne tworzyła do niego Weta Workshops, ta sama, która robiła Jacksonowi Władcę Pierścieni...
Tyle wspólnego - a różnica zasadnicza jest taka, że Czarna Owca to totalny gniot i niemożebne gówno. Koło Martwicy to nawet nie leżało; zrobić dobry kicz to duża sztuka. Pomysł na drapieżne owce nawet fajny, ale reszta położona dokumentnie, nie chce mi się trwonić czasu na opisywanie tej chały. Lepiej włączyć sobie po raz kolejny Martwicę.


Cholera niesądziłem że ktoś może nie polubić owieczki, tym bardziej lubiąc martwice. Faktycznie owce i martwice łączą "tylko te elementy", ale jeszcze do tego absurdalne pomysły, które śmieszą do posikania. To nie remake martwicy tylko film oryginalny, choć o podobnym podejściu. Trudno mi obalić negatywne wrażenia kolegi, bo pewnie jest 100% pewien że to gniot, ja napiszę tylko że komu owieczki nie podrzucę ten ją chwali. To poprostu film który się albo uwielbia albo nienawidzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
benek



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 3943
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:17, 30 Sie 2008    Temat postu:

skarb narodu 2 - nie powaliła mnie ta amerykańska papka. trochę słabsza od części pierwszej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stormshield



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy/Katowice

PostWysłany: Sob 15:53, 30 Sie 2008    Temat postu:

Mad Max
Jedynkę oglądałem wieki temu i niezbyt mi sie podobała. Ostatnio postanowiłem ją odświeżyć i trochę zmieniłem opinię o tym filmie. Generalnie w porządku, mocno czuć, że film robiony w latach 70. Nie czuć tu jeszcze tak mocno post apokaliptycznego klimatu jak w drugiej, moim zdaniem najlepszej, części serii.

Dziecko Rosemary
Kultowy film Romana Polańskiego zaliczany do horrorów wszechczasów. Nie oczekiwałem że ten film mnie przerazi i może dlatego nie poczułem wielkiego rozczarowania po jego obejrzeniu. Podszedłem do niego jako bardziej ciekawostki, tak jak do The Changeling, The Amityville Horror czy Halloween i pewnie dlatego mi się podobał. Atmosfera budowana od początku do końca, przez większość filmu właściwie nic się nie dzieje, a sceny wypełnione są dialogami, które tak jak w innych starych filmach mnie nie zachwyciły. Generalnie bardzo ok. Gdybym mial mniejszy bagaż doświadczeń z horrorami pewnie byłbym pod wrażeniem, a tak to DR uważam za kawałek dobrego kina. W najbliższym czasie będę się brał za Wstręt.

Kochanice Króla
Fabuła filmu zakręcona jak słoik ogórków, kobiety cwane bardziej od lisów i faceci tracący dla nich łby. Obraz ukazujący jak słabi i naiwni są faceci w stosunku do kobiet i do czego może doprowadzić chora ambicja. Warto zobaczyć, ale w romantyczny wieczór we dwoje. Fenomenalna rola Natalie Portman.

Łowca Androidów
Kultowy sci-fi w reżyserii Ridleya Scotta, przez wielu uważany za epokowy dla tego gatunku. Co ciekawe nie odniósł sukcesu na ekranach kin, a dopiero na kasetach video. Dziwi to dość bardzo patrząc na załogę filmu: Scott, który trzy lata wcześniej zrealizował głośnego Obcego; Harrison Ford, który po Gwiezdnych Wojnach i zrealizowanych rok przez ŁA Poszukiwaczach Zaginionej Arki był na topie oraz Rutger Hauer występujący również rok wcześniej z Nocnym Jastrzębiu u boku Stallona. Poza tym film oparty jest na powieści Philipa K. Dicka, którego do nieznanych twórców ciężko zaliczyć. A mimo to poniósł finansową klęskę. Z resztą niedawno mieliśmy podobną sytuację z Fight Clubem. Dlaczego tak się stało? Ponieważ ten film nie jest stricte filmem rozrywkowym, a poważną historią filozoficzną traktującą o życiu, miłości i chęci przetrwania. Nie ma tu za dużo akcji, brakuje efekciarstwa. Są za to rozmowy i chwile, w czasie których widza nachodzi refleksja. Warto zwrócić uwagę na genialne role Forda i Hauera, których postacie wzruszają i są mocno przekonywujące. Wielgachny plus za efekty specjalne, które nie walą po oczach, a tylko budują atmosferę. Naprawdę trudno uwierzyć, że ten film powstał w 82 roku (powinien pan brać przykład panie Lucas, a nie dawać nam kupy w postaci "nowej" trylogii GW). Warto zobaczyć i to nie jeden raz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:00, 30 Sie 2008    Temat postu:

Stormshield napisał:


Łowca Androidów
Kultowy sci-fi w reżyserii Ridleya Scotta, przez wielu uważany za epokowy dla tego gatunku. Co ciekawe nie odniósł sukcesu na ekranach kin, a dopiero na kasetach video. Dziwi to dość bardzo patrząc na załogę filmu: Scott, który trzy lata wcześniej zrealizował głośnego Obcego; Harrison Ford, który po Gwiezdnych Wojnach i zrealizowanych rok przez ŁA Poszukiwaczach Zaginionej Arki był na topie oraz Rutger Hauer występujący również rok wcześniej z Nocnym Jastrzębiu u boku Stallona. Poza tym film oparty jest na powieści Philipa K. Dicka, którego do nieznanych twórców ciężko zaliczyć. A mimo to poniósł finansową klęskę. Z resztą niedawno mieliśmy podobną sytuację z Fight Clubem. Dlaczego tak się stało? Ponieważ ten film nie jest stricte filmem rozrywkowym, a poważną historią filozoficzną traktującą o życiu, miłości i chęci przetrwania. Nie ma tu za dużo akcji, brakuje efekciarstwa. Są za to rozmowy i chwile, w czasie których widza nachodzi refleksja. Warto zwrócić uwagę na genialne role Forda i Hauera, których postacie wzruszają i są mocno przekonywujące. Wielgachny plus za efekty specjalne, które nie walą po oczach, a tylko budują atmosferę. Naprawdę trudno uwierzyć, że ten film powstał w 82 roku (powinien pan brać przykład panie Lucas, a nie dawać nam kupy w postaci "nowej" trylogii GW). Warto zobaczyć i to nie jeden raz.


Nic dodać nic ująć. Nadmienię a propos efektów specjalnych, że te Lucasa zestarzeją się za 10 lat i będzie to widać. Jakaś znana postać filmu, nie pamiętam kto, powiedziała, że najlepsze efekty specjalne to takie, których NIE WIDAĆ. Przykład - Forrest Gump. Efekty w Blade Runnerze pełnią rolę podrzędną, dla budowania atmosfery jak napisałeś, nie są celem samym w sobie jak w 99% dzisiejszej chały.
No i jeszcze muza Vangelisa!

P.S. Trzy miesiące temu kupiłem Director's Cut w Tesco na wyprzedaży za 12,99 green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bartek (BD)



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:08, 30 Sie 2008    Temat postu:

SwordMaster napisał:
Stormshield napisał:


Łowca Androidów
Kultowy sci-fi w reżyserii Ridleya Scotta, przez wielu uważany za epokowy dla tego gatunku. Co ciekawe nie odniósł sukcesu na ekranach kin, a dopiero na kasetach video. Dziwi to dość bardzo patrząc na załogę filmu: Scott, który trzy lata wcześniej zrealizował głośnego Obcego; Harrison Ford, który po Gwiezdnych Wojnach i zrealizowanych rok przez ŁA Poszukiwaczach Zaginionej Arki był na topie oraz Rutger Hauer występujący również rok wcześniej z Nocnym Jastrzębiu u boku Stallona. Poza tym film oparty jest na powieści Philipa K. Dicka, którego do nieznanych twórców ciężko zaliczyć. A mimo to poniósł finansową klęskę. Z resztą niedawno mieliśmy podobną sytuację z Fight Clubem. Dlaczego tak się stało? Ponieważ ten film nie jest stricte filmem rozrywkowym, a poważną historią filozoficzną traktującą o życiu, miłości i chęci przetrwania. Nie ma tu za dużo akcji, brakuje efekciarstwa. Są za to rozmowy i chwile, w czasie których widza nachodzi refleksja. Warto zwrócić uwagę na genialne role Forda i Hauera, których postacie wzruszają i są mocno przekonywujące. Wielgachny plus za efekty specjalne, które nie walą po oczach, a tylko budują atmosferę. Naprawdę trudno uwierzyć, że ten film powstał w 82 roku (powinien pan brać przykład panie Lucas, a nie dawać nam kupy w postaci "nowej" trylogii GW). Warto zobaczyć i to nie jeden raz.


Nic dodać nic ująć. Nadmienię a propos efektów specjalnych, że te Lucasa zestarzeją się za 10 lat i będzie to widać. Jakaś znana postać filmu, nie pamiętam kto, powiedziała, że najlepsze efekty specjalne to takie, których NIE WIDAĆ. Przykład - Forrest Gump. Efekty w Blade Runnerze pełnią rolę podrzędną, dla budowania atmosfery jak napisałeś, nie są celem samym w sobie jak w 99% dzisiejszej chały.
No i jeszcze muza Vangelisa!

P.S. Trzy miesiące temu kupiłem Director's Cut w Tesco na wyprzedaży za 12,99 green


Deckard to też android. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:18, 30 Sie 2008    Temat postu:

Bartek (BD) napisał:


Deckard to też android. Smile


W filmie nie było, że śnił o elektrycznych owcach Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Film Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 463, 464, 465  Następny
Strona 11 z 465

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin