Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Łoczlista
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 393, 394, 395 ... 463, 464, 465  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Film
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12788
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:03, 08 Paź 2017    Temat postu:

Captain Fantastic - świetnie się bawiłem przy tym filmie, choć niektóre rzeczy były przerysowane, to fajnie był pokazany kontrast między tym co się teraz dzieje. Smartfony, facebooki, cała sieć w której siedzą dzieciaki. Gdyby te dwie rzeczy połączyć byłoby idealnie.

Ostatnio zmieniony przez progmetall dnia Wto 21:43, 10 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 11:22, 09 Paź 2017    Temat postu:

300: początek imperium - dużo zyskuje po upływie czasu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 2:27, 10 Paź 2017    Temat postu:

Marsjanin - taki Robinson Crusoe w wersji kosmicznej Smile Całkiem fajne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voltan



Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 19:55, 10 Paź 2017    Temat postu:

Spider-Man: Homecoming - bdb Smile

Ostatnio zmieniony przez Voltan dnia Wto 13:25, 10 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olej



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 4048
Przeczytał: 39 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: koniewo / pyrlandia

PostWysłany: Śro 0:43, 11 Paź 2017    Temat postu:

+1
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:30, 13 Paź 2017    Temat postu:

Blade Runner 2049 - idźcie do kin, ludzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
berba



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:40, 13 Paź 2017    Temat postu:

Ostatnio Smerfy. Świetna animacja, momentami nawet śmieszne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 21:24, 13 Paź 2017    Temat postu:

San Andreas - po raz pierwszy w otwartej telewizji. Co tu dużo mówić, jest moc. Szkoda, że nie byłem na tym w kinie - to na pewno musiała być niezła rozwałka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12788
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:03, 13 Paź 2017    Temat postu:

SwordMaster napisał:
Blade Runner 2049 - idźcie do kin, ludzie


boję się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16056
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Pią 23:26, 13 Paź 2017    Temat postu:

progmetall napisał:
SwordMaster napisał:
Blade Runner 2049 - idźcie do kin, ludzie


boję się


Dlaczemu ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12788
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:28, 13 Paź 2017    Temat postu:

bo pierwszy Blade Runner to jeden z moich kultowych filmów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonen



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 4357
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Piotrków Tryb

PostWysłany: Sob 7:10, 14 Paź 2017    Temat postu:

SwordMaster napisał:
Blade Runner 2049 - idźcie do kin, ludzie


Jestem ciekaw Twojej opini, jak ochłoniesz. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 7:32, 14 Paź 2017    Temat postu:

progmetall napisał:
SwordMaster napisał:
Blade Runner 2049 - idźcie do kin, ludzie


boję się


Niepotrzebnie

(Spokojnie, bez spojlerów)

W moim odczuciu film jest znacznie ciekawszy treściowo niż poprzednik. W ogóle udało się tu coś co wydawało się niemożliwe - na bazie obrosłego kultem filmu sprzed 30 lat udało się stworzyć dzieło autonomiczne i wyjątkowo autorskie, rozwijające jego wątki i idee nie naruszając otwartości do rozważań i dyskusji. Przeważnie jest tak, że po seansach wszelkiego rodzaju kontynuacji i sequeli naturalnym odruchem jest porównywanie i biadolenie, że "kiedyś to robili lepiej". No i w wielu przypadkach niestety tak jest. Abstrahując od zjawiska, że idealizujemy przeszłość trzeba mieć na uwadze fakt, że świat się zmienia, zmienia się kinematografia i zmienia się widownia - no i my sami, niepostrzeżenie również dla nas, się zmieniamy będąc częścią rzeczywistości w jakiej funkcjonujemy. Blade Runner 2049 jest w wielu aspektach, zwłaszcza technicznych, filmem jak najbardziej z dzisiaj ale czerpie z klasyki w klimacie rozbudowując świat przedstawiony o własne pomysły bez groźby potępienia ze strony purystów.

To znakomite kino artystyczne s-f za 180 mln. dolarów. Obłędne wizualnie i dźwiękowo, smakujące każdy kadr i celebrujące każdą scenę a przy tym zadające nienachlane pytania, nie wyniosłe i nie przemądrzałe, kino emocjonalne ale nie łzawe, nie gra z widzem tanimi trikami.

Kino niestety nie dla każdego, co pokazują dotychczasowe wyniki finansowe. Dlaczego tak jest?

Film ma nieśpieszną, by nie powiedzieć anemiczną, narrację, obraz się nigdzie nie śpieszy, Villeneuve chce ugrać wszystko co sobie wizualizował, a przyzwyczaił nas, że nie chodzi na skróty pod tym względem. To nie jest film akcji, to nie jest film pod popcorn i swobodnie można zacytować klasyka: „Nuda. Nic się nie dzieje”. Kino rozrywkowe, które za nic ma matryce współczesnych patentów na przedstawianie widzowi rozrywki. Marketing musiał się mocno głowić jak sprzedać coś takiego dzisiejszej widowni. Poszedł więc po najprostszej linii oporu i upchnął w trailerach wszystkie dynamiczne sceny z tego filmu. Wszystkie. Cała reszta, czyli jakieś pozostałe 160 minut (!) to dużo powolnego chodzenia, patrzenia, czasem trochę pogadają. Kto normalny wytrzyma coś takiego?

Moim zdaniem popełniono błąd sygnalizując film w ten sposób. (Od razu przypomina mi się Blue Jasmine – „idźcie na super komedię, to Woody Allen, ubawicie się po pachy”). No ale wiadomo, ktoś tam w dystrybucji przeraził się jak zobaczył efekt końcowy. Pisałem wcześniej o zmieniającej się widowni – i tu będzie jedna rysa, a raczej malutka ryska na moim odbiorze tego filmu. Całkiem możliwe, że Villeneuve uległ nieco producentom i „ułatwił” film poprzez zamieszczanie swego rodzaju przypomnień, flashbacków ze scen, które rozgrywały się wcześniej. Jakby nie ufał swojemu widzowi, że ten nie sklei sobie wszystkich skrawków do kupy sam, że potrzebuje pomocy w podążaniu za fabułą. Jest to o tyle dziwne, że reżyser przygotowywał nas, budował i wyraźnie akcentował kluczowe momenty. Dialogów, jak wspominałem, też nie ma aż na tyle, że coś może umknąć w linijkach tekstu. Ale to jeden z niewielu drobiazgów, do których mógłbym mieć jakieś obiekcje.

Film udanie dźwiga legendę, nie poprzestając na niej i rozbudowując ją o własne kwestie. Znakomity jest tu dobór Goslinga, który nic nie grając sprawia, że cholernie mu kibicujemy. Film moim zdaniem wygrywa we wszystkim. Jest rasowym kinem s-f z jego pytaniami i dylematami.

Nie wygrywa tylko z tabelkami w excelu księgowych z Sony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16056
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Sob 7:48, 14 Paź 2017    Temat postu:

SwordMaster napisał:
progmetall napisał:
SwordMaster napisał:
Blade Runner 2049 - idźcie do kin, ludzie


boję się


Niepotrzebnie

(Spokojnie, bez spojlerów)

W moim odczuciu film jest znacznie ciekawszy treściowo niż poprzednik. W ogóle udało się tu coś co wydawało się niemożliwe - na bazie obrosłego kultem filmu sprzed 30 lat udało się stworzyć dzieło autonomiczne i wyjątkowo autorskie, rozwijające jego wątki i idee nie naruszając otwartości do rozważań i dyskusji. Przeważnie jest tak, że po seansach wszelkiego rodzaju kontynuacji i sequeli naturalnym odruchem jest porównywanie i biadolenie, że "kiedyś to robili lepiej". No i w wielu przypadkach niestety tak jest. Abstrahując od zjawiska, że idealizujemy przeszłość trzeba mieć na uwadze fakt, że świat się zmienia, zmienia się kinematografia i zmienia się widownia - no i my sami, niepostrzeżenie również dla nas, się zmieniamy będąc częścią rzeczywistości w jakiej funkcjonujemy. Blade Runner 2049 jest w wielu aspektach, zwłaszcza technicznych, filmem jak najbardziej z dzisiaj ale czerpie z klasyki w klimacie rozbudowując świat przedstawiony o własne pomysły bez groźby potępienia ze strony purystów.

To znakomite kino artystyczne s-f za 180 mln. dolarów. Obłędne wizualnie i dźwiękowo, smakujące każdy kadr i celebrujące każdą scenę a przy tym zadające nienachlane pytania, nie wyniosłe i nie przemądrzałe, kino emocjonalne ale nie łzawe, nie gra z widzem tanimi trikami.

Kino niestety nie dla każdego, co pokazują dotychczasowe wyniki finansowe. Dlaczego tak jest?

Film ma nieśpieszną, by nie powiedzieć anemiczną, narrację, obraz się nigdzie nie śpieszy, Villeneuve chce ugrać wszystko co sobie wizualizował, a przyzwyczaił nas, że nie chodzi na skróty pod tym względem. To nie jest film akcji, to nie jest film pod popcorn i swobodnie można zacytować klasyka: „Nuda. Nic się nie dzieje”. Kino rozrywkowe, które za nic ma matryce współczesnych patentów na przedstawianie widzowi rozrywki. Marketing musiał się mocno głowić jak sprzedać coś takiego dzisiejszej widowni. Poszedł więc po najprostszej linii oporu i upchnął w trailerach wszystkie dynamiczne sceny z tego filmu. Wszystkie. Cała reszta, czyli jakieś pozostałe 160 minut (!) to dużo powolnego chodzenia, patrzenia, czasem trochę pogadają. Kto normalny wytrzyma coś takiego?

Moim zdaniem popełniono błąd sygnalizując film w ten sposób. (Od razu przypomina mi się Blue Jasmine – „idźcie na super komedię, to Woody Allen, ubawicie się po pachy”). No ale wiadomo, ktoś tam w dystrybucji przeraził się jak zobaczył efekt końcowy. Pisałem wcześniej o zmieniającej się widowni – i tu będzie jedna rysa, a raczej malutka ryska na moim odbiorze tego filmu. Całkiem możliwe, że Villeneuve uległ nieco producentom i „ułatwił” film poprzez zamieszczanie swego rodzaju przypomnień, flashbacków ze scen, które rozgrywały się wcześniej. Jakby nie ufał swojemu widzowi, że ten nie sklei sobie wszystkich skrawków do kupy sam, że potrzebuje pomocy w podążaniu za fabułą. Jest to o tyle dziwne, że reżyser przygotowywał nas, budował i wyraźnie akcentował kluczowe momenty. Dialogów, jak wspominałem, też nie ma aż na tyle, że coś może umknąć w linijkach tekstu. Ale to jeden z niewielu drobiazgów, do których mógłbym mieć jakieś obiekcje.

Film udanie dźwiga legendę, nie poprzestając na niej i rozbudowując ją o własne kwestie. Znakomity jest tu dobór Goslinga, który nic nie grając sprawia, że cholernie mu kibicujemy. Film moim zdaniem wygrywa we wszystkim. Jest rasowym kinem s-f z jego pytaniami i dylematami.

Nie wygrywa tylko z tabelkami w excelu księgowych z Sony.


o tyle dobrze, że krytyka generalnie jest zachwycona, co nie miało miejsca w przypadku pierwowzoru, choć nie sądzę, żeby to się przełożyło na większą sprzedaż dvd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 8:13, 14 Paź 2017    Temat postu:

piciu6 napisał:
SwordMaster napisał:

Nie wygrywa tylko z tabelkami w excelu księgowych z Sony.


o tyle dobrze, że krytyka generalnie jest zachwycona, co nie miało miejsca w przypadku pierwowzoru, choć nie sądzę, żeby to się przełożyło na większą sprzedaż dvd.


pierwowzór obrósł kultem w momencie erupcji VHS-ów, całkiem możliwe, że gdyby nie to jego kult nie rozwinąłby się aż w takim stopniu
ja bardzo cenię pierwszego Blade Runnera ale nie darzę go jakąś większą czcią. tzn miałem trzy fazy - pierwsza faza: "eee tam, ładny ale taki sobie", druga faza - "woooow! zajebisty, co za głębia! jak ja tego nie zauważyłem!". obecnie jestem w fazie - "przesadzałem z tą głębią". Nadal jednak szanuję mocno.

film Villeneuve'a wydaje mi się lepszy nawet pod tym względem, że ciekawszy jest sam protagonista, który musi przejść dwie przemiany emocjonalne i to jak się w tym odnajduje. większy akcent położono na aspekt indywidualny, personalny i to jest mi bliższe, nawet jeśli w trakcie wypływają inne kwestie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Film Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 393, 394, 395 ... 463, 464, 465  Następny
Strona 394 z 465

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin