Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Łoczlista
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 394, 395, 396 ... 463, 464, 465  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Film
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:59, 16 Paź 2017    Temat postu:

My Little Pony: Film - jako wielki fan kucyków muszę zabrać głos. I trochę ponarzekać. Nieco mnie film rozczarował ale rozumiem, że taka dłuższa kinowa forma skierowana była na publikę nie obeznaną z serialem. Wprowadzenie w specyfikę kucowego świata, interakcje między bohaterkami itd przedstawione zostało bardzo konturowo a nasze dzielne klacze stały się bardzo stereotypowe, jakbyśmy je poznawali pierwszy raz a nie już po 6-ciu sezonach wspólnych przeżyć i doświadczeń. I tak np. Fluttershy oczywiście jest nieśmiała i lękliwa do przesady, Pinkie Pie jest hiperaktywna, Spike wcina diamenty itd.

Na pierwszym planie jest tu Twilight Sparkle a jej przyjaciółki to jednak tło ze swoimi charakterystycznymi właśnie cechami i przywarami. Mało jest tu tej nauki znanej z serialu, który mówi, że dzięki różnorodności i współdziałaniu można osiągnąć więcej. Film, jak to film, musi mieć po prostu wyrazistego bohatera. Nie mówię, że tego współdziałania nie ma ale nie odczuwa się tego tak mocno jak w serialu, Apllejack ze dwa razy machnęła lassem i to tyle.
Akcja toczy się szybko, może nawet za szybko - po pierwszej początkowej piosence (w czasie której twórcy starali się upchnąć jak najwięcej informacji o kucowym uniwersum) pojawia się czarny charakter i porywa nas akcja.

A teraz o czymś co mi się podobało najbardziej - PIOSENKI! Są genialne. Jak zawsze zresztą. Fani serialu wiedzą, że piosenkowo to zawsze była najwyższa półka a film pod tym względem nie rozczarowuje. Zwłaszcza piosenka Tempest albo Songbird - to będą klasyki na miarę "Mija zima", "Bats" albo "A True, True Friend".
Czas w kinie na pewno nie był stracony ale ja osobiście żałuję, że to nie był po prostu bardzo długi kolejny odcinek mojego ulubionego serialu o dzielnych klaczkach z mega piosenkami.

Tak, to wszystko pisałem ja - Swordmaster a nie moja córka. Która notabene podziela moje uwagi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16058
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Pon 17:13, 16 Paź 2017    Temat postu:

będę grał za dwa tygodnie, ale raczej nie podzielę się refleksją, bo córka nie może zobaczyć, będzie w pracy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:15, 16 Paź 2017    Temat postu:

piciu6 napisał:
będę grał za dwa tygodnie, ale raczej nie podzielę się refleksją, bo córka nie może zobaczyć, będzie w pracy .

Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
berba



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 18:35, 16 Paź 2017    Temat postu:

SwordMaster napisał:
My Little Pony: Film - jako wielki fan kucyków muszę zabrać głos. I trochę ponarzekać. Nieco mnie film rozczarował ale rozumiem, że taka dłuższa kinowa forma skierowana była na publikę nie obeznaną z serialem. Wprowadzenie w specyfikę kucowego świata, interakcje między bohaterkami itd przedstawione zostało bardzo konturowo a nasze dzielne klacze stały się bardzo stereotypowe, jakbyśmy je poznawali pierwszy raz a nie już po 6-ciu sezonach wspólnych przeżyć i doświadczeń. I tak np. Fluttershy oczywiście jest nieśmiała i lękliwa do przesady, Pinkie Pie jest hiperaktywna, Spike wcina diamenty itd.

Na pierwszym planie jest tu Twilight Sparkle a jej przyjaciółki to jednak tło ze swoimi charakterystycznymi właśnie cechami i przywarami. Mało jest tu tej nauki znanej z serialu, który mówi, że dzięki różnorodności i współdziałaniu można osiągnąć więcej. Film, jak to film, musi mieć po prostu wyrazistego bohatera. Nie mówię, że tego współdziałania nie ma ale nie odczuwa się tego tak mocno jak w serialu, Apllejack ze dwa razy machnęła lassem i to tyle.
Akcja toczy się szybko, może nawet za szybko - po pierwszej początkowej piosence (w czasie której twórcy starali się upchnąć jak najwięcej informacji o kucowym uniwersum) pojawia się czarny charakter i porywa nas akcja.

A teraz o czymś co mi się podobało najbardziej - PIOSENKI! Są genialne. Jak zawsze zresztą. Fani serialu wiedzą, że piosenkowo to zawsze była najwyższa półka a film pod tym względem nie rozczarowuje. Zwłaszcza piosenka Tempest albo Songbird - to będą klasyki na miarę "Mija zima", "Bats" albo "A True, True Friend".
Czas w kinie na pewno nie był stracony ale ja osobiście żałuję, że to nie był po prostu bardzo długi kolejny odcinek mojego ulubionego serialu o dzielnych klaczkach z mega piosenkami.

Tak, to wszystko pisałem ja - Swordmaster a nie moja córka. Która notabene podziela moje uwagi.


Super, czyli moja będzie zadowolona z seansu Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:35, 20 Paź 2017    Temat postu:

Wenus w futrze - czyli Polański w teatrze. Znowu. I znowu oglądało się to dobrze - tym bardziej, że sztuka rozpisana tylko na dwie osoby, które robią co mogą aby utrzymać naszą uwagę. A z tym jest różnie bo ja na ten przykład nie jestem wielkim admirantem talentu Emmanuelle Seigner. Momentami było za blado, momentami zbyt duża szarża ale co ja tam wiem.

Jak każdą dobrą sztukę, można ten film (hehe, co za kalambur) rozkładać na wiele sposobów. Kino w kinie czyli motyw narracyjny, w którym aktorzy "grają, że grają" nie jest jakoś szczególnie rzadki ani odkrywczy. Specyfika tekstu Wenus polega na tym, że postaci dodatkowo grają między sobą i do końca nie wiemy jak wiele ich własnych tekstów jest w ogrywanych rolach. Dodając do tego fakt, że Mathieu Amalric fizycznie bardzo przypomina Polańskiego nabiera się przekonania, że rolę Wenus powierzył on swojej żonie nieprzypadkowo. I tu się robi naprawdę ciekawie, tak Polańsko rzekłbym, hehe. Niezły dowcipniś.

Film/sztuka ma charakterystyczny dla Polańskiego sznyt i smaczki. Ogólnie to bardzo przyzwoity pan Roman, trochę nierówny ale końcówka jak z jego najlepszych rzeczy. Warto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 21:41, 20 Paź 2017    Temat postu:

Lucy - po raz pierwszy w otwartej telewizji. Całkiem fajna, choć przesadzone bzdurka o tym, co moglibyśmy mając 100% kontroli nad mózgiem. Scarlett Johansson jak zawsze dobra, nawet chętnie bym pomoloestował Wink , takie tam małe nawiązanie do skandalu, jaki ostatnio w branży aktorskiej wybuchł Wink

No i chyba mamy temat do rozmowy Smile - co sądzicie o dyskusji, jaką ostatnio żyje Hollywood i nie tylko Question
Moim zdaniem z tych aktoreczek robiących z siebie niewiniątka i ofiary losu wychodzi teraz podwójna moralność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16058
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Sob 15:56, 21 Paź 2017    Temat postu:

widziałem Geostorm - kdżjp Rolling Eyes

kamibolt napisał
Cytat:
co sądzicie o dyskusji, jaką ostatnio żyje Hollywood i nie tylko Question
Moim zdaniem z tych aktoreczek robiących z siebie niewiniątka i ofiary losu wychodzi teraz podwójna moralność.
Przenieś ten post

o czym tu dyskutować, nie mamy wiedzy żadnej na ten temat, a poza tym ja osobiście mam to w d... Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonen



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 4362
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Piotrków Tryb

PostWysłany: Nie 12:44, 22 Paź 2017    Temat postu:

piciu6 napisał:
widziałem Geostorm - kdżjp Rolling Eyes

kamibolt napisał
Cytat:
co sądzicie o dyskusji, jaką ostatnio żyje Hollywood i nie tylko Question
Moim zdaniem z tych aktoreczek robiących z siebie niewiniątka i ofiary losu wychodzi teraz podwójna moralność.
Przenieś ten post

o czym tu dyskutować, nie mamy wiedzy żadnej na ten temat, a poza tym ja osobiście mam to w d... Cool


hi..hi..hi Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12797
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:33, 23 Paź 2017    Temat postu:

I don't feel at home in this world anymore - co za dziwny film, ale warto zobaczyć, mieszanka czarnej komedii i thrillera .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 22:34, 23 Paź 2017    Temat postu:

sonen napisał:
piciu6 napisał:
widziałem Geostorm - kdżjp Rolling Eyes

kamibolt napisał
Cytat:
co sądzicie o dyskusji, jaką ostatnio żyje Hollywood i nie tylko Question
Moim zdaniem z tych aktoreczek robiących z siebie niewiniątka i ofiary losu wychodzi teraz podwójna moralność.
Przenieś ten post

o czym tu dyskutować, nie mamy wiedzy żadnej na ten temat, a poza tym ja osobiście mam to w d... Cool


hi..hi..hi Wink

No ba, grunt, żeby fajne dupeczki były na ekranie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
berba



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 5:25, 24 Paź 2017    Temat postu:

Ostatnio "Wheelman". Wciągnęło mnie, bardzo szybko się ogląda (pomimo tego że to takie "Buried" za kierownicą) Smile

Ostatnio zmieniony przez berba dnia Wto 5:27, 24 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonen



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 4362
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Piotrków Tryb

PostWysłany: Śro 22:07, 25 Paź 2017    Temat postu:

"Mroczna wieża" - nyndza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12797
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:52, 25 Paź 2017    Temat postu:

sonen napisał:
"Mroczna wieża" - nyndza.


1922 lepszy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 9:29, 26 Paź 2017    Temat postu:

Looper: Pętla czasu - fajne.

PS. widział już ktoś Ragnarok Question Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 10:52, 29 Paź 2017    Temat postu:

Wczorajszy seans:
Dawca Pamięci - całkiem spoko science fiction z tematyką niby podobną do Equilibrium, ale jednak to coś zupełnie innego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Film Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 394, 395, 396 ... 463, 464, 465  Następny
Strona 395 z 465

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin