Power of Metal

savafat

Nowa Tantara harda. "Aftermath" fajnie hula.

Last Axeman

Ritual Servant - Metallum Evangelii (2019)

1. Seven Trumpets 04:18
2. Amongst the Wolves 03:53
3. The Sacrifice 05:39
4. Comfort in the Fire 03:20
5. Dying to Self 04:56
6. Woe Is Me 05:40
7. The Just 05:11
8. Ten Lepers 05:03

Okładka jasno mówi z czym mamy do czynienia w warstwie tekstowej. Ale jeśli komuś chrześcijańskie teksty nie przeszkadzają, to spieszę z wyjaśnieniami, że muzycznie jest to bardzo dobry thrash zagrany na starą modłę i wyprodukowany na starą modłę (jak pierwszy raz puściłem, nie wiedząc z którego to roku, to myślałem, że zaginiony rodzyn z przełomu lat 80. i 90.). Mięsa i intensywnego riffowania tu nie brakuje, aczkolwiek nie jest to rzecz nastawiona na sianie nieustannego zniszczenia. Bardzo podoba mi się posępny, taki trochę katedralny klimat całości i takież melodie. Trudno mi wskazać do czego to podobne, najbardziej chyba - ze względu na atmosferę i posępne niemelodyjne melodie - do Infernal Majesty.

https://www.youtube.com/watch?v=MmeiUz5j5ww

https://www.youtube.com/watch?v=yFEvYdZdghU

Dla formalności - zespół z USA, a ww. to jego debiutancki i jak dotąd jedyny album. W 2017 r. była jeszcze epka "777", a w ubiegłym roku singiel "Into the Swine".