Power of Metal

piciu6

pilotujący album numer lekko mnie uradował ,gdy pojawił się oficjalnie w sieci ,ale nie podejrzewałem nawet przez sekundę ,że okaże sie pózniej jednym ze słabszych na płycie .,Po wnikliwym odsłuchu w sprzyjajacych okolicznościach stwierdzam ,że to dobra płyta ,o cztery długości lepsza od beznadziejnej poprzrdniczki . Te cztery długości to wg.tendencji wzrostowej Lost Not Forgotten , Bridges in the Sky ,Outry ,Breaking All Illusions .Bezdyskusyjne gniecenie jąder , szalejący Petrucci i Rudess , nie przytłoczeni bębnami Mike'a, Mozartowachóralność i pompatycznośc , orkiestrację są bombowe a i wstawki hammondowe rodem z Purpli też się znalazły ,słowem miodzio Z trzech ballad najlepiej wchodzi This is the Life ,niesła gitarka ,pompatyczne orkiestracyjne wejście ,chociaż szału nie ma ,bo o kolejnym smutasie trudno cokolwiek powiedzieć , poza tym ,że jest krótki , natomiast zmykający płytę wyciszacz emocji spełnia swoją rolę i tyle .Słówko o Manginim , bo głosy że schowany i bez iokry ale to nie do końca tak .Facet gra zupełnie inaczej niż jego wielki poprzednik ,bym powiedział ,że bardziej motorycznie niż dynamicznie ,nie wychyla sie gwałtownie ze struktury utworu a raczej oprawia ja koroneczkami z górnej cześci swojego zestawu , szczególnie gdy zaczyna grać na główkach jak w Lost Not Forgotten , no brzmi to pięknie ,zreszta operowanie talerzami na tej płycie to mocny atut , Portnoy bardziej jednak wielbił werbel green

Reasumując jest lepiej , panowie wyszli obronną ręką z mało komfortowej sytuacji i oby tak dalej ,niekoniecznie za dwa lata Cool

Piospy

jak nie stracą praw do nazwy - bo chyba sie z Portnoyem będą sądzić...

Voltan

lol, jaki dramat

Vismund

Voltan

co do tego sądzenia się - sprawy nie ma i nie było, temat sprzed pół roku rozdmuchany przez Blabbermouth

sarcofag

Powiedzialbym, ze sprawy przybraly dramatyczny obrot i bylby dramat, gdyby nie fakt, ze wszystko poszlo zgodnie z przewidywaniami czyli mamy gowno lamane przez porazke. Spalic, zaorac, zalac wapnem zeby nie uroslo ponownie.

piciu6

progmetall

Heheh:)), no nudno juz było bez sarco, to się uaktywnił.

sarcofag

Frank

Taki se ten nowy Teatrzyk. Nie pozbyli się ze swojej muzyki tych niesłuchalnych solówek na klawiszach i nieraz idiotycznych brzmień wymyślanych przez Rudessa.

Piospy

w nowym konkursie na Rock Area można położyć łapke na albumie Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

piciu6

Piospy

hihi... no niby wiem, ale jednak poprosze Smile

Voltan

dowolnych trzech? Wink

czy śpiewanie to nie granie? Wink