Autor |
Wiadomość |
berba |
Wysłany: Śro 12:50, 07 Lut 2018 Temat postu: |
|
piciu6 napisał: |
ale.... trochę mi przeszkadza Rammsteinowy riff z Keine Lust, dość istotny na tej płycie |
Dobre jest wszystko. Nie psujmy tego co działa poprawnie |
|
|
piciu6 |
Wysłany: Śro 12:35, 07 Lut 2018 Temat postu: |
|
ale.... trochę mi przeszkadza Rammsteinowy riff z Keine Lust, dość istotny na tej płycie |
|
|
sonen |
Wysłany: Wto 22:06, 02 Sty 2018 Temat postu: |
|
a pisałem...
sonen napisał: |
ale pierdolicie... |
|
|
|
Voltan |
Wysłany: Pon 14:02, 01 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
|
|
piciu6 |
Wysłany: Nie 21:55, 31 Gru 2017 Temat postu: |
|
no więc, ten teges, chciałem powiedzieć, że w ogóle, ale naprawdę, azaliż, dobra, pierdoliłem głupoty, dobra bardzo płyta |
|
|
Weresso The Infallible |
Wysłany: Wto 0:01, 07 Lis 2017 Temat postu: |
|
U mnie odwrotnie, katuję ostatnio niemiłosiernie i nie wiem czy nie jest to dla mnie całościowo najlepszy Ayreon. Uwielbiam wiele wcześniejszych albumów ale tutaj jest coś co mi pasuje jeszcze bardziej - może użyłbym tu słowa przebojowość, chociaż sam nie wiem - Sea of Machines, Run! Apocalypse! Run!, Deathcry of A Race, Into the Ocean, Planet Y is Alive! siedzą mi w głowie od miesięcy, całościowo ostatnio nie bardzo mi po drodze z półtoragodzinnymi albumami ale tak czy siak jest świetnie, może tu i ówdzie jakieś fragmenty trochę odstają ale przy takich czasach trwania inaczej się chyba nie da. Mogę się w sumie zgodzić z opinią o pewnym niedoborze klimatu, niemniej jednak słucha mi się tego fenomenalnie. |
|
|
progmetall |
Wysłany: Czw 6:21, 27 Kwi 2017 Temat postu: |
|
Nie porwała mnie ta płyta, może za mało słuchałem, ale nie wyłapałem nic genialnego.Ayreon na dobrym poziomie wykonawczym.Za dużo folku, te piszczałki mnie drażnią, a za mało kosmosu.Co może dziwić brak tu klimatu, na innych płytach Ayreon było klimatycznie.Wokalnie też nie wszystko mi pasuje, wyjce operowe nie dla mnie.Najlepiej jest jak wchodzi Russell Allen. |
|
|
berba |
Wysłany: Pon 5:25, 24 Kwi 2017 Temat postu: |
|
Roggi napisał: |
Cytat: |
Dla mnie takie granie po prostu nie ma klimatu |
Toś dojebał, normalnie tekst roku, niebo pewnie nie jest niebieskie . |
U made my day
Po n'tym odsłuchu najbardziej zapada mi w pamięć "Star of Sirrah". |
|
|
Roggi |
Wysłany: Nie 21:57, 23 Kwi 2017 Temat postu: |
|
Cytat: |
Dla mnie takie granie po prostu nie ma klimatu |
Toś dojebał, normalnie tekst roku, niebo pewnie nie jest niebieskie . |
|
|
Branti |
Wysłany: Pią 19:57, 21 Kwi 2017 Temat postu: |
|
Nie wiem czy kiedyś przekonam się do tego projektu. Nowy album jest w porządku, ale tylko na jedno przesłuchanie, nie sądzę, że chciałbym wracać. Dla mnie takie granie po prostu nie ma klimatu, nie jest to coś, co mogłoby mnie porwać na tyle, bym się jarał tym przez kolejne miesiące. Wokaliści prezentują różny poziom, dla mnie bardzo fajne momenty ma Russell Allen, Tommy Karevik i Michael Eriksen (ostatniemu świetnie poszło w Sea of Machines zwłaszcza). Labrie też przyzwoicie jak na niego. Śpiewa zazwyczaj dosyć nisko, a to mu pasuje, lepiej niech nie zawodzi.
Ulubiony utwór? Chyba "Run! Apocalypse! Run!"
Voltan napisał: |
nawiasem mówiąc Tommy K. w wersji studyjnej jest obecnie w ścisłej czołówce moich ulubionych współczesnych wokalistów...
na żywo niestety nie jest aż tak dobrze (tylko po prostu dobrze) |
Karevik ogólnie to chyba mój ulubiony wokalista. Świetnie śpiewa w albumach Seventh Wonder, w Kamelot trochę gorzej, ale jego linie wokalne i tak są fenomenalne. Chociaż mam wrażenie, że powoli się wypala (na żywo też) |
|
|
Voltan |
Wysłany: Czw 22:24, 20 Kwi 2017 Temat postu: |
|
nawiasem mówiąc Tommy K. w wersji studyjnej jest obecnie w ścisłej czołówce moich ulubionych współczesnych wokalistów...
na żywo niestety nie jest aż tak dobrze (tylko po prostu dobrze) |
|
|
piciu6 |
Wysłany: Czw 22:12, 20 Kwi 2017 Temat postu: |
|
Voltan napisał: |
po paru kolejnych przesłuchaniach - strasznie dobre |
no ja teraz nie wiem czy Tobie uf |
|
|
Voltan |
Wysłany: Czw 22:01, 20 Kwi 2017 Temat postu: |
|
po paru kolejnych przesłuchaniach - strasznie dobre |
|
|
Weresso The Infallible |
Wysłany: Śro 18:17, 19 Kwi 2017 Temat postu: |
|
Dobry album. Drugi CD chyba faktycznie trochę lepszy, chociaż i na pierwszym trochę niegłupich kawałków. Po pierwszym odsłuchu najlepiej zapamiętałem Run! Apocalypse! Run!, Into the Ocean i Planet Y Is Alive. Ciągnie mnie żeby przekatować dyskografię i jakoś sobie porządnie w głowie ułożyć te albumy od ulubionego w dół bo już się gubię trochę Lubię ich, ale muzyki trochę się zebrało przy tak długich albumach, a wszystko faktycznie pod wieloma względami "na jedno kopyto". |
|
|
Voltan |
Wysłany: Wto 23:58, 18 Kwi 2017 Temat postu: |
|
rewolucji oczywiście nie ma, nadal z jednej strony kosmos metal, a z drugiej folukujące wstawki... może nieco więcej tym razem szybkich, heavy metalowych fragmentów
ogólnie standardowy (czyli wysoki) poziom Arjena i gości |
|
|