Power of Metal

Kirk

Priest

piciu6

Est

W ciągu dwóch wieczorów obejrzałem wszystkie części Piratów z Karaibów i każda kolejna część gorsza od poprzedniej. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że zrobią piątą część Wink

Bartek (BD)

Attack The Block, czyli Draka na dzielni, horror-komedia o inwazji kosmitów na pewien blok w londyńskiej dzielnicy spod ciemnej gwiazdy. W jednej z ról, raczej drugoplanowych, Nick Frost znany chociażby z Shaun Of The Dead (Wysypu Żywych Trupów). Dobre kino.

Trailer:

http://www.youtube.com/watch?v=cD0gm7dHKKc

Est

The Shrine - chyba pierwszy amerykański horror o Polsce - niestety bardzo słaby i nie dałem rady obejrzeć do końca.
http://www.youtube.com/watch?v=1mpiuO0F01o

SwordMaster

Piraci z Karaibów 4 - niestety nie obejrzałem do końca. tak jak trójki. Odpuszczam sobie następne części.

The Lincoln Lawyer - do oglądania. 7/10

Voltan

a ja obejrzałem do końca i podobało mi się, chociaż generalnie każda kolejna część jest słabsza

Kirk

A-jeo-ssi ( Man From Nowhere)

Koreańskie kino akcji, ale temat jak i sceny końcowe chwytają.

Est

The Godfather - cały czas tak samo dobry jak kiedyś.

Shootfighter - ostatnio mam parcie na kino akcji lat 90-tych, a to typowy przedstawiciel kina kopanego z tamtego okresu. Nielegalny turniej, mistrz sztuk walki uciekający przed przeszłością (w tej roli nieśmiertelny Bolo Yeung), dwóch uczniów, którzy walczą na śmierć z innymi wojownikami. I oczywiście banda kontolująca turniej z super złolem na czele - w tej roli znany z wielu podobnych produkcji Martin Kove.

Kirk

Widziałeś film, o którym pisałem post wyżej?
O ile pamiętam to chyba lubisz skośne kino.

Est

Mam go od jakiegoś czasu, ale jeszcze nie oglądałem Wink

Ostatnio nie oglądam nic z Azji - mam jazdy na amerykańskie kino kopane.

Greebo

Ja za to ostatnio samą Azję oglądam, ale przedpotopową jednak...

SwordMaster

Dla niej wszystko - wersja usrajska. Trochę się gonią, trochę też strzelają ale w sumie melodramat. Z fajnym klimatem nakręcony. Rozbroiła mnie scena pożegnania z ojcem - jeden uścisk dłoni, objęcie i spojrzenia w których jest wszystko. 7,5 dam bo fajnie się oglądało mimo, że można się czepiać o to albo tamto. Ale po co?

Greebo

Blues Brothers

Ten film się nie starzeje, zawsze tak samo kozacki Laughing

piciu6

Vicky Cristina Barcelona - czyli riki tiki srak Allena , pretensjonalna letnia zupa , dobrze ,że grała Penelope ,bo wtedy robiło się gorąco na ekranie ,natomiast te dwie blade pindy ,które grały główne role to były ,a jakoby by ich nie było ,może dlatego ,że w cieniu Bardema zawsze ,albo Cruz co gorsza green