Power of Metal

Olej

dopiero co byli w poznaniu, trza bylo isc

Lecter

Chodzi o to, że Trent zawiesił działalność koncertową.

kilikucznik · Wysłany: Czw 14:41, 21 Mar 2013 Temat postu:

Overkill 25 Kwietnia w Warszawie (Proxima). Ktoś jeszcze się wybiera ?

Est · Wysłany: Czw 15:16, 21 Mar 2013 Temat postu:

Ja bym poszedł, gdyby nie ważniejszy dla mnie koncert tego dnia odbywający się w Progresji.

K0stek · Wysłany: Czw 18:13, 21 Mar 2013 Temat postu:

Jeśli w Proximie to i tak nic nie będzie słychać Wink

.

Est · Wysłany: Czw 19:11, 21 Mar 2013 Temat postu:

O tak, tutaj muszę ci przyznać rację. To chyba najgorzej nagłośniony klub w Warszawie - przynajmniej na razie nie spotkałem się z gorszym.

Greebo

Est

Masz szczęście, ja Danziga w Polsce już się chyba nie doczekam...

FAFAL

Zapraszam na trzecią część felietonu o festiwalach. Tym razem festiwale za granicą....
Ciężki Kawałek Metalu!!
[link widoczny dla zalogowanych]

Są wśród nich skład wymarzony??

firesoul

Z mojej ścisłej czołówki tego tematu odhaczam Anthrax. Nie wiem jakim cudem tyle czasu się to odwlekało ale warto było czekać. Mój mózg został rozsmarowany na ścianie Fabryki

robpal

Mało na koncerty chodzę, bardzo mało. To przez moje wrodzone skąpstwo.
Marzenia? Nie mam. Jak byłem gimbusem, to bardzo chciałem zobaczyć Blind Guardian, co się swego czasu spełniło. Pewnie jeszcze Iced Earth z topowym Barlowem by mnie wzruszył, ale to se ne vrati.

Za to u mnie na wsi jesienią przewiną się bandy, które najostrzej ostatnio katuję: VP, Threshold i Insomnium. Nad tymi trzecimi jeszcze się zastawiam (ponoć chujowi na żywo), ale przyznam, że z niemałą radością wybiorę się na progowców. Liczę, że Englund i ekipa też zawiną w 2015.

Strati

Dla mnie koncert to najdoskonalsza forma obcowania z muzyką Wink

Nie mogę sobie wyobrazić jak można mieć do nich takie letnie podejście Smile

Karma

Bez przesady, jak ktoś nie chodzi na koncerty to od razu gorsza kategoria? Wink

Strati

Nie gorsza. Po prostu nie mogę sobie tego wyobrazić.

Karma

Może po prostu nie wszyscy mają ku temu możliwości, czas, pieniądze, czy może po prostu wolą słuchać muzyki w zaciszu swojego domu, a nie w obijającym się o siebie tłumie;) Lub po prostu nie lubią koncertów. Różne są powody, ale dziwi mnie, że może być z tym coś niezrozumiałego.