Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Iggy Pop

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Nie samym metalem...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Corpseone



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie

PostWysłany: Czw 20:19, 16 Wrz 2010    Temat postu: Iggy Pop


Czy lubi ktoś tego świra, który od lat już bardzo mocno skąpi na swoją garderobę Wink?? Absolutna legenda rock'n'rolla. Facet, który ze swoją kapelą The Stooges wyprzedził epokę i grał punk rocka dekadę przed tymi wszystkimi Pistolsami, Ramonesami, Clashami. Ze Stoogesami nagrał trzy kultowe albumy ze wskazaniem na kapitalny Raw Power, po czym Stoogesi się rozpadli. Powrócili całkiem niedawno z bardzo przeciętnym albumem The Weirdness. Po rozpadzie The Stooges w latach siedemdziesiątych Iggy nagrał średnią płytę z Jamesem Williamsonem. W tym czasie bardzo dużo ćpał. Wszystko do momentu, gdy przyjaciel Iggy'ego - David Bowie postanowił zabrać go w trasę i skomponować mu materiał na płytę The Idiot, do której Iggy napisał teksty. Ta muza jest psychodeliczna i z punkiem nie ma nic wspólnego. Ian Curtis podobno słuchał jej przed swoim samobójem. Z The Idiot pochodzi kawałek China Girl, który kojarzyłem uprzednio z popowej wersji Bowiego z płyty Let's Dance. Następna płyta Iggy'ego - Lust For Life również wyniknęla ze współpracy z Bowiem, i również była genialna. To z niej pochodzi największy hicior Popa, coverowany przez miliony kapel - The Passenger. Później z Iggym bywało różniej. Nagrał kilka koszmarków, na których flirtował z popowymi brzmieniami. Nie słyszałem wszystkich solówek, więc ciężko mi stwierdzić. Dopiero się z nimi zapoznaję, ale płyta Blah Blah niewątpliwie koszmarkiem jest. W każdym razie, czego by Iggy nie nagrał, to i tak pozostanie największym zwierzęciem koncertowym wszechczasów. Facet, który non stop skacze, tańczy, biega (pomimo 60 lat), a kiedyś turlał się w potłuczonym szkle i pokazywał swoje klejnoty publiczności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jan Łomignat



Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:23, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Całkiem sympatyczna muza. A facet chyba bardziej wysuszony, niż Blitz z Overkilla Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16060
Przeczytał: 42 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Czw 20:38, 16 Wrz 2010    Temat postu:

wszystkie metalowe jebusie mogą skoczyć na pukiel temu punkowemu hedoniście , klasyk sam w sobie , w końcu ma już 600 lat Laughing , a cytują go wszyscy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corpseone



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie

PostWysłany: Nie 21:24, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Ostatnio poznaję nieco bliżej dokonania Iggy'ego i muszę przyznać, że ten facet zrobił bardzo dużo zajebistej muzyki, acz niestety dość niedocenianej, choć może dobrze, bo przynajmniej nie występuje w żadnych reality showach (poza popularną na Wyspach reklamą ubezpieczeń - byłem bardzo zdziwiony widokiem twarzy Iggy'ego zdobiącej londyńskie autobusy, kiedy to mialem okazję być w Londynie w sierpniu;}). A co do Iggy'ego, to niestety nie wszystkie solowe płyty mi odpowiadają - część z nich jest po prostu przeciętna, ale są rarytasy (The Idiot, Lust For Life, Skull Ring, American Caesar, Brick By Brick, Soldier). Co to Stoogesów to pierwsze dwie płyty są cholernie niedoceniane, a jest to muzyka ciekawa, choć prosta jak budowa cepa. Szczególne wrażenie robi na mnie 10 minutowa totalna psychodela pod tytułem We Will Fall z debiutu. Podobno Stoogesi napisali 3 utwory dzień przed rozpoczęciem sesji nagraniowej, bo mieli tylko 5 kawałków przygotowanych i pierwszy raz zagrali te kawałki w studio. Raw Power to jednak najlepszy album The Stooges i czołowe dokonanie Iggy'ego w ogóle. Ostatnio mialem okazję również słyszeć kawałki z Arizona Dream, które Pop przygotował z Goranem Bregovicem. In a deathcar jest zajebiste, podobnie jak TV Screen, którego polską wersję zrobiła z Bregovicem Kayah (polski tytuł - To nie jest ptak).

Ostatnio zmieniony przez Corpseone dnia Nie 21:25, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corpseone



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie

PostWysłany: Nie 8:42, 03 Paź 2010    Temat postu:

Taka ciekawostka: J. Jarmusch planuje przygotowanie filmu dokumentalnego o The Stooges. Może być bardzo, bardzo ciekawie:)
I druga kwestia. Zastanawiam się, ile powstało polskich wersji utworów Iggy'ego? Pasażera wykonywał Kazik, Pidżama Porno i Bielizna. I Wanna Be Your Dog w polskiej wersji zrobiły Świetliki (Pies). Tv Screen z Arizony Dream zrobiła w polskiej wersji Kayah (To nie jest ptak). Ktoś jeszcze słyszał o innych?Smile


Ostatnio zmieniony przez Corpseone dnia Nie 8:44, 03 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moongleam



Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 2726
Przeczytał: 42 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:34, 03 Paź 2010    Temat postu:

ostatnio widzialem go w reklamie. nie mam nic przeciwko, tylko reklama gowniana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corpseone



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie

PostWysłany: Pon 8:52, 04 Kwi 2011    Temat postu:

Oj była gówniana ta reklama, była. Akurat przebywałem wówczas w Londynie, i byłem mocno zdziwiony widokiem londyńskich busów z wymalowanym wizerunkiem Iggy (Iggy'ego?) Popa Wink

Ostatnio zmieniony przez Corpseone dnia Pon 8:53, 04 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sebastian



Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:31, 11 Paź 2012    Temat postu:

Corpseone napisał:
Co to Stoogesów to pierwsze dwie płyty są cholernie niedoceniane
no już nie przesadzaj, wszyscy przecież znają "i wanna be your dog" czy "no fun" z jedynki, dwójka faktycznie może być niedoceniona, ale "raw power" jest zasłużenie uznawany za najlepszy ("search'n'destroy", "gimme danger").

Ostatnio zmieniony przez sebastian dnia Czw 16:34, 11 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Nie samym metalem... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin