Power of Metal

assasumi kasumi

fajne to

Atreju

Straszne, ładne melodie.

Greebo

Znaczy te melodie są straszne czy fakt, że są ładne? Wink

Est

No przecież napisał, że straszne i ładne Wink

Czy straszne to nie wiem, bo mamy raczej do czynienia ze straszeniem na poziome psychobilly - czyli retro klawisze w hipnotyzującym stylu.

Atreju

Miałem na myśli coś w stylu "śmieszy, tumani, przestrasza" czyli wszystko na raz: i dobre melodie i straszny klimat i jakieś dziwne "coś".

SwordMaster

Mnie to akurat nie kupiło. Może dlatego że już dawno po halloween.

Greebo

Mnie tylko ciągle przeraża ten refren do Stand By Him. Znaczy paradoksalnie właśnie tak słodzi, że już chyba bardziej się nie da. I to jest straszne!

Atreju

Płyta w sam raz na święta i zaśnieżone wieczory z nosem przy szybie.

Greebo

To chyba na zasadzie kontrastu, chyba że na północy u was prezenty szatan przynosi, ewentualnie koza z tysiącem młodych.

Ja na myspace posłuchałem tylko otwieracza i się strasznie zachęciłem, teraz wychodzi mi na to, że to mimo wszystko najsłabszy numer na płycie - to znaczy jest rewelka ale nie zapada tak w pamięć jak.... praktycznie wszystko, wszystko co tam dalej następuje.

Atreju

No, "Ritual" masakruje. Będę słuchał zamiast kolęd, jeśli do świat jeszcze będę tego słuchał.

A opis mój świąt zaśnieżonych raczej w kategoriach, że muza taka melancholijna trochę, zwłaszcza w drugiej części, kiedy więcej klawesynu dochodzi do głosu i psychodelicznego rocka z lat 70-tych. Przywołuje skojarzenia z Nautilusem, Pater Noster i wczesnym Genesis (zwłaszcza ostatni numer).

piciu6

Greebo

Ja tam słyszę Black Widow tylko z metalowymi riffami i harmoniami trącącymi Beach Boys w refrenach Laughing

. Ale Genesis Atreju też wyciągnął tak jakby trafnie.

piciu6

firesoul

Ma w sobie coś ta płyta ewidentnie. Wczoraj rano zapuściłem na słuchawkach w drodze do pracy z przekonaniem że posłucham raz i zmienię reperutuar a całą trasę w obie strony mi to zajęło czyli cztery jakieś obroty. Szczególnie urokliwie słuchało się wracając do domu na butach po ciemku przez zawalony śniegiem las Smile