Power of Metal

piciu6

ten sam problem co z ostatnią płytą , solidne i równe granie ,pozbawione jednak odrobiny magii , albo po prostu zapadsających na dłuźej w pamięci riffów , tudzieź melodii w stylu Badlands . Po świetnej poprzedniczce , ta płyta mnie rozczarowała kompozycyjnie i brzmieniowo , bo brzmienie straciło wysokie c , a stało sie bardziej matowe .Tak to pamiętam z analoga

firesoul

To w takim razie zapewniam Cię piciu że z cd brzmi to o wiele lepiej. I z kasety też Wink

piciu6

hehe , mam to teź na kasecie i podtrzymuję opinię . Musiałbym do niej wrócić , a mi się nie chce .Wiem , źe liczyłem na więcej .

oblak

pan_Heathen

piciu6

jeden z ..... moźe być , kaźdy ma swoich faworytów , ale wypchnięty bas Duke'a psuje mi troszku odbiór . Niezaprzeczalnie świetny Howe i mój cichy faworyt Arrington , ale to wciąź za mało bym wrócił do tej płyty .

Jarr

Ostatnio pojawiała się zremasterowana reedycja. Brzmienie jak najbardziej, czytelne i odpowiednio zbalansowane. Jeżeli to tylko brzmienie przeszkadza Ci w zapozanniu się z Factorem to polecam tę wersję.

progmetall

pan_Heathen

Pierwsze wydanie brzmi bez zarzutu.

Last Axeman

Ten krążek akurat znam stosunkowo słabo Embarassed

Nie będę więc się wypowiadał. Mocniej obsłucham i wtedy tu wrócę Laughing

Jednak z tego co pamiętam to było dobrze

Gość

Last Axeman

Szczerze mówiąc to nie widzę/nie słyszę specjalnej przewagi Wayne'a nad Howem. Oboje mają/mieli zajebistą moc i zadzior w głosie.

Gość

Male sprostowanie, bo chyba niejasno się wysłowiłem - ja też zdecydowanie nie widzę tej przewagi Dejwida na Majkelem Wink

Obaj rewelacyjnie pasowali do muzyki tworzonej przez MCh, tyle że głos Majak uważam zwyczajnie za ten 'lepszy' Wink

(a już na pewno ulubiony)

Last Axeman

Spoko, dobrze zrozumiałem Twojego poprzedniego posta

Neckbreaker

Znakomita płyta, dla mnie jeden z najlepszych Kościołów, stawiam na równi z debiutem.