Power of Metal

Greebo

Oblak starał nie nas przechytrzyć ale wyszło na to, że przechytrzył samego siebie?

Meltorm

kozak

oblak

SwordMaster

oblak

pan_Heathen

Muza ok (choć to nie moja brocha), ale wokalista słabiutki. Najlepiej słychać to w coverze JP, przy słuchaniu którego aż żałość człowieka ogarnia i ma ochotę od razu przełączyć sie na oryginał.

Sanctified

Nie każdy musi mieć predyspozycje do bawienia się w Halforda. Grunt, że w pozostałych kawałkach tworzy kapitalny klimat.

Greebo

A ja powiem, że spodziewałem się, iż szybko zapomnę o tym dziele. Stało się inaczej - wracam często a połowę refrenów potrafię sobie zanucić od niechcenia. Ten album coś w sobie ma.

Moongleam

po pierwsze: tytul tej plyty to the end of tomorrow, a nie end of tomorrow.
po drugie: plyta jest zarypista.
po trzecie: jako i wokalista.
i po czwarte: na chwile obecna moj faworyt to grapes of wrath.
swietne granie czerpiace z ironow tudziez judasow, ale jednak slychac, ze stworzone za oceanem.

Neckbreaker

Płyta jest świetna (Spectral Rider też mi się podoba). Mam nadzieję, ze w tym roku wydadzą coś nowego.

savafat

Odkurzam temat nówką, która wyszła w maju tego roku.
Co mi utknęło, to przypływ i lotność riffów.

progmetall

no i czacha jest

link do całości:

https://www.youtube.com/watch?v=-acSYqsNhdo

savafat

Ale się walnąłem Laughing

To powrót do debiutu "Spectral Rider" z podkręconym brzmieniem Razz