Power of Metal

progmetall

Scholomance - The Immortality Murder

Disc 1
1. Part I: Absence / Contorted Porcelain-Faced Bitch 08:11
2. Part II: Childless One... / The Body as Sulphur Stench 06:46
3. Part III: Matriarch 04:58
4. Part IV: Her Iniquity Uncovered / The Eastern Trinity Unexplained 07:58
5. Virus (The Theft of Knowledge) 05:30
6. Companionship and Philosophical Fire (The Third) 06:41
7. Bedevilment and Bewilderment (Reality Greets the Moral Whore) 04:50
8. The Next Step (For the Sake of the Greater Whole) 05:21 Show lyrics
50:15
Disc 2
1. Replacement... 04:11 instrumental
2. The Next Step (For the Sake of the Greater Whole) 05:26 instrumental
3. Nothing Is for, or About You 02:34 instrumental
4. Part I: Absence / Contorted Porcelain-Faced Bitch 08:10 instrumental
5. As If I Were Beautiful... 02:50 instrumental
6. Part II: Childless One... / The Body as Sulphur Stench 06:45 instrumental
7. And Yet We Were Dead 03:38 instrumental
8. Part III: Matriarch 04:57 instrumental
9. How Familiar I Am... 02:56 instrumental
10. A Riddle... 03:07 instrumental
11. Part IV: Her Iniquity Uncovered / The Eastern Trinity Unexplained 07:57 instrumental
12. Additions 07:10 instrumental

Płyta, która odcisnęła duże piętno na extremalnym progressive metalu, choć ich gra - połączenie pianina i instr. klawiszowych z gitarami trochę podobnie jak w przypadku Nocturnus plus zawzięty modulujący wokal czyni tą płytę wielką.To podwójny album , pierwszy to utwory z wokalem, natomiast drugi jest instrumentalny.Kto ich nie zna to polecam, bo miazga jest niesamowita i piękna.Jest mrocznie i wściekle, to wyższy poziom progmetalu niż Dream Theater. To ich drugi (i ostatni album,bo już nie grają) pierwszy jest też dobry,ale produkcja znacznie słabsza.

https://www.youtube.com/watch?v=VBTiWx0OoPY&start_radio=1&list=RDEMFwsmdUb3zlF7a3fqgP7plA

Weresso The Infallible

Pokręciłeś chyba nazwę zespołu (ma być Sholomance) Wink

Po pierwszym odsłuchu - dobre to! Nawet mnie nie zmęczyło jak zwykle takie ekstremalne połamańce mają w zwyczaju, całość weszła gładko. Będę musiał się dokładniej zagłębić na spokojnie bo teraz nie byłem w 100% skupiony na słuchaniu (ale byłem w 90%, nie wyleciało mi drugim uchem Wink

). Za instrumentalny album się nie zabieram, nie lubię muzyki instrumentalnej a to jak widzę te same kawałki poprzetykane kilkoma dodatkowymi.

progmetall

Miazga jest konkretna !