Power of Metal

Greebo

Zrobiłem sobie przerwę od tego albumu i odpaliłem teraz na nowo. Te dwa ostatnie kawałki, które trochę odstają przebojowością teraz mnie pozamiatały. Zamykacz oparty na Blade Runnerze to już w ogóle kosmos! Nie mam wątpliwości, że to płyta roku.

progmetall

Ja jestem na etapie nałogu. Jak raz dziennie nie odpalę dziwnie się czuję.

pan_Heathen

Głupia sprawa, ale faktycznie trudno się nie zgodzic, ze to mocny kandydat do płyty roku. Wszystko chłopu na niej wyszło.

pan_Heathen

Greebo

Refreny to akurat potęga na tym albumie już od Digital Rain, gdyby intro miało refren to też pewnie by niszczył.

Fajer in de darkneeees!

pan_Heathen

Jesli ktos miał jakieś wątpliwości jaki jest wynik pojedynku Allen vs Lande, to po przesłuchaniu tej płyty powinien juz ich nie mieć.

Greebo

Allen oczywiście niszczy ale ja bym tutaj nikogo nie faworyzował, bo cała czwórka wokalistów po prostu zaprezentowała się perfekcyjnie, ile melodii, ile emocji!

Victor

U mnie ten album jest na równi z Therionem, oba mają 10 Very Happy

Tak płyta idealna, pod każdym względem nawet okładka nadaje się do miana okładki roku:D Ale jeszcze raz chciałbym podkreślić, że klawisze odgrywają kolosalną rolę!
Wokaliści w sumie też idealnie dobrani, bo jakiś inny zestaw nie wiem czy dałby taki sam rezultat:P

piciu6

żeby nie było tak kolorowo ,to dodam , że podtrzymuję swoje wnioski z poprzedniego postu .Znaczy się są zajebiste fragmenty i kompletna wiocha zarazem co sumując daje dobty materiał ale bez wzwodu .

SwordMaster

A żeby powrócił znów kolor to powiem, że czekałem na chwilę kiedy na spokojnie i w skupieniu posłucham tej płyty. Dziś nadszedł ten czas.

To jeden z piękniejszych i dłuższych wzwodów w tym roku.

Greebo

I w dodatku same fajne filmy na tapecie. Jednego tylko nie znam, tego od It's Alive, We're Alie, She's Alive. Świetnie posklejane liryki czasami niemal z cytatów z bohaterów filmów. I nawet udało się muzycznie oddać ich klimat - rewolucja na pierwszym, nadzieja na drugim, szaleństwo w tytułowym, konfilkt w Cassandrze i przede wszystkim ten zadumany pesymizm w zamykaczu. Tylko jakoś te 24 Hours mnie do Ucieczki z Nowego Yorku nie pasuje, ale kawałek sam w sobie jest za prężny żeby to odbierać jako wadę.

Voltan

Greebo

No, o 2 w nocy skończyłem oglądać green

SwordMaster

Wkręcił mi się na dobre ten album. Ostatni kawałek stawiał opór najdłużej, ale myślę, że pęknie niedługo.
Wokalnie to tutaj pozamiatali wszyscy.

piciu6

jak mówił kultowy Tym w kultowym filmie , trudno, co zrobić .