Power of Metal

Est

Póki co dycha przedstawia się tak:
01. Danzig - Deth Red Sabaoth
02. Noctiferia - Death Culture
03. Kingdom Of Sorrow - Behind The Blackest Tears
04. Shining - BlackJazz
05. 4Arm - The Empires Of Death
06. Heaven Shall Burn - Invictus
07. Misery Index - Heirs To Thievery
08. Sick Of It All - Based On A True Story
09. Eluveitie - Everything Remains As It Never Was
10. Kiuas - Lustdriven

Greebo

1. Sabbath Assembly
2. Jex Thoth
3. Voice Of The Seven Thunders
4. Univers Zero
5. Cathedral
6. Royal Hunt
7. Blaze Bayley
8. Worm Ouroboros
9. Overkill
10. Heathen

Bartek (BD)

Top

Grand Magus - Hammer Of The North
Tarot - Gravity Of Light
White Wizzard - Over The Top
Enforcer - Diamonds
Ozzy Osbourne - Scream

Właściwie to mógłbym jeszcze dopisać 'Blood Of The Nations' Accept i 'Made Of Metal' Halforda - pod warunkiem, że reszta utworów z obu tych płyt będzie równie dobra jak singlowe numery. Mam nadzieję, że będzie.

Tibor_Ferenczy

TOP:
Mekong Delta
Anathema
Overkill
Nevermore
Exodus

Victor

1.AVANTASIA - WICKED SYMPHONY / ANGEL OF BABYLON

To co zrobił Tobias Sammet mało kto może sobie przypisać. A mianowicie wydać 2 albumy, które wręcz ocierają się o arcydzieło. Oba albumy słuchałem już tyle razy i wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla geniuszu Tobiasa. 20 genialnych killerów i to nie na jedno kopyto. Rozrzut tutaj jest tak ogromny jak w przypadku shootguna. Mamy tutaj trochę power metalu, trochę heavy jest nawet i rock, a wszystko to utrzymane w charakterystyce do jakiej Sammet nas przyzwyczaił na poprzednich odsłonach Avantasii. Gości też dobrał ekskluzywnych i wszystko to się składa przy najmniej u mnie na album/ albumy roku. Więcej takich płyt!

2. GAMMA RAY - TO THE METAL

Mój ulubiony mnie nie zawiódł w tym roku, ba dał z siebie więcej niż mogłem spodziewać. Nagrać tak dynamiczny album i w dodatku w takim stylu jak to miało miejsce na NWO czy też Majestic to jest dopiero wyczyn. Ale właściwie Gamma Ray nigdy mnie nie zawiodła, bo nawet poprzedni krążek Land Of the Free part 2 jest wciąż dla mnie bardzo dobrym albumem. Wracając do nowego krążka : brawo za wzrost wokalnej formy Hansena, brawo za lepsze brzmienie perki oraz brawo za nagranie albumy, który ma już mniej zapożyczeń Very Happy

Jeden z najlepszych albumów w kategorii : power metal

3. DREAM EVIL - IN THE NIGHT

Przyznam się bez bicia, że na ten album czekałem z przymróżeniem oka, gdyż nigdy jakoś nie wielbiłem tego zespołu. Od czasu do czasu, czyli raz na rok zapuściłem jakiś tam album, ale zawsze bez jakiegoś pod jarania. Ale w tym roku dream evil pozyskał nowego fana, czyli mnie:D To się nazywała album heavy metalowy pełną gębą. Świetne, dość ciężkie wręcz w stylu judas priesta riffy, chwytliwe refreny oraz solówki, który przyprawią o dreszcze nie jednego zagorzałego fana heavy metalu.
A takie kawałki jak choćby Bang Your Head czy też Immortal to najlepsze utwory roku 2010!

4. OZZY OSBOURNE - SCREAM

Kolejna niespodzianka w moim topie to bez wątpienia nowy krążek Ozziego.
Sytuacja wręcz identyczna jak z DREAM EVIL. Tylko, że z krążkiem Ozziego musiałem nieco powalczyć, bo nie dotarł on do mnie za pierwszym uderzeniem.
Album ozziego zasłużył sobie na miejsce w top 10, bo nagrał genialny album, który ma sporo przebojów, są też killery, jest ciężar, są nawiązania do Black Sabbath, a forma wokalna jest wysokich lotów i czego można chcieć więcej? No jedynie kolejnego takiego albumu w wykonaniu Księcia Ciemności Very Happy

5.WUTHERING HEIGHTS - SALT

Zespołu nie znałem, ale wokalistę tego bandu znam z innych dokonań, to też jako ciekawostkę traktowałem ten album. Ale ciekawostka przekształciła się w jeden z najlepszych albumów tego roku. Bardzo fajnie zostały tutaj wymieszany elementy progresywnego metalu, power czy też folk metalu. Za takimi eksperymentami jestem jak najbardziej za. Lost at Sea to jeden z lepszych kolosów jakie słyszałem.

6. KIUAS - LUSTDRIVEN

A tego zespołu i ten album w ogóle nie brałem pod uwagę, gdyż już poprzednik mnie jakoś nie pod pasował i właściwie jakoś tym się kierowałem, że będzie to coś jak tamten album a tu proszę. Zespół nagrał zajebisty album, w którym jest pełno nuty jaką lubię. Pokochałem ich za dynamikę i energię jaką niosą ze sobą na tym krążku.
Ale i trochę nowoczesności też zachowali z poprzednika.

7. BLIND GUARDIAN - AT THE EDGE OF TIME

Przepiękny powrót do stylu za jaki ich kocham, 4lata oczekiwania było jednak konieczne i opłacalne. W zamian dostałem prawie że idealny krążek. Prawie, że dlatego, że 3 wolniejsze kawałki jak dla mnie to lekka przesada, ale każdy może uznać również to za plus:P Reszta jest oczywiście na wysokim poziomie, mamy sporo killerów i to nie tylko znany już singiel A Voice in The Dark.
Sporo jest odniesień do takich albumów jak choćby Imaginations From The Other Side czy też A twist In The myth. Wszystko zostało wzbogacone o motywy orkiestry choćby w otwieraczu czy też w Wheel Of Time. Mocna rzecz, dla tych którzy cenią ambitną nutę Very Happy

8. SINBREED - WHEN WORLDS COLLIDE

Co tutaj dużo pisać, jeden z najlepszych krążków w dziedzinie power metal. Bardzo mocny skład, powoduję, że nie można tego traktować jako debiut, bo choć jest to pierwszy album tego zespołu, to jednak sam materiał sugeruje jakby to był ich 7 album. Niesamowity materiał, który niszczy obiekty. Pozycja obowiązkowa dla tych co lubią takie granie:D

9. AXEL RUDI PELL - THE CREST

Jak zwykle nie zawiódł, choć Tales of the Crown nie pobił to jednak jest to wciąż wysokich lotów granie w klimatach Black Sabbath czy też Rainbow.
Ciężko wychwycić jakieś minusy, no chyba że przyjmie się za niego nie zmieniony od kilku lat styl Axela:P

10. ASTRAL DOORS - REQUIM OF TIME

Tak, na początku album był bardzo wysoko, ale z czasem stracił nieco u mnie. Ale to wciąż jest bardzo dobry album naszpikowany przebojami. Jednak teraz momentami album mi się dłuży. Tak czy siak jest to jeden z najlepszych ich albumów, jeśli nie najlepszy.

P.s ta pozycja może być jednak zagrożona, bo halford 4, accept, stormwarrior czy też persuader jeszcze nie ujrzały światła dziennego:P

piciu6

Kamilbolt

Victor

No cóż do grudnia mają czas, ale faktycznie strasznie się ociągają ale za ty wszystkim raczej stoi wytwórnia, albo raczej jej brak:P

Kamilbolt

Jej brak, jako że ich poprzednia wytwórnia nie dała rady prowadzić dalszej działalności.

PS. powinieneś poszukać dostępny już tu i ówdzie debiutancki album naszego rodzimego Pathfinder.
To taki miks wczesnego Rhapsody i GR, więc może ci przypaść do gustu.

Voltan

piciu6

Robson

Oczywiście, na razie Nevermore i Soilwork

KingOdin

U mnie do Top'u dołączyły krążki Allegaeon, Delifony, Geronimo!, Hawkwind.

Wyleciały za to High on Fire oraz Major Stars.