Power of Metal

piciu6

tak nęciłem rok temu : po udanym ataku pejsów z Orphaned Land mamy arabski kontratak
Tunezja wystawiła swoją ekipę o nazwie MYRATH - trochę bardziej powerowo , słychać ,że coverowali SymphonyX .Trochę ornamentyki arabskiej wplecionej w dość melodyjne granie , można wyłapać też francuskie i włoskie korzenie .

Najnowszy album jest jeszcze bardziej melodyjny a arabska ludowość tak fantastycznie współistnieje ,że niewiele brakowało abym zaczął szukać wiklinowego kosza żeby się w nim skłębić green

Oczywiście nadal słychać Symphony X a więc i Rainbow co na jedno wychodzi , jest niesamowicie dynamicznie ,jak bębniarz zaczyna mieszać a w tempo wchodzą unisono gitarzysta z kolegą od tunezyjskich fujarek czy strunowców szarpanych wraz z klawiszem ( a może to jeden gościu Rolling Eyes

?) to wydawałoby się ,że kolumny pękną od tego tłoku a jest tak selektywnie i klarownie ,że po prostu mniód i cud .Dodatkowy atut to wokal ,raz zawodzący jak sprzdawca glinianych skorupek innym razem drący ryja niczym ,cholera ,zapomniałem ,ten gościu z TAROT , przynajmniej mnie się barwą kojarzy czasami . Świetna płyta .

SwordMaster

Już gdzieś tu na forum sygnalizowałem o płycie i wywoływałem Ciebie.
Nie wiem czy nie zadziałała tu zasada odmiany. Ciągle te same riffy i solówki, a tu nagle fujarki i ludowość - tak mi to fantastycznie weszło jakbym po trzech dniach brnięcia przez piach w palącym słońcu napił się wreszcie świeżej, orzeźwiającej wody. Oczywiście, że to wszystko znamy i słyszeliśmy, ale ta ornamentyka jest niepowtarzalna, zjawiskowa i co najważniejsze dobrze tam siedzi. I do tego się wierci. Aż nabieram ochoty na taniec brzucha.
W sumie to ja bym poszedł dalej, bo ornamentyka była poprzednim razem, teraz jest to współistniejący środek wyrazu. Znaczący element formy.
No i ten wokalista. I melodie.

piciu6

znowu ładnie to ująłeś ,dokładnie tak .W tej chwili , w czystym prog powerowaniu jeśli już niezbędna jest szuflada ,to Myrath i Anthriel żondzom
bezdyskusyjnie green

SwordMaster

piciu6

staną z tobą ramię w ramie przed plutonem egzekucyjnym Heathena , ale z uśmiechem na ustach chłonąc dżwięki Myrath i Anthriel , najlepszych obecnie power progowców lub prog powerowców green

SwordMaster

Anthriel właśnie się pożycza, a w tym czasie nie zaszkodzi wybrać się znowu na pustynię.. Cool

Requiem for a Goodbye, to jest hit!

piciu6

http://www.youtube.com/watch?v=IMvqMHST2Is

Moongleam

pan_Heathen

Bartek (BD)

ultrajohny

Zajefajny kawałek !!!

piciu6

ewidentnie przebój ,najkrótszy i najprostszy w obsłudze ,lecz pozostałe wałki są równie melodyjne ,ale zdecydowanie bardziej zróżnicowane dynamicznie i wokalnie ,a to ważne bo wokal to siła duża tego zespołu .Niestety ktoś się nie bał i usunął z jutuba numer otwierający ,który wyrywa z butów ,ale dla chcących nic trudnego Smile

Na razie niszczą mnie dokumentnie prawie wszystkie numery co wydaje się wręcz niepojęte.

Greebo

Z tego gatunku wolę diabelską Lisę i jej zemstę Śpiącej Królewny

Piospy

Nie wierzyłem, ze przebiją Desert Call... ale... zrobili to!!!
Świetna płyta!!! Rewelacyjna wręcz!

piciu6