Power of Metal

K0stek

A mnie tam się ten Sodom podoba nawet - fajna, biesiadna płyta bez spinania się na nie wiadomo jakę ekstremę.

Last Axeman

Mnie też się nawet podoba, w życiu nie powiedziałbym, że to niewypał, bo chociażby teledyskowy wałek czy tytułowy mocno dają radę. Całość natomiast rzeczywiście nie powala, brakuje jej tego czegoś i, jak już jakiś czas temu pisałem, mimo pozorów germańskiego pierdolnięcia, sprawia wrażenie albumu sporządzonego według receptury rodem z thrashu środka, czyli mocno, ale nie za bardzo i z niemałą ilością melodii. Niestety w przypadku Sodom, który ani techniczny, ani szczególnie biegły w komponowaniu dobrych melodii nie jest, takie podejście do sprawy powoduje niedosyt u sympatyków zespołu, mimo wszystko oczekujących głównie napierdolu. Są wprawdzie chlubne wyjątki, kiedy kapelom parającym się surowym i prostym chłostaniem, taki mariaż się w pełni udał, "Epitome of Tortute" jednak raczej do tej grupy nie będzie się zaliczał.

K0stek

Ale dzięki takiemu a nie innemu charakterowi tego krążka album zyskuje na autentyczności. Tom to już stary dziad, który zamiast ścigać się z młodziakami w napierdalaniu woli otworzyć sobie piwko Wink

. Sodom swoje jeśli chodzi o ekstremę już nagrał. Podejrzewam, że sami nie spodziewali się jaki wpływ wywrą ich wczesne nagrania na całą scenę death/black metalową.

piciu6

berba

K0stek

Last Axeman

Kamilbolt

piciu6

Est

piciu6

świadomie, moje głebokie uczucie do Draimana jest powszechnie znane

Kamilbolt

Alvacast

Podpisuję się pod tym, dorzucając też bezwględnie jałowe Deep Purple.
Na siłę nawet porwónując nówki DP a BS - te płyty dzieli przepaść.

piciu6

Alvacast

Nie, bo bym zasypiał na trzy razy...co taka cienka ta riposta? Cool