Power of Metal

Sebol

Płytka jest całkiem niezła, a przy Nostradamusie to wręcz bardzo dobra Wink

piciu6

przy Nostro, to nawet AZYL P jest metalowo zajebisty, mimo tego, że jest żenujący Cool

Sebol

No dobra, ale Redeemer tak ogólnie całkiem spoko mi przypasił, nawet bez porównań do słabszych płyt Judasów Wink

piciu6

no ja na razie od najgorszych bym go nie wyzywał, bo słyszałem raptem pakudną wersję od rucholi, składana, więc jakby żadną, skojarzenia z rokiem 78 mimo wszystko zasadne, ale dopiero jak posłucham normalnie, to bedę mógł sie określić, choć słychać, że panowie gejzerem energii nie będą na tym albumie, co zresztą zrozumiałe jest więc nie wiem skąd zdziwienie.

Riedlowiec

naprawdę spoko materiał i w zasadzie nie ma takiego numeru , który byłby padaczką a jest pare bardzo ciekawych kompozycji nie zgodzę się , że nie ma ognia może nie jest to ostre jak brzytwa od początku do końca ale ciekawe Może się nie znam nie wiem . Mnie w każdym razie materiał się podoba a i do brzmienia , które na yt mnie przerażało troszkę nic nie mam. Album dobry no i słychać ze to Priest

xarex

Nie ma ognia bo niby dlaczego mialby byc?,chyba nikt przy zdrowych zmyslach nie sadzil,ze bedzie to jakas kopia Painkillera.
Judasy to klasyczny heavy,tak bylo i tak zostalo a nie jakas kapela ktora napierdala... w calym dorobku pod tym wzgledem to byl tylko Painkiller ktory byl nagrany 25 lat temu i nic po za tym.
Redeemera sluchalem pobieznie i jestem pozytywnie zaskoczony....Halford daje rady jak na swoje lata,szczerze mowiac spodziewalem sie klonowania Ozziego....no i te gitary ktorego brzmienia/stylu nie mozna pomylic z innym zespolem.

Riedlowiec

To znaczy zależy co to dla kogo znaczy , że nie ma ognia, bo dla mnie jest to trochę puste słowo bo nawet ballada dobrze zaśpiewana i zagrana może mieć ogień. No ale jeśli ktoś przez ogień rozumie scream Halforda od początku do końca i pędzące gitary to tak tu nie ma ognia

Browaromir · Dołączył: 27 Mar 2014 Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

w klasycznym heavy też jest ogien Smile

Voltan

album zdecydowanie lepszy się spodziewałem po pierwszych zajawkach Smile

wolałbym mniej surowe brzmienie, ale co zrobić - tragedii w tym względzie też nie ma, więc pewnie idzie się przyzwyczaić Smile

numery dobre, wokalnie ok, działa Wink

Last Axeman

Burzum666

Nie jest to arcydzieło, ale cudów się nie spodziewałem. Płyta bardzo mi odpowiada, na pewno jest lepiej jak na Sabbatowej 13, nad która tak się większość spuszczała. Bonusy brzmią jak wyjęte ze starych płyt. Nie wiem, może to jakieś odrzuty z poprzednich płyt? Za specjalne nie są, ale podstawowa zawartość już tak.

sonen

Mnie też powoli przekonuje ten album, żeby go zakupić. Bardzo dużo fajnych gitar, zawsze to uwielbiałem w Judas Priest, a na kilku ostatnich płytach trochę mi tego brakowało.

Karma

KingOdin

Burzum666