Power of Metal

piciu6 · Wysłany: Wto 16:39, 25 Mar 2014 Temat postu: THE KINDRED - Life In Lucidity

Jesli tak ma brzmieć nowa ścieżka prog metalu to jestem całkowicie za.
Jest duże prawdopodobieństwo, że mi odwali na punkcie tej płyty, bo panowie generują takie dżwięki, że muszę do nich wracać.
Wokalista jest absolutnym krejzolem, drze ryja bezustannie i to jeszcze na wysokich, ale tak moduluje skurwiel dżwięki, że właściwie robi za dodatkowy instrument, jakby tych dzwieków było mało, a nie jest, bo słucham nasty raz i znowu coś znajduję. Jest ostro i klimatycznie, bywa też klasycznie oraz z deka plemiennie w takim HERITAGE. Nie ma to nic wspólnego z klasycznym progiem typu Dream i inne takie, mimo ewidentnych klasycznych patentów, jeśli by sie wspierać pomocniczo, to ja bym olkolice Mars Volty wskazał. Uważam że trzeba przesłuchać i albo sie zakochać, albo wypieprzyć za okno.

heritage
http://www.youtube.com/watch?v=6sNcl_xuJwk

videło
http://www.youtube.com/watch?v=8vM4AE9SdrM

całość
[link widoczny dla zalogowanych]

robpal · Wysłany: Wto 17:45, 25 Mar 2014 Temat postu:

Trzeba będzie obadać. Wygląda dobrze Cool

piciu6 · Wysłany: Wto 18:00, 25 Mar 2014 Temat postu:

ja jestem znokautowany, a doczytałem jeszcze, że koledzy Loomis i Townsend bardzo lobbują na rzecz chłopaków, bo ich tez poskładało, oraz, że teraz z Intronaut, Between The Buried And Me i Deafheaven koncertują.
Wokalnie kolega wokalista tez mi przez chwile Coheed and Cambria zaleciał, bo muzycznie to juz inna bajkazdecydowanie, gdzies jeszcze nazwa Periphery przemkneła, ale nie dam sie za to zabić Cool

, bo Kindred leci cały czas czystym wokalem i patentów djentowych nie słyszę, ale melodyjność i harmonie to i owszem .

robpal · Wysłany: Wto 21:22, 25 Mar 2014 Temat postu:

Na razie mnie nie rozjebało, ale wrażenia pozytywne. Czuję, że płytka musi troszkę we mnie "dojrzeć". Millennia przekozak kawałek.

piciu6 · Wysłany: Wto 21:33, 25 Mar 2014 Temat postu:

Est · Wysłany: Wto 23:22, 25 Mar 2014 Temat postu:

O ile muzycznie mi się podoba, to wokal trochę odsiewa. Ale liczę na to, że jednak się przyzwyczaję.

piciu6 · Wysłany: Wto 23:33, 25 Mar 2014 Temat postu:

no ja się szybciuchno przyzwyczaiłem, cała masa dżwięków za wokalem mnie do tego namówiła, ale faktycznie gościu szarżuje niemożebnie, w końcu kanadyjczyk hehehe

piciu6

No i mogę tylko dodać, że w szeroko pojętym progmetalu nikt im w moim topie pierwszego miejsca nie zabierze, rewelacyjny album, wczoraj sobie zapodałem po dłuższej przerwie i plemienne zaśpiewy już 24h tłuką mi sie po głowie, nieprawdopodobnie zarażliwa muzyka Very Happy

buhaj

Faktycznie ma w sobie ten album cos narkotycznego. Cięzko go odstawić jak juz sie człowiek w niego wgłębi

piciu6

To ta Kanada, mówię Ci, i Indianie Wink

[/i]

buhaj

progmetall

Jest ciekawie i przede wszystkim inaczej, to plus.