Power of Metal

Voltan

bez sensu, strasznie dobra jest przecież

piciu6

jest kwadratowa i toporna w zalezności, czy ja traktować jako materiał neoprogowy, czy hardrockowy, żadna nuta nie powoduję, że mam ochote do nie wrócić, jest dramatycznie bezbarwna w kontraście ze swoimi dwoma poprzedniczkami, które sie mienią jak svarowsky na kiecce Julki Roberts Cool

Karma

Piciu, Twoja kreatywność porównań mnie ostatnio szokuje Very Happy

Voltan

se leci
na razie jest spoko Smile

robpal

Że będzie "spoko" to było w miarę jasne. Pytanie, jak bardzo spoko Cool

Voltan

za wcześnie, żeby stwierdzić Wink

btw, kilku znajomych (inna sprawa, że jeden z nich to znany maruda) na fejsbuku płacze, że "Arena to tylko z Sowdenem" - zupełnie nie rozumiem, Manzi ani nie jest gorszy (a na żywca zdecydowanie lepszy) ani nie robi w zespole jakiej rewolucji brzmieniowej Wink

robpal

Arena to tylko z Sowdenem.

Laughing

Voltan

po dłuższej chwili w pracy z albumem na repeacie - pasi mi ten materiał Razz

piciu6

masz oryginała ? ja na razie 320-tke i szczerze mówiąc brzmi to mocno średnio i bardzo szeleszcząco ( sama muza o niebo lepiej niz ostatnio )

benek

wałkuję to w robocie.
póki co bez podjaru.

Voltan

piciu6

mocuję się z tą płytą, na razie dwa pierwsze numery mordują, reszta wchodzi opornie, nadal wkurwia mnie brzmienie, jakies takie zlane to wszystko, ale może przywyknę.

Voltan

ja z kolei słucham tego w kółko, pierdyliard razy dziennie
nie wiem o co chodzi, ale strasznie mi ta płyta działa Wink

savafat

Tytułowy numer ma kansasowy charakter Smile

piciu6

Ci powiem, że Kanzas nie wyczuwam, chyba że chodzi Tobie o szeroko pojętą symfoniczność, ale oczywiście każdy może coś swojego wyłapać, nie mniej jest jeden z najlepszych numerów Areny, a jest tak dobry, że reszta płyty gaśnie, słucham jej słucham i słucham i nie mogę zaskoczyć jakoś do końca. Wkurwiam się i włączam sobie Galahad i jest lepiej , o co kaman ??