Power of Metal

Wiwern

hehe, a ja teraz sobie słucham "Virtualki" i dochodzę do wniosku, że gdyby nie wkurwiający "The Angel And The Gambler", to płyta doprawdy zacna - reszta utworów wchodzi mi bez popity, a głos Blaze'a jak najbardziej na miejscu!

Wiwern

tak poza tym, to w temacie: obiektywnie lepsze AMOLAD, ale więcej radochy sprawiły mi poszczególne utwory z AORa, szczególnie "Judas Rising" i "Hellrider".

Oenologist

Wiwern

dlaczego? - bo więcej wniosła nowego do dyskografii jej twórców, ambitniejsza, lepsze teksty, bardziej spójna, równiejsza i ogólnie lepsza, jako całość.

Oenologist

Kirk

K0stek

"Ambitne" Maiden. No proszę Was. rotfl

Last Axeman

Noo...chyba lepsze takie "ambitne" Maiden niż ostatni "ambitny" Judas Wink

Oenologist

Last Axeman

Absolutely not

Władca Much

Na początku krzyknąłem, że nowy Majdan to gówno.
W końcu się do albumu przekonałem (a nawet dosyć polubiłem) i wcale nie na siłę ;]
Do JP ( AoR chodzi, rzec jasna) moje zdanie nie zmieniło się - cienizna.
Opcja pierwsza ...no z zastrzeżeniem, że jednak nie za bardzo 'miażdży' Wink

Ivanhoe

pan_Heathen

Dwie płyty zespołów, które ledwo już pamiętają szczyt swojej kreatywności. Obie to generalnie "wszystko juz było i to znacznie lepiej" (no, moze opróćz refrenu w Loch Ness Wink

). Mnie przyjemniej słucha się AMOLAD, stąd głos na tę płytę.

Greebo

Po raz kolejny mam amnezję, bo głos w ankiecie oddałem ale nic tu nie napisałem i nie pamiętam na co Laughing

Nie lubię ani tego albumu ani tego.