Power of Metal

progmetall

Jest taki zespół który nigdy mi się nie znudził - mogę słuchać w barze , w domu , na imprezie , z mp3-ki .......wszędzie. Wiadomo AC/DC.
Nowa płyta nadciąga w tym roku.Ponoć ostatnia ....zobaczymy ,posłuchamy.

Last Axeman

Niech nadciąga bo od "Stiff Upper Lip" już 8 lat upłynęło, a fajnie się jej słuchało toteż liczę, że teraz będzie podobnie. Ogólnie do AC/DC wracam dość rzadko, ale lubię bo zespół to niezniszczalny i dobry na każdą okazję Wink

"Back in Black" rządzi!

progmetall

Najbardziej zabawny brak w mojej kolekcji : Back In Black

Last Axeman

Ale to chyba nie dlatego, że ci nie podszedł....? Cool

progmetall

Nie żartuj , jakoś tak wyszło , wszystkie mam oprócz tej .

kozak

Przyznam się że rzadko słucham, przynajmniej biorac pod uwage obecne czasy, kiedys nalogowo. Ostatnio zapdoałem sobie Ballbreakera, bo jakos nigdy nie zaznajomilem sie z tym albumem, nie wciagnelo mnie, jestem gluchy?

Corpseone

Jak to ostatnia płyta ? To niemożliwe. Napewno jeszcze kilka nagrają. Jestem bardzo ciekawy nowego albumu, aczkolwiek rewolucji się nie spodziewam.

kozak

S.IX

AC/DC to kapela leganda, nie ma co ukrywac.. graja swoje i maja wszystko w d...e... cos jak Motorhead, choc stylowo calkiem odmiennie..
no nowe ich wydawnictow czekam z utesknieniem..
chcialbym cos w stylu "The Razors Edge".. ten album mnie rozwala.. kopie od poczatku do konca...

Last Axeman

Piccolo

Mój ulubiony jak dotąd to Let There Be Rock!

A zespół świetny! Szkoda że tak mało grup twierdzących że grają rocka, bierze przykład z AC/DC. Prosty riff, mocny rytm i noga sama tupie, a dyńka sama się macha Very Happy

Gość

Jakiś czas temu oblukałem na DVD koncert "Stiff Upper Lip" zarejestrowany bodaj w Monachium. Długaśne to to, nudawe, "gitarowe popisy" Angusa po prostu męczące. Może na żywo to się sprawdza, bo przed telewizorem ledwo wysiedziałem...

Co nie zmienia faktu, że band zacny (najczęściej zarzucam Highway To Hell).

Corpseone

Widziałem dwa koncerty AC/DC (niestety nie na żywo) i chyba na każdym występie Angus musi się pobawić z gitarą. Pomimo lat, żywotności mu nie ubywa. Wciąż porusza się kaczym chodem, stroi te swoje śmieszne miny i rozbiera się do majtek z flagą kraju, w którym występuje. Straszny z niego zgrywus, aczkolwiek słyszałem, że poza sceną jest strasznie wyciszony i spokojny. Najlepiej podczas tych popisówek ma Brian Johnson. Spokojnie może sobie wyskoczyć na kielicha, a i jeszcze czas na fajkę się znajdzie.

lumberjack

Z ich muzyką się wychowałem, z ich muzyką żyję i z ich muzyką umrę Very Happy

Amen

Oenologist

Właśnie sobie uświadomiłem, że BARDZO chciałbym ich zobaczyć na żywo Very Happy