Power of Metal

Atreju

A co tu opowiadać, takie tam grożenie śmiercią, nic nadzwyczajnego Laughing

Najpierw Michał, a gdy na jakimś forum się na ten temat wypowiedziałem, także ja dostąpiłem zaszczytu korespondencji z Peterem (chyba, że to był pan Kmiotek). Coś o łamaniu rąk, zakopywaniu w lesie, ot takie pierdoły Wink

.

Niestety po formacie dysku zginął mi ten mail, a chciałem wydrukować i w ramki oprawić, by wisiał nad łóżkiem.

Pamiętam jak się do bierzmowania przygotowywaliśmy, to z nowenny do Ducha z Kościoła u ciekałem żeby kasetę "De Profundis" kupić, a tu takie jajca Laughing

Nie ma co wspominać.

Kirk

Rozumiem, że juz nie bardzo słuchasz Vaderka? Laughing

Atreju

Stare płyty jak najbardziej, a nowe mnie nie interesują, ale ze względów czysto muzycznych.

c.o.c.

Atreju

Coś cię uwiera, czy tylko do góry dupą wstałeś?

metalofil

Legenda to porządna płyta, już "legendarna" Wink

Ale w moim prywatnym rankingu płyt Armii wyprzedzają ją co najmniej Duch i Droga.

Do najbardziej eksperymentalnych Triodante i Ultima Thule mam najwięcej wątpliwości.

Last Axeman

metalofil

SwordMaster

20 listopada ukaże się nowy krążek zespołu Armia zatytułowany "Freak". Na płycie - po kilkunastu latach przerwy - znów słychać gitarę i głos Roberta Brylewskiego.
Gościnnie na krążku występuje też inny współzałożyciel Armii - Sławomir Gołaszewski, jak również Marek Pospieszalski. Materiał nagrywano w studio Roberta "Litzy" Friedricha.

Zestaw przynosi znaczącą zmianę stylistyczną i brzmieniową. To płyta anglojęzyczna, a obok gęstych gitar (obok Bryla grają też Paweł Klimczak i Rafał "Frantz" Giec), mocnej sekcji (tradycyjnie - Dr.Kmieta, i "Krzyżyk") oraz charakterystycznej waltorni słyszymy m.in. saksofon i akordeon. Mroczne rytualne pieśni wzbogacają tu drapieżne brzmienia jazzowe, hardcore'ową energię kontrują tony prog-rockowe, elementy współczesnego garażowo-rockowego grania kontrastują z hipnotycznymi psychodelicznymi pasażami. Na "Freak" słychać The Swans i King Crimson, White Stripes i Pink Floyd, Johna Zorna i The Ex, Can, ale też wyraźną słowiańską nutę.

Za Onetem.

Znowu z Brylewskim? Nawet posłucham.

Wiwern

jak, no przecie to być nie może... niedawno był "Der Prozess"! To niezgodne z etosem starych, otoczonych kultem ekip nagrywać tak szybko następną płytę po poprzedniej!

moonfire

Najpierw planowali wydanie epki z jednym, długim numerem, a wyszło im coś takiego. Ja zacieram łapy, po rewelacyjnym "Der Prozess" mam rozbudzony apetyt, jedynie sceptycznie podchodzę do angielszczyzny w tekstach, ale zobaczymy. No i Brylewski.

moonfire

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu jest kawałek nowego numeru, mam mieszane uczucia, ale z przewagą pozytywnych. Trzeba całości będzie posłuchać.

skullfucker skullfucker · Gość

ale gówno, kurwa jego mać