Power of Metal

Last Axeman

Forumowa gwara

Meltorm

Chodziło mi o to, że jest chujowe i proszę go nie używać w mojej obecności bo mnie denerwuje. Znaczenia sie domyśliłem

mrSin

Corpseone

Dokładnie, słowo "niemożebny" figuruje w słowniku, więc można z niego korzystać, a jak komuś przeszkadza, to mówi się trudno Wink

Last Axeman

"Scream Bloody Gore" była jedną z pierwszych poznanych przeze mnie płyt Death. Wówczas, ok 10 lat temu podobała mi się bardzo...zresztą nadal mi się podoba, ale kolejne albumy Śmierci ją wyprzedziły i przewyższyły. Najprostszy i najbardziej bezpośredni krążek Death. Nie ma tu jeszcze w zasadzie technicznego mieszania znanego z późniejszych wydawnictw. Jest za tu dużo konkretnego, tradycyjnego śmiercionośnego łomotu nastawionego przede wszystkim na gniecenie moszny i urywanie głowy

Infernal Death, Zombie Ritual, Evil Dead, Beyond The Unholy Grave - head banging gwarantowany Twisted Evil

:super:

Sebol

Zombie Ritual urywa łeb przy samej dupie!!! Twisted Evil

Last Axeman

A nawet rozrywa dupę pod samym łbem

Krzak

Dla mnie jedna z najważniejszych kapel. Od "Human" wszystko stoi na półeczce Wink

. Jednak tych wczesnych dokonań za bardzo nie słucham, bo mnie nie rajcują, za to od wyżej wymienionej płyty, każda to dla mnie rewelacja.

Zresztą Chucka nie tylko za Death cenię. "The Fragile Art of Existence" Control Denied to dla mnie płyta równie wybiitna jak twory Death.

Do tego fakt, że co płytę w dużej mierze zmieniał się skład dała Nam serię naprawdę różnorodnych płyt. Respekt.

Gość

- A zatem dlaczego Schuldiner wzbudza w nas zachwyt i miłość? Hm... dlaczego! Dlatego, panowie, że Schuldiner wielkim muzykiem był! Walkiewicz! Dlaczego? Niech Walkiewicz powtórzy, dlaczego?
- Dlatego, że wielkim muzykiem był! - powiedział Walkiewicz.
- Wielkim muzykiem! Zapamiętajcie to sobie, bo ważne! Dlaczego kochamy? Bo był wielkim muzykiem. Wielkim muzykiem był. Nieroby, nieuki, mówię wam przecież spokojnie, wbijcie to sobie dobrze w głowy, a więc jeszcze raz powtórzę, proszę panów: wielki muzyk, Chuck Schuldiner, wielki muzyk, kochamy Chucka Schuldinera i zachwycamy się jego solówkami, gdyż był on wielkim muzykiem. Proszę zapisać sobie temat wypracowania domowego: Dlaczego w utworach wielkiego muzyka, Chuka Schuldinera, mieszka nieśmiertelne piękno, które zachwyt wzbudza?

W tym miejscu wykładu jeden z uczniów zakręcił się nerwowo i zajęczał:

- Ale kiedy ja się wcale nie zachwycam! Wcale się nie zachwycam! Nie zajmuje mnie! Nie mogę wysłuchać więcej jak dwie zwrotki, a i to mnie nie zajmuje. Boże, ratuj, jak to mnie zachwyca, kiedy mnie nie zachwyca?

NAUCZYCIEL
Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca.

GAŁKIEWICZ
A mnie nie zachwyca.

NAUCZYCIEL
To prywatna sprawa Gałkiewicza. Jak widać, Gałkiewicz nie jest inteligentny. Innych zachwyca.

GAŁKIEWICZ
Ale, słowo honoru, nikogo nie zachwyca. Jak może zachwycać, jeśli nikt nie słucha oprócz nas, którzy jesteśmy w wieku szkolnym, i to tylko dlatego, że nas zmuszają siłą...

NAUCZYCIEL
Gałkiewicz, to jest niedopuszczalne. Wielka muzyka, będąc wielką i będąc muzyką, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca.

Katar

czyżby "luźna" wersja fragmentu autobiografii ?

Wink

--------------

jest coś w tej muzyce - fakt. Nawet ja, zdecydowany wróg death metalu - kapelę ów na kilku płytach trawię ... ich wersja Judasów powaliła mnie / z resztą prawie cała TA płyta wchodzi mi ...

piciu6

zakręciłem się , nie nerwowo ,poczytałem i zupełnie wyluzowany, oddalam się z tematu . green

Raf

tool55

Na początku nie mogłem się do nich przekonać. Jakoś nigdy growl nie przekonywał mnie. Lecz gdy dostałem na imieniny Symbolic-nastąpił wytrzeszcz oczu, to co usłyszałem zaskoczyło mnie. Sięgnołem po następne pozycje i również nie zawiodłem się. Te pierwsze jakoś do mnie niedocieraja taki mam gust. Moja lista:
Human (1991)
Individual Thought Patterns (1993)
Symbolic (1995)
The Sound of Perseverance (1998

progmetall

Wszystkie są zajebiste, jaK ma ochotę na progresywne granie zapodaje The Sound.... , jak na wykop jedynkę i Evil Dead masakruje uszy aż miło.

nosferatu