Power of Metal

oblak

Brakowało tematu o tym zespole.
Ogromne wrażenie robi to, że choć od jego utworzenia minęły aż trzy dekady, to lider kapeli był doświadczonym i popularnym wokalistą jeszcze zanim zadebiutowali.

Jak wspominacie płyty Ronniego pod tym szyldem? Które uważacie za najlepsze, a które za mniej udane? Czy najstarsze płyty bronią się po latach?

W przypadku debiutu, nie mam wątpliwości, że to jest coś, ale "The Last In Line" i "Sacred Heart" być może w XXI wieku nie wydają się już aż tak rasowe i słuchacze cenią je głównie ze względu na nostalgię, przywiązanie, historię i dlatego, że tak wypada? No cóż, czasy się zmieniają, tradycyjny heavy metal nie robi już takiego wrażenia jak w starożytnych czasach, kiedy powstawał i kiedy nie było aż tylu ciężko grających kapel zaś riffy, które dzisiaj uchodzą za sztampowe, wtedy mogły brzmieć bardziej oryginalnie... A może podkład muzyczny był tylko adekwatnie ostrym, niezbędnym dodatkiem i główną rolę odgrywał tam ten drapieżny i niesamowity głos? Jak dla mnie druga i trzecia płyta Dio to fajne rzeczy, zawsze lubię takie granie bez względu na to, co gadają inni, ale rozumiem że można nie dostrzegać tam nic wyjątkowego, czym można by się zachwycać. Dio zaśpiewał już na tylu płytach, że można mieć wątpliwość po co komu akurat te dwie?

"Lock Up The Wolves" też był nieskalanie tradycyjny, chociaż pod względem muzycznym wyraźnie bardziej urozmaicony, słychać ciekawsze melodie, większe zróżnicowanie, trochę fajnych rytmów (np. "Between Two Hearts"), mimo tego wydaje mi się, że jest odrobinę za długie. Co z nowszymi płytami? Powstały po czterech latach "Strange Highways" to świetny, nieco bardziej refleksyjny materiał z odrobiną tajemniczości. Kompozycje bez porównania lepiej skomponowane, co można odebrać jako znak czasów, sztampowy hard rock mógłby nie być wówczas odebrany tak dobrze jak dekadę wcześniej, więc trzeba było bardziej się postarać. Nie da się ukryć, że wyszła świetna płyta.

A co z nowszymi? Nowszych nie słyszałem, podobno "Magica" się wyróżnia, tak? Będę musiał sprawdzić w przyszłości.

Póki co mogę wypunktować tyle:
Holy Diver 9 / 10
The Last In Line 8 / 10
Sacred Heart 7 / 10
Lock Up The Wolves 9 / 10
Strange Highways 10 / 10

Last Axeman

Akurat w przypadku "The Last in Line" nie powinno się mieć żadnych wątpliwości bo to muza właściwie równie świetna co na debiucie. "Sacred Heart" z kolei faktycznie nieco odstaje.

Lewton

"The Last In Line" to akurat najlepszy Dio i jedna z najlepszych płyt heavymetalowych w ogóle, z takimi genialnymi utworami jak tytułowy, "One Night In The City", "Egypt" czy niedoceniany "Eat Your Heart Out".
Oczywiście "Holy Diver" też niszczy obiekty, stawiam go tylko minimalnie niżej. Dalej "Dream Evil" i "Magica".
Zresztą, to akurat jest zespół, którego wszystkie płyty mi się podobają, nawet "Angry Machines".

Ogólnie:

Holy Diver 10/10
The Last In Line 10/10
Sacred Heart 8/10
Dream Evil 9/10
Lock Up The Wolves 6/10
Strange Highways 7/10
Angry Machines 6/10
Magica 9/10
Killing The Dragon 7/10
Master Of The Moon 6/10

LordAlvar

Też pojadę ocenami:

Holy Diver 10/10
The Last In Line 9/10
Sacred Heart 8/10
Dream Evil 9/10
Lock Up The Wolves 8/10
Strange Highways 5/10
Angry Machines 5/10
Magica 7/10
Killing The Dragon 8,5/10
Master Of The Moon 7/10

Najcieplej wspominam Houli Dajwa

KingOdin

Holy Diver

zdr.

Bartek (BD)

Last In Line

berba

Dlaczego nie można zaznaczyć 4 pierwszych płyt??;/ Tak z konieczności tylko "Last in line"

Holy Diver 10/10
The Last In Line 10/10
Sacred Heart 7/10
Dream Evil 9/10
Lock Up The Wolves 7/10
Strange Highways 3/10
Angry Machines 5/10
Magica 7/10
Killing The Dragon 9,5/10
Master Of The Moon 8/10

oblak

Gdyby wyrzucić kilka najciekawszych kawałków z "Lock Up The Wolves" to otrzymalibyśmy płytę na poziomie "Sacred Heart", a tak jest wyraźnie lepsza. Dlaczego nie lubicie "Strange Highways"? W ankiecie jeszcze nie zagłosowałem...

berba

bo jest toporna jak dla mnie:]

mr.metal

Głos na "Holy Driver"

progmetall

Sacred Heart

piciu6

Dream Evil ,chociaż 23 lata temu to Holy jeszcze rządziło .

Wiwern

również głos na "Dream Evil", za spójność, wspaniały klimacik, riff z "Sunset Superman" (taki, jak lubię) super melodię "Faces In The Window", podniosłość "All That Folls Sailed Away" (chwyta za serduchu, jak nic). Jeszcze bym wyróżnił "Naked In The Rain"... ale ogólnie płyta jest wspaniała.
Na drugim miejscu bym uplasował "Last In Line", dalej "Holy Diver" i "Sacred Heart". W ogóle te 4 pierwsze płyty, to mistrzostwo świata, ponadczasowe dzieła, które równają się z dwoma najlepszymi płytami Black Sabbath, które je poprzedziły, a przebijają je chyba tylko płyty Rainbow z Dio.
Z późniejszymi, to już gorzej. Wychwalana zazwyczaj "Magica" jakoś mnie nie przekonała. Na "Killing The Dragon" były jeszcze dobre momenty, ale to tylko cień tej wspaniałości sprzed lat.

Greebo

Ja również na Dream Evil daje.

LordAlvar