Power of Metal

Neckbreaker

Emperor czyli black metal z wyższej, o ile nie najwyższej półki. Manifestacja ogromnego potencjału Cesarza ujawniła się już na demku Wrath Of The Tyrant. Cztery albumy studyjne, które spłodzili to ekstremalna, a zarazem melodyjna muzyka, która sprawiła, że na stałe stali się ważnym punktem na norweskiej black metalowej mapie. Niezależnie czy się ich lubi czy nie, nie można negować ich potęgi.

Z wspomnianych wcześniej czterech albumów najwyżej stawiam In The Nightside Eclipse, choć każdą lubię.

Ludziom lubiącym Emperora, a zwłaszcza jego ostatnie dokonania, polecam także zapoznać się z solowym projektem Ihsahna, istniejącym pod jego ksywą. To wprawdzie nie jest black metal, ale to całkiem niezła muzyka.

Oenologist

Bardzo dobry progresywny metal/rock symfoniczny.
Stawiam na dwójkę, najbardziej mnie bierze - debiut też lubię, resztę znam słabo (do nadrobienia przy okazji nabycia CD Wink

).

Generalnie mieszanie symfoniki z black metalem to jest dosyć ryzykowna sprawa - jak to zrobić, żeby dobrze zrobić? Im się akurat udało. No i czuć ich wpływ bardzo w muzyce Negura Bunget Wink

Neckbreaker

Dokładnie, mieszanie symfoniki z black metalem nie każdemu przyzwoicie wychodzi. Na naszym podwórku z tego typu muzyki niezły jest wg mnie Lux Occulta, a zwłaszcza jego pierwsze albumy.

K0stek

Świetny band. Jedynka i Dwójka najlepsze. Dalej było mniej ekstremalnie co nie znaczy źle.

Oenologist

Last Axeman

"In the Nightside Eclipse" dobre, "Anthems to The Welkin at Dusk" bardzo dobre, "IX Equilibrium" i "Prometheus..." - zajebioza! Twisted Evil

Wolę to niestandardowe, wykraczające poza symfo black, lepiej brzmiące oblicze Cesarza. Pierwsze dwa również lubię, ale wracam rzadziej. "Wrath of the Tyrant" nie słyszałem.

K0stek

Gość

Wstyd się przyznać, ale znam tylko "Anthems to The Welkin at Dusk", jednak tej płyty słucham na kolanach.

Last Axeman

Zatem nie ma co czekać tylko uderzać po resztę albumów

czarny

Last Axeman

I brzmieniowym też Exclamation

czarny

no fakt - brzmieniowo emperor dopiero na dwoch ostatnich plytach osiagnal nalezyty poziom. Zaluje, ze wczesniejsze ich dokonania mialy tak slabe produkcje, bo po kopozycjach slychac, ze wczesniejsze utwory sa rozniez swietne.
Potwierdzeniem tego tez bylo wykonanie tych utworow na koncertowce emperora.

Szkoda, ze kapela sie zwinela, ale rozumiem i szanuje ich decyzje. Ich osobne projekty niestety nie sa tak udane. Zyklon do drugiej plyty wlacznie jeszcze mnie potrafil pociagnac, ale tez nie wszystko, a solowe dokonania Ihsahna sa calkiem calkiem ale to juz jednak nie ten poziom co Emperor, choc brzmieniowo i kompozycyjnie sa mu najblizsze.

K0stek

Zyklon istotnie taki sobie- nie ma startu do Zyklon B Wink

A brzmienie pierwszych krążków Emperor ma swój urok tylko trzeba trochę samozaparcia żeby się przez nie przebić.

Last Axeman

Urok niewątpliwie ma...czysto black metalowy urok Wink

Późniejsze brzmią już inaczej, nowocześniej, zgoła nie black metalowo Twisted Evil

K0stek