Power of Metal

BUBETTO

Tak sobie właśnie słucham "Cowboys from Hell" i solówek Dimebaga...
Ech - łezka się w oku kręci że już nigdy nie znokautuje żadnym dźwiękiem Sad

Oenologist

Dawno temu słuchałem troche Vulgar Display Of Power, ale nasze drogi się rozeszły. Obecnie planuję ich ponowne zejście się Wink

piciu6

oooo , moźe być gorąco w tym temacie , jak pamiętać podpowiada . Mnie to z nimi specjalnie po drodze nie było , ale chyba mi bardziej pasowało wcielenie przed przepoczwarzeniem się / wersja pozytywna / lub przed skalkulowaną zmiamą opcji / wersja negatywna / Cool

BUBETTO

moje ulubione płyty to zdecydowanie "Cowboys from Hell" i "Vulgar Display of Power"

firesoul

W przypadku Pantery w zasadzie ograniczyłem się do Cowboys From Hell i VDOP, które w swoim czasie dość mocno katowaem. Ogólnie nie moje klimaty ale coraz bardziej korci mnie żeby posłuchać ich osławionego pierwszego, power-pudlowatego wcielenia.

Oenologist

Vulgar był w istocie niszczący. Ale pamiętam, że dwie kolejne też nieźle biły po ryju. Kumpel miał to na kasetach...

BUBETTO

Tomek/Nevermore

benek

lubię Cowboys from Hell, Vulgar Display of Power i Reinventing the Steel ale tą ostatnią mniej. pamiętam że gdy kupiłem Far Beyond Driven to przy pierwszym odsłuchu o mało mi łba nie urwało. szybko znalazłem jelenia na to i wymieniłem na coś duuuużo lepszego dla mnie.
do pozostałych płyt nie wracam.

Meltorm

No ćóż, genialna kapela. Lubie oba wcielenia, te pedalskie jak i te nad wyraz macho Cool

Dime to był koleś... i ten sound... Płytki podobają mi się mniej więcej wszystkie w całości lub nie. Dodam, że Revolution Is My Name z ostatniego krążka to jeden z genialniejszych kawałków pod względem riffów jakie znam, dosłowna bomba riffowa. Cowboys..., kurde tak się gra ciężki metal!

Sebol

Od Cowboys From Hell w górę lubię wszystko, starsze wcielenie grupy dla mnie nie istnieje.

piciu6

Last Axeman

Gość

Bartek (BD)