Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Saxon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Zespoły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stranger



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sto(L)ica

PostWysłany: Wto 21:15, 30 Gru 2008    Temat postu:

progmetal napisał:
A to dlaczego?


Właśnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:16, 30 Gru 2008    Temat postu:

progmetal napisał:
A to dlaczego?


Bo to co NWOBHM miał najlepszego do przekazania to zrobił w latach 1980-82, a później to już masa naśladowców i kopiowania samych siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mr.metal



Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:54, 30 Gru 2008    Temat postu:

Oenologist napisał:
progmetal napisał:
A to dlaczego?


Bo to co NWOBHM miał najlepszego do przekazania to zrobił w latach 1980-82, a później to już masa naśladowców i kopiowania samych siebie.


I tak i nie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neckbreaker



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:00, 30 Gru 2008    Temat postu:

Stranger napisał:
Neckbreaker napisał:
Najbardziej z ich dorobku lubię Innocence Is No Excuse, ten album to dla mnie jeden z najlepszych z NWOBHM.


Toż to prawie Bon Jovi jest.


Nie obrażaj Saxona Confused

Oenologist napisał:

Bo to co NWOBHM miał najlepszego do przekazania to zrobił w latach 1980-82, a później to już masa naśladowców i kopiowania samych siebie.


Dla mnie NWOBHM do ok 88 trwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stranger



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sto(L)ica

PostWysłany: Wto 22:25, 30 Gru 2008    Temat postu:

Neckbreaker napisał:
Stranger napisał:
Neckbreaker napisał:
Najbardziej z ich dorobku lubię Innocence Is No Excuse, ten album to dla mnie jeden z najlepszych z NWOBHM.


Toż to prawie Bon Jovi jest.


Nie obrażaj Saxona Confused


Joe Saxona? Przecież to wymyślona postać...
"Nie obrażaj Saxon", jeśli już.
Poza tym, ja nikogo nie obrażam, ale stwierdzam fakt. Płyty Saxon między 1985, a 1990 rokiem pełne są analogii do amerykańskiego hard rocka spod znaku Bon Jovi, późniejszego Coopera itp. Po "Power & the Glory" następuje wyraźne złagodzenie brzmienie, gitary wyhamowują, hardrockowe melodie zaczynają ustępować quasi-rockandrollowym melodyjką. "Innocence Is No Excuse" jest najlepszym albumem z tego okresu, ale na pierwszy rzut ucha słuchać, że jest dużo lżejszy od takiego "Strong Arm of the Law", czy "Solid Ball of Rock". Właściwie, ten krążek ratują tylko szybkie, pełne rockandrollowego feelingu numery jak "Rock n' Roll Gypsy".
Jedna jaskółka wiosny nie czyni - Druga połowa lat 80' to najgorszy okres w twórczości Saxon, a bardzo dobre "Innocence Is No Excuse" tego nie zmieni; tak samo jak "Crusader" to słaba płyta jednego numery i to, że tytułowy utwór jest genialnym, koncertowym hymnem nie czyni tego krążka dobrym, czy chociaż niezłym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neckbreaker



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:30, 30 Gru 2008    Temat postu:

Stranger napisał:
Neckbreaker napisał:
Stranger napisał:
Neckbreaker napisał:
Najbardziej z ich dorobku lubię Innocence Is No Excuse, ten album to dla mnie jeden z najlepszych z NWOBHM.


Toż to prawie Bon Jovi jest.


Nie obrażaj Saxona Confused


Joe Saxona? Przecież to wymyślona postać...
"Nie obrażaj Saxon", jeśli już.
Poza tym, ja nikogo nie obrażam, ale stwierdzam fakt. Płyty Saxon między 1985, a 1990 rokiem pełne są analogii do amerykańskiego hard rocka spod znaku Bon Jovi, późniejszego Coopera itp. Po "Power & the Glory" następuje wyraźne złagodzenie brzmienie, gitary wyhamowują, hardrockowe melodie zaczynają ustępować quasi-rockandrollowym melodyjką. "Innocence Is No Excuse" jest najlepszym albumem z tego okresu, ale na pierwszy rzut ucha słuchać, że jest dużo lżejszy od takiego "Strong Arm of the Law", czy "Solid Ball of Rock". Właściwie, ten krążek ratują tylko szybkie, pełne rockandrollowego feelingu numery jak "Rock n' Roll Gypsy".
Jedna jaskółka wiosny nie czyni - Druga połowa lat 80' to najgorszy okres w twórczości Saxon, a bardzo dobre "Innocence Is No Excuse" tego nie zmieni; tak samo jak "Crusader" to słaba płyta jednego numery i to, że tytułowy utwór jest genialnym, koncertowym hymnem nie czyni tego krążka dobrym, czy chociaż niezłym.


Zgodzę się, że jest lżejszy od poprzednich, ale porównywanie tego do Bon Jovi to wg mnie duża przesada. Jest jednak różnica w ich brzmieniu. Z Crusader również masz racje.


Ostatnio zmieniony przez Neckbreaker dnia Wto 22:30, 30 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mr.metal



Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:42, 30 Gru 2008    Temat postu:

Neckbreaker napisał:
Stranger napisał:
Neckbreaker napisał:
Stranger napisał:
Neckbreaker napisał:
Najbardziej z ich dorobku lubię Innocence Is No Excuse, ten album to dla mnie jeden z najlepszych z NWOBHM.


Toż to prawie Bon Jovi jest.


Nie obrażaj Saxona Confused


Joe Saxona? Przecież to wymyślona postać...
"Nie obrażaj Saxon", jeśli już.
Poza tym, ja nikogo nie obrażam, ale stwierdzam fakt. Płyty Saxon między 1985, a 1990 rokiem pełne są analogii do amerykańskiego hard rocka spod znaku Bon Jovi, późniejszego Coopera itp. Po "Power & the Glory" następuje wyraźne złagodzenie brzmienie, gitary wyhamowują, hardrockowe melodie zaczynają ustępować quasi-rockandrollowym melodyjką. "Innocence Is No Excuse" jest najlepszym albumem z tego okresu, ale na pierwszy rzut ucha słuchać, że jest dużo lżejszy od takiego "Strong Arm of the Law", czy "Solid Ball of Rock". Właściwie, ten krążek ratują tylko szybkie, pełne rockandrollowego feelingu numery jak "Rock n' Roll Gypsy".
Jedna jaskółka wiosny nie czyni - Druga połowa lat 80' to najgorszy okres w twórczości Saxon, a bardzo dobre "Innocence Is No Excuse" tego nie zmieni; tak samo jak "Crusader" to słaba płyta jednego numery i to, że tytułowy utwór jest genialnym, koncertowym hymnem nie czyni tego krążka dobrym, czy chociaż niezłym.


Zgodzę się, że jest lżejszy od poprzednich, ale porównywanie tego do Bon Jovi to wg mnie duża przesada. Jest jednak różnica w ich brzmieniu. Z Crusader również masz racje.


Dla mnie Innocence Is No Excuse to świetny album, zdecydowanie jest to najlepsza rzecz wydana przez Saxon w "słabszym okresie". Muzyka na krążku to solidny, melodyjny hard&heavy. Ani poprzedni krążek ani 2 następne nie mogą się z nim równać Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stranger



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sto(L)ica

PostWysłany: Wto 23:06, 30 Gru 2008    Temat postu:

Toć napisałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:00, 31 Gru 2008    Temat postu:

Neckbreaker napisał:

Oenologist napisał:

Bo to co NWOBHM miał najlepszego do przekazania to zrobił w latach 1980-82, a później to już masa naśladowców i kopiowania samych siebie.


Dla mnie NWOBHM do ok 88 trwa.


To znaczy jak? Jak widzisz ewolucję tego nurtu od eksplozji 79/80?
Bo ewentualnie do 83 roku wyszły najważniejsze płyty, a co potem? Jak wdg. Ciebie wyglądał NWOBHM w 88? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neckbreaker



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:24, 31 Gru 2008    Temat postu:

Oenologist napisał:
Neckbreaker napisał:

Oenologist napisał:

Bo to co NWOBHM miał najlepszego do przekazania to zrobił w latach 1980-82, a później to już masa naśladowców i kopiowania samych siebie.


Dla mnie NWOBHM do ok 88 trwa.


To znaczy jak? Jak widzisz ewolucję tego nurtu od eksplozji 79/80?
Bo ewentualnie do 83 roku wyszły najważniejsze płyty, a co potem? Jak wdg. Ciebie wyglądał NWOBHM w 88? Smile


Dla mnie NWOBHM trwa mniej więcej do tamtego okresu z prostego powodu. Grim Reaper, zespół który uważam za jednego z najlepszych przedstawicieli wydaje swoją ostatnią płytę w 87 Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
metalofil



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 13:07, 24 Lut 2009    Temat postu:

Pamiętam, że rozpoczynając moją przygodę z metalem, bardzo chciałem się zapoznać z tym bandem (z wiadomych powodó). Po wysłuchaniu kilku składanek "The Best Of" i jakiejś koncertówki (już nie pamiętam jakiej, w każdym razie raczej z lat 80.) - bardzo się zawiodłem. Może miałem zbyt duże oczekiwania?

Ostatnio wróciłem do Saxon, przeszukując Youtube. Nic się nie zmieniło, a w przypadku najnowszej płyty udało mi się wytrzymać trzy kawałki. Jak dla mnie - kompletne nieporozumienie.


Ostatnio zmieniony przez metalofil dnia Wto 13:08, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16064
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Wto 13:19, 24 Lut 2009    Temat postu:

metalofil napisał:
Pamiętam, że rozpoczynając moją przygodę z metalem, bardzo chciałem się zapoznać z tym bandem (z wiadomych powodó). Po wysłuchaniu kilku składanek "The Best Of" i jakiejś koncertówki (już nie pamiętam jakiej, w każdym razie raczej z lat 80.) - bardzo się zawiodłem. Może miałem zbyt duże oczekiwania?

Ostatnio wróciłem do Saxon, przeszukując Youtube. Nic się nie zmieniło, a w przypadku najnowszej płyty udało mi się wytrzymać trzy kawałki. Jak dla mnie - kompletne nieporozumienie.


nie to miejsce ,nie ten czas , nie tye warunki . Wrzuć sobie np. Denim and Leather , Solid Ball of Rock albo Unleash the Beast , tak przekrojowo , bo ja uwaźam ,źe pierwsze 4 obowiązkowo , daj pełną pizdę na sprzęcie i chłoń . A potem wróć i powiedz jak było , myślę ,źe trochę się zmieni . Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:17, 24 Lut 2009    Temat postu:

metalofil napisał:
Pamiętam, że rozpoczynając moją przygodę z metalem, bardzo chciałem się zapoznać z tym bandem (z wiadomych powodó). Po wysłuchaniu kilku składanek "The Best Of" i jakiejś koncertówki (już nie pamiętam jakiej, w każdym razie raczej z lat 80.) - bardzo się zawiodłem. Może miałem zbyt duże oczekiwania?


Hahahahaha!

Miałem dokładnie to samo. Do dziś mnie ten zespół absolutnie nie rusza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16064
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Wto 15:21, 24 Lut 2009    Temat postu:

Oenologist napisał:
metalofil napisał:
Pamiętam, że rozpoczynając moją przygodę z metalem, bardzo chciałem się zapoznać z tym bandem (z wiadomych powodó). Po wysłuchaniu kilku składanek "The Best Of" i jakiejś koncertówki (już nie pamiętam jakiej, w każdym razie raczej z lat 80.) - bardzo się zawiodłem. Może miałem zbyt duże oczekiwania?


Hahahahaha!

Miałem dokładnie to samo. Do dziś mnie ten zespół absolutnie nie rusza.


hahaha , patrz post wyźej Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:25, 24 Lut 2009    Temat postu:

piciu6 napisał:
Oenologist napisał:
metalofil napisał:
Pamiętam, że rozpoczynając moją przygodę z metalem, bardzo chciałem się zapoznać z tym bandem (z wiadomych powodó). Po wysłuchaniu kilku składanek "The Best Of" i jakiejś koncertówki (już nie pamiętam jakiej, w każdym razie raczej z lat 80.) - bardzo się zawiodłem. Może miałem zbyt duże oczekiwania?


Hahahahaha!

Miałem dokładnie to samo. Do dziś mnie ten zespół absolutnie nie rusza.


hahaha , patrz post wyźej Wink


Słuchałem starego stuffu, miałem nawet Unleash The Beast na taśmie. Nie da rady. Nie to co na przykład Maiden, Priest, etc.

Oczywiście nie mogę nie wspomnieć tutaj o agencie, który twierdził, że Saxon jest ważniejszym zespołem niż Judas Priest Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Zespoły Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 6 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin