Power of Metal

piciu6

Sherlock 2 - bardziej "mięsisty", dynamiczny i dowcipny ,mniej oczywistej karty graficznej , po prostu lepszy od jedynki .

piciu6

no i może się okazać że jury Oskarów jest jednak apolityczne ,bo reklamowany przez mła parę wierszy temu prześwietny irańczyk " ROZSTANIE " ma już Złotego Globa .

Kamilbolt

Czarny Łabędź - wow, zaprawdę mocarny film. Portman pokazała, dlaczego jest najlepszą aktorką w tym fachu. Również Kunis zaszalała, jak chyba nigdy wcześniej. Jak ktoś jeszcze nie oglądał, to polecam

SwordMaster

The Thing 2011 - nawet, kurde, niezłe!

Kamilbolt

Underworld 4 - jeśli pojawią się perspektywy na następną część, to Scott Speedman już nie będzie mógł tak łatwo odmówić wzięcia udziału w niej, gdyż najprawdopodobniej potomek Corvinusa będzie głównym bohaterem ewentualnej kontynuacji. Twórcy filmu bowiem całkiem zgrabnie pozostawili sobie furtkę na dalszy rozwój wypadków.

SwordMaster

The Debt - Dług.

Są trzy rodzaje filmów:
1. takie, w których końcówka miażdży i poniewiera - choć środek był przeciętny
2. takie, w których końcówka niweczy pozostałe 99% znakomitego filmu
3. inne filmy

Dług należy do drugiej kategorii. Film po trosze o wszystkim - i o dziwo o tym wszystkim opowiadany jest wybornie. Początek może niemrawy, choć z punktu widzenia narracji bardzo ważne są te sceny wprowadzające. A potem mamy kluczowe dla filmu sceny retrospekcji w Berlinie i to jest mistrzostwo. I dramat i szpiegostwo i romans. Scena u ginekologa. Scena przy pianinie noc przed akcją. Sceny rozmów z jeńcem. Emocjonalnie rozegrane jest to świetnie. Mimo, że wątek trójkąta bardzo oczywisty, to niebagatelny dla późniejszych wydarzeń i jakiś taki po ludzku wiarygodny.
Za co płaci się najwięcej; za prawdę, czy za kłamstwo? Ojczyzna, czy rodzina? Ważne pytania, nienachalnie i "po ludzku" przedstawione.

Niestety ostatnie minuty filmu niweczą efekt zauroczenia tym obrazem. Walczę teraz sam ze sobą, żeby nie pastwić się nad końcówką i sceną z nożyczkami. Choć przyznam, że pisząc te słowa nie przychodzi mi do głowy żadne inne sensowne rozwiązanie fabuły. Dlatego najlepiej byłoby po prostu ... bez żadnego zakończenia. Po prostu zostawić historię niedopowiedzianą. Tak byłoby najlepiej. A z całą pewnością korzystniej od geriatrycznego wrestlingu w łazience. Mimo to film bez dwóch zdań wart polecenia.

SwordMaster

Apollo 18 - film jak najbardziej w konwencji s-f i dla lubiących tą tematykę ze smaczkami spiskowymi całkiem w porządku. Owszem, nie jest to kino dla każdego, zwłaszcza dla widza masowego kojarzącego gatunek przez pryzmat Armageddonów, Avatarów i innych Transformersów. Wodotrysków i fajerwerków tu nie ma. Karta graficzna się twórcom nie przegrzewała . Jest klimacik, klaustrofobia, trochę horroru i niedopowiedzeń. Nic więcej.

Voltan

może być ten film
chociaż w ostatnich latach najlepsze było chyba uber-klasyczne SF w postaci "Moon"

SwordMaster

piciu6

DRIVE - nie wiedziałem jak określić ten obraz i na razie nazwę go dętą szmirą , do tego nudna i pretensjonalna .

Est

piciu6

zdziwię się jak cholera ,bo Gosling mnie wkurwiał , dla mnie nie posiada magnetyzmu w obliczu ,czego doszukują się krytycy niektórzy , krzyżówka schematów gangsterki lat 80 , celebracyjnych ujęc i klasycznego kampu jest dla mnie nudna i pretensjonalna , poza otwarciem filmu ,które jest elektryzujące ,ale bardzo zwodnicze . A Oskara dostanie ROZSTANIE ,które musisz zobaczyć Cool

Est

Chodzi o ten irański film? On będzie startował w innej kategorii Wink

piciu6

no , cwani ci amerykanie Smile

a wystarczyłoby ,gdyby w filmie gadali po duńsku , tak by nikt nie zauważył różnicy z racji niewielu monosylab Smile

)