Power of Metal

pan_Heathen

Żaden ze mnie wielki thrasher, tylko znam pewne podstawowe fakty. To, o czym piszesz, zdarzylo sie, ale 20 lat temu, teraz to jest marginalne zjawisko, te zespoly o ktorych piszesz, ktore wydaja płyty niby na fali powrotu thrashowych tuzów sa prawie kompletnie nieznane i nie ma ich wiele. Znaj proporcje, mocium panie. Ma sie to nijak zarówno do szalenstwa thrashowego z 80' jak i szalenstwa blackowego 90', szalenstwa nu-gównianego 2000'. To nie jest zaden głowny nurt metalu.

Nadal wychodzi wiecej szablonowych plyt powerowych, wiecej szablonowych plyt melodeath, wiecej szablonowych plyt euro-speed, wiecej szablonowych plyt progmetalowych i co? i nic. Ty postanowiles sie czepic szablonowych plyt thrashowych, bo tak.

Dziadzio

Kirk

pan_Heathen

Otóż zjawisko nowej fali rzeczywiscie istnieje, ale jest jeszcze na marginesie szeroko rozumianego metalu, jaką popularnosc mają zespoly typu Warpath, Bonded By Blood, czy Fueled By Fire? A tu dyskusja sie rozwinęła, jakby to jakies ogólnoswiatowe szaleństwo było.

Jakosc tej nowej fali jest IMO przeciętna, nic co wyszło spod gitar nowofalowych zespołów nie ma startu do klasyków sprzed 20 lat. Wiele płyt jest wartych słuchania, ale powyzej 8/10 głowy nie wystawiają.

Last Axeman

Wszyscy macie rację po trosze. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że tych kapel nie jest kilka, ale sporo więcej i ciągle przybywa. Oryginalności za grosz wprawdzie lecz cóż...jest ogień, jest energia, jest pałer. Trza na siłę oryginalności? Kilka lat temu, gdy byt thrashu opierał się jedynie na kilku albumach rocznie wydawanych przez największe firmy, większość z was pewnie dałaby się pokroić za "taki powrót thrashu". Nie narzekać więc. Na pewno nie jest to rewolucja muzyczna, ale przynajmniej fajny remanent. Skoro heavy i powerowcy mogą masowo uderzać w oldskul to dlaczego thrashersi nie? Niech sobie chłopaki łoją swoją wtórną muzę skoro takowa w serduchu im gra. Kasy i tak wiele na tym nie zarobią Wink

Po raz kolejny potwierdza się, że ludziom nie można dogodzić... Wink

piciu6

mnie się tam Lazarus i Sanctity podobają .Mix znanych patentów , zagranych z debiutancką wściekłością i tyle . Ciekawsze to, niź odsłuch materiału historycznego , znanego na pamięć .To się tyczy kapel , które próbują trochę swojej toźsamości odcisnąć na szblonach . Zawsze moźna się obrazić i wrócić do dwójki Led Zep i powiedzieć , źe dalej juź nic nie ma . Laughing

pan_Heathen

Sanctity to o ile pamietam jakies metalcore było Smile

piciu6

pieprzenie szpeców traszowych , którzy wiedzą lepiej od grupy Laughing

/ to nie do ciebie /.Kumplują się z Trivium i tyle .Co zresztą zaowocowało lekką zmianą stylu tych ostatnich . Zresztą sam posłuchaj :

[link widoczny dla zalogowanych]

Kamilbolt

Dzisiaj odkryłem dwa killery:
[link widoczny dla zalogowanych] - groove death/thrash metal Stefanovic style Wink

[link widoczny dla zalogowanych] - power/thrash/death metal

progmetall

Sebol

Numer "Zeppo" z debiutanckiej płyty Sanctity poraża energią i sprawia, że chce się skakać po pokoju Wink

Gość

pan_Heathen

dla mnie to jest najlepszy band tej nowej fali:

[link widoczny dla zalogowanych]

Inne z początku brzmią spoko, ale po szybko mi sie nudzą (Warpath tez juz mi sie znudził) a ten cały czas :kill:

Gość

Trivium"The Crusade"
przypomina mi to starą Mete ;]