Power of Metal

piciu6

nic mnie to nie obchodzi .

ale cieszę się waszym spotkaniem green

Corpseone

Słyszeliście plotki o powrocie Alana Wildera to zespołu? Brzmią mało realnie, ale byłoby wspaniale, gdyby się zdecydował, a jak nie na bycie członkiem zespołu, to chociaż na produkcję następnego albumu. Wtedy możnaby marzyć o przywołaniu ducha świetności Depeche Mode.

Kirk

Wątpię by do tego doszło, ale nie takie powroty się zdarzały. Wink

Greebo

Wczoraj miałem okazję przesłuchać po raz pierwszy świadomie, w całości od początku płytę Depeche Mode. Był to ichni debiut - Speak & Spell. Szczerze powiedziawszy, trochę traumatyczne przeżycie to było Laughing

Ale podobało mi się podejście do niektórych melodii, które do rytmiki nijak niby nie pasowały a jednak pasowały.

kozak

robisz postepy Filip, moze nareszcie Twoj skurwialy gust zacznie ewoluowac w mniej skurwialy, jednakze brawo za checi

Greebo

Opuszczasz się Robert, Twoje inteligentne poczucie humoru ewoluuje w coraz kiepściejsze rejony, jednakże brawo za chęci.

Kirk

Corpseone

Oj zgadzam się, że nie warto zaczynać przygody z Depechami od Speak & Spell. Można się zniechęcić. Każda inna płyta jest lepsza na początek niż S8S. To był album skomponowany prawie w całości przez V. Clarke'a, więc bliżej mu do Yazoo niż do DM. Albumy, które wymienił Kirk są najlepszymi na start. Ja zacząłem od Some Great Reward. Płyta - pomost. Łączy stare new romantic DM z tym późniejszym, idącym w coraz mroczniejsze tereny. Planuję się zaopatrzyć w biografię Depechów - Obnażeni. Czytał ktoś? Jest to kniga godna polecenia?

Kirk

Czytałem i mam ją na pólce.
Książka dobrze napisana i warta uwagi. Krótko mówiąc... polecam. Wink

Do tych dojrzałych płyt dorzucam bardziej stonowaną, aczkolwiek zajebistą 'Ultra'.

Kirk

Wczoraj odkryłem, że płytę w tym roku wydało... O.M.D.
Pierwsze płyty były super. W mojej podstawówce robiły furorę równo z Depeszami. Szkoda, że potem OMD zeszli na popową ścieżkę. Muszę looknąć na ich nowy materiał. A co do Depeche Mode. Chodzą słuchy, że Angole mają wydać nowy album już w maju 2011 roku. Nie wiadomo czy będą to remixy (oby nie), czy coś zupełnie premierowego. Sporo przebąkuje się o powrocie Alana Wildera, ale nie wiadomo czy to pobozne życzenia czy faktycznie jest coś na rzeczy. Co więcej w studio po 30 latach rozłąki wspólnie nagrywają (przynjamniej dwa kawałki) Vince Clark oraz... Martin L. Gore! Może powstanie coś więcej??? Zapowiadany jest także nowy album Erasure. Sporo tego.

Poza tym mam ostatnio fazę na Yazoo! Twisted Evil

Frank

Niech nagrywają i zetrą złe wrażenie po dość nieprzyjemnej "Sounds Of The Universe".

mopek666

ZA-JE-BIS-TY koncert jeśli chodzi o dźwięk i obraz, ich ostania płyta to IMO nieporozumienie ale koncertowo są kapitalni

Corpseone · Wysłany: Czw 7:22, 24 Mar 2011 Temat postu:

Co do Sound Of The Universe, to najlepsze utwory z niej niestety nie weszły na płytę. Mam na myśli b-sidy: Ghost i Light. Kapitalne numery. Moim zdaniem powinny być na płycie zamiast słabego Perfect i przeciętnego Peace.

Kirk · Wysłany: Pią 16:29, 30 Mar 2012 Temat postu:

Nawet nie wiedziałem, że DM wydali w zeszłym roku Remixes 2.
Oto Personal Jesus w bardzo fajnym mixie:

http://www.youtube.com/watch?v=3xLvArgSp3k

Corpseone

Na początku 2013 Depeche mają być w Warszawie na Stadionie Narodowy. Jeśli tylko nie dowalą nieziemskich cen za bilety, to może się wybiorę. Być połowę życia wielbicielem DM i nie widzieć ich na żywo, toż to hańba! :] W powijakach ponoć też jest nowy studyjny album, z jednej strony po średnim SOTU oczekuję bardzo dużo, ale i martwię się, chociaż Gahan jest w wybornej formie, zarówno wokalnej, jak i tekstowo-kompozytorskiej. Jego album z Soulsavers to czysta wspaniałość. Wszystko zależy jednak od MLG.