Power of Metal

Last Axeman

Ubiegłoroczny "…Of Frost and War" Hail of Bullets nie przekonał mnie. Tymczasem "Death...the Brutal Way" zrobił to w zasadzie od razu.

moonfire

Dobry ten nowy Asphyx, szczególnie te wolne, smoliste fragmenty z melodiami w tle.

Last Axeman

Te betonowe walce są przemiodne Twisted Evil

Ile muzyka Holendrów straciłaby na wartości gdyby nagle zachciało im się ciągłego blastowania...

moonfire

Same blasty są nudne, a w takiej sytuacji tworzy się kontrast, który po pierwsze uwypukla momenty wolniejsze, doomowe, a po drugie, te szybkie również zyskują na wyrazistości. To się nazywa aurea mediocritas - złoty środek. Smile

KingOdin

Te walce Asphyx bardziej niszczycielskie są niż niejedne blasty innych niby Bogów death metalu. Płyta niezwykle udana, niby nic nowego a jednak jakaś świeżość tutaj jest...

moonfire

Zawsze wolałem walce niż blasty.

Kirk

Lubię walce, ale nie lubię death metalu. Rolling Eyes

Last Axeman

Posłuchaj Asphyx to polubisz.

KingOdin

ale ostatniego
albo Last one on earth

Weresso The Infallible

Nic tu widzę nie pisałem, a album całkiem mi się spodobał i słucham go regularnie ze sporą przyjemnością. Walce wymiatają, nawet mimo że teoretycznie nie lubię ani walców, ani death metalu green

kozak

Last Axeman

Jak na razie moi faworyci przedstawiają się następująco: "Scorbutics", "Asphyx II (They Died As They Marched)", "Black Hole Storm" i "Cape Horn". Generalnie jednak całość monolitycznie miażdży.

hollowman

płyta ROZ PIER DA LA JĄ CA

zakupiłem dzisiaj oryginał praktycznie w ciemno i nie żałuję...jak cholera nie żałuję, jest napierdalanie, jest doom, jest zniszczenie....

brzmienie tej płyty jest niesamowite, jednocześnie przestrzenne i czyste oraz mocne

hollowman