Power of Metal

Tomek/Nevermore

1. "Alma Negra"
2. "Summer of Hate"
3. "Angels Fall To Hell" albo "Monarch Of Bloodshed" lub "Trinity Of Heresy" albo "Bone Crusher" Wink

Kirk

Fajnie, że jadą thrash'owo.
Nie lubię Riviery, ale tutaj daje mocno radę.
Chujowe brzmienie striggerowanej perkusji sporo psuje.

Last Axeman

Mnie nie przeszkadza w kontekście odbioru całości. Zresztą jakość którą posiadam to tylko mp3 w 192 więc z oceną brzmienia trza się wstrzymać.

Kirk

No ok, ale wyraźnie słychać, że triggery to triggery, a te cykają zamiast napierdalać. Oby z CD było lepiej. Zresztą póki co zakupu nie planuję. Wink

pan_Heathen

Nie gustuję w power/thrashu bo zwykle zamiast łaczyć najlepsze cechy obu gatunków, łączy najgorsze, czyli wychodzi muzyka pozbawiona i powerowej przebojowości, i thrashowej agresji i siły wyrazu. Króluje natomiast jednostajny thrashowy rytm i mało pomysłowa powerowa melodyjność. Ta płyta na pewno nie zmieni mojego poglądu.

+
dobra praca gitar, wiele ciekawych rifów
spójność przekazu, bez nudnych spowolnien i innych "urozmaiceń"

-
bardzo słaby wokalista i w większości bardzo słabe linie wokalne
nudna i mało pomysłowa perkusja
nieciekawe kompozycje

W identycznym stylu lepszą płytę zrobiło ostatnio Artillery.

Tomek/Nevermore

pan_Heathen

My akurat nie jestesmy się w stanie zgodzic co do tego typu płyt, bo Ty stoisz tam gdzie ogromni fani tego typu dzwięków i tego konkretnego zespołu, a ja tam, gdzie stało zomo. Tobie się po prostu z definicji to wszystko podoba Smile

Wiec moja drobna recenzja przeznaczona jest raczej dla sceptyków w kwestii tego grania, którzy wybiórczo i warunkowo lubią tylko niektóre kapele.

Wokalista, linie wokalne to moim zdaniem najsłąbszy punkt płyty.

Kamilbolt

Tomek/Nevermore

LordAlvar

Zajebiście mi przypasił ten nowy materiał. Jest solidny wygar, poszli bardziej w stronę thrashu i jak dla mnie zajebiście. Padły już tutaj zarzuty w kierunku striggerowanej perkusji i niestety również wkurwia mnie niemiłosiernie ta syntetyka.
Ale na szczęście nadrabiają zajebista gra gitar oraz świetny wokal Rivery, choć koleś tutaj śpiewa momentami tak jakby miał zdarte gardło (albo zdziera do granic możliwości haha). W każdym razie słychać pasję i niebywałą momentami agresję.
Do moich faworytów zaliczam "Pandemonium", "Summer Of Hate", "Bone Crusher" i "Alma Negra". Te utwory podobają mi się najbardziej. Słabego nie odnotowano.

Last Axeman

Bardzo mięsista praca gitar i większa niż zwykle moc obecna niemal we wszystkich utworach, skutecznie tuszują niezbyt wyszukane kompozycje i niedobór chwytliwych melodii.

LordAlvar

Jak dla mnie chwytliwość jest odpowiednia i od strony kompozytorskiej nie mam nic do zarzucenia. Dla mnie miodzio.

Kamilbolt

LordAlvar

U mnie takze, bedzie bardzo wysoko.