Power of Metal

Ivanhoe

Wpisywać miasta popierające Nostradamusa (jak kurwa na Onecie) Laughing

progmetall

Przesadzacie , płyta jak płyta -całkiem niezła , ale nie róbmy z tego bożka .
Judas miał wiele dobrych albumów. Za chwilę obrzydzicie go niektórym tak jak to miało miejsce z ostatnim Manowarem.

Marcin

benek

oblak

Wszystkie poszczególne piosenki (niekoniecznie intra) za wyjątkiem "Lost Love" i "New Beginnings" zasługują na notę 10/10. Ale że trzeba oceniać ten album jako całość, to 9/10.

progmetall

8-10 +jednak wokal nie taki mocnz jak kiedzđ

Wiwern

wokal nie jest taki mocny, jak kiedyś, ale nadal wywołuje straszne ciary i niepozwala się oderwać od płytki. To prawda, że mało tu mocnego riffowania i speedowania podbitego podwójną stopą, ale płyta ma naprawdę wciągający klimat i naprawde nie nudzi. A niektóre refreny poprostu zjadają melodyjnością wszystko, co kiedykolwiek było, lub miało być w światowej muzyce melodyjne nie tracąc przy tym nic ze swojego majestatu. Na tej płycie naprawde słychać, że zespół pomimo prawie czterdziestu lat istnienia wzciąż ma rację bytu i jest w stanie stworzyć coś w swej karierze nowego, niekoniecznie babrając się w nowoczesnych dźwiękach, nie grając popu, nie schodząc na psy. Mijające lata dodają im majestatu.

piciu6

moźe jak to wystawią na scenie , uplastycznią wizualnie to nabierze wigoru ten materiał ...?

Meltorm

A to nie ma?

piciu6

no mnie nie przekonało - duźo ilustracyjnych dźwięków , przydałoby się je wypełnić .

Meltorm

Może muzycy nie chcieli wszystkiego podawać na tacy, sam musisz trochę podziałać Very Happy

K0stek

Śmieszą mnie opinie typu: "to jest prawdziwa, sztuka, ambitne dzieło, a kto nie docenia ten nie ma pojęcia o muzyce" gdyż w większości są wygłaszane przez ludzi którzy praktycznie nie wychodzą poza metal. Heavy metal nigdy nie aspirował do miana wysokiej sztuki, a jego celem było jedynie dostarczanie rozrywki. Większość płyt Priest doskonale spełnia to zadanie, ale kiedy heavy metalowe kapele zabierają się za takie "ambitne" projekty jak Nostradamus może to oznaczać jedynie epicką... klęskę.

Meltorm

Nie, może to być też kolejny fajny album. Jeśli ktoś oczekiwał od takiego zespołu jak Judas Priest orkiestracji na miarę Rubika green

to chyba coś z nim nie tak. Za dużo mędrkujecie, za dużo porównań, że x lat temu ktoś już to zrobił i to 100 razy lepiej itp. Priest zrobili to po swojemu i wyszło całkiem fajnie, do arcydzieła daleko ale nazywać to gównem? Chciałbym zrobić takie gówno Wink

Poza tym nie wiem gdzie niektórzy tam słyszą power metal i nie wiem jakim cudem nie słyszą, że to Judas bo płyta jest mocno Judasowa tylko zmieszana z tym czymś innym.

K0stek

adalbert