Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Megadeth - Killing is my business
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Płyty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raf



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z ID

PostWysłany: Pon 15:31, 06 Paź 2008    Temat postu:

warmachine napisał:
Prawie macie rację kolego Rafie, ale trzeba było być KOMPLETNIE GŁUCHYM, żeby nie wiedzieć, że RODZI się jedna z ikon thrashu.


Może nie wykrecaj mi sie tu po partyzancku zbaczając na inne tory - nie było mowy czy się rodzi ikona thrashu czy nie i czy ktoś to zauważył ale o tym, że debiut Megadeth wyraźnie ODSTAJE na niekorzyść debiutów Metallicy i Slayera, koniec i kropka i nie ma co drążyć więcej tak oczywistych spraw. To, że Megadeth wystrzelił potem z kilkoma świetnymi płytami to inna sprawa.

warmachine napisał:

Myślę, że jesteś (podobnie jak Pan nekrorzyguś) zgnuśniałym STARYM METALEM który już nie czerpie radości z słuchania muzyki (co najgorsze, klasyfikuje stare płyty patrząc z pozycji 2008), wciąż porównuje "coś" do "czegoś" klasyfikuje, pierdoli farmazony. A ponoć Rafie, muzyka rozwija wyobrażnię (ciekawe czy u wszystkich).
Zacznij kolego Rafie czerpać przyjemność z tego czego słuchasz (słuchałeś), nie patrz na nowych userów z góry... daj im czas na weryfikacie... WYLUZUJ...


Powiem na dzień dobry wprost, że sam pierdolisz farmazony, bo jakby nie patrzeć to pokazuję tu jednak swoje fascynację z jakiejś muzyki (np. Zeni Geva w temacie progmetal) - co prawda nie jest to moje podstawowe forum więc czynię to niejako mimochodem ale jednak - i proponuję Ci najpierw poczytać co piszę zanim zaczniesz mnie pouczać, bo z pouczankami to lepiej startuj dla swojego kolegi - bo nick "warmachine" to nie jedna osoba - w każdym razie do tego, który tu stara się wszystkich ustawiać pierwszymi wydaniami wyzywając każdego od chłopczyków. Bo ten inny człowiek, zakładający temat o Medieval wydaje sie być ok. <tu pozdrawiam> Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
firesoul
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7611
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Albuquerque

PostWysłany: Pon 15:43, 06 Paź 2008    Temat postu:

Zgadzam się z oceną Rafa- w porównaniu z debiutami innych późniejszych potentatów amerykańskiego thrashu bardzo przeciętna płyta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meltorm



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:23, 06 Paź 2008    Temat postu:

Bez przesady, przeciętna to nie jest. Jedna z ciekawszych pozycji jak na tamte lata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
skullfucker skullfucker
Gość





PostWysłany: Pon 17:14, 06 Paź 2008    Temat postu:

Meltorm napisał:
Jedna z ciekawszych pozycji jak na tamte lata.

Tych pozycji było tony
Powrót do góry
Raf



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z ID

PostWysłany: Pon 17:22, 06 Paź 2008    Temat postu:

Meltorm napisał:
Bez przesady, przeciętna to nie jest. Jedna z ciekawszych pozycji jak na tamte lata.


Bo ja wiem, raczej taka sobie w porównaniu do innych, 1985 rok to już spoźniony ale wystrzałowy debiut Exodus, o piekło lepsze było "Hell Awaits" Slayera czy rzeźnia "Seven Churches" Possessed (Possessed to też thrash wbrew temu co wychowani w dobie internetu fani twierdzą), Germańcy z Kreator i Destruction też powydawali ciekawsze płyty do tego reszta ekstremy jak Venom, Celtic Frost czy Bathory (o ile kogoś pociąga ekstrema tamtych lat oczywiście). Nawet debiuty Voivod, Dark Angel czy Artillery też były ciekawsze jak dla mnie. No nie było się Mustainowi czym chwalić choć takiej tragedii jak na przykład Living Death na swoim debiucie nie odwalł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 17:27, 06 Paź 2008    Temat postu:

Raf napisał:
warmachine napisał:
Prawie macie rację kolego Rafie, ale trzeba było być KOMPLETNIE GŁUCHYM, żeby nie wiedzieć, że RODZI się jedna z ikon thrashu.


Może nie wykrecaj mi sie tu po partyzancku zbaczając na inne tory - nie było mowy czy się rodzi ikona thrashu czy nie i czy ktoś to zauważył ale o tym, że debiut Megadeth wyraźnie ODSTAJE na niekorzyść debiutów Metallicy i Slayera, koniec i kropka i nie ma co drążyć więcej tak oczywistych spraw. To, że Megadeth wystrzelił potem z kilkoma świetnymi płytami to inna sprawa.

warmachine napisał:

Myślę, że jesteś (podobnie jak Pan nekrorzyguś) zgnuśniałym STARYM METALEM który już nie czerpie radości z słuchania muzyki (co najgorsze, klasyfikuje stare płyty patrząc z pozycji 2008), wciąż porównuje "coś" do "czegoś" klasyfikuje, pierdoli farmazony. A ponoć Rafie, muzyka rozwija wyobrażnię (ciekawe czy u wszystkich).
Zacznij kolego Rafie czerpać przyjemność z tego czego słuchasz (słuchałeś), nie patrz na nowych userów z góry... daj im czas na weryfikacie... WYLUZUJ...


Powiem na dzień dobry wprost, że sam pierdolisz farmazony, bo jakby nie patrzeć to pokazuję tu jednak swoje fascynację z jakiejś muzyki (np. Zeni Geva w temacie progmetal) - co prawda nie jest to moje podstawowe forum więc czynię to niejako mimochodem ale jednak - i proponuję Ci najpierw poczytać co piszę zanim zaczniesz mnie pouczać, bo z pouczankami to lepiej startuj dla swojego kolegi - bo nick "warmachine" to nie jedna osoba - w każdym razie do tego, który tu stara się wszystkich ustawiać pierwszymi wydaniami wyzywając każdego od chłopczyków. Bo ten inny człowiek, zakładający temat o Medieval wydaje sie być ok. <tu pozdrawiam> Wink.


No cóż... widzę duży plus - nie zostałem nazwany kretynem. Dzięki.
Co do Megadeth, to uważam że to druga (zaraz po "Peace Sells...") najlepsza płyta tej grupy. Nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem "wyrażnie odstaje". Mustaine wtedy mówił o swojej muzyce "intelektual thrash". Zresztą najlepsze numery z "Kill' em All" są i tak "ryżego".
Powrót do góry
Raf



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z ID

PostWysłany: Pon 17:38, 06 Paź 2008    Temat postu:

warmachine napisał:

No cóż... widzę duży plus - nie zostałem nazwany kretynem.


Jak kiedyś wyjedziesz komuś od chłopczyków zbierających na siłę pierwsze wydania kompletnie nie licząc się tym, że możesz akurat trafić na starego fana, to określenie kretyn zapewne i tak będzie niezwykle łagodne. Nie każdy ma tak spokojne usposobienie jak ja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meltorm



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:18, 06 Paź 2008    Temat postu:

Raf napisał:
Meltorm napisał:
Bez przesady, przeciętna to nie jest. Jedna z ciekawszych pozycji jak na tamte lata.


Bo ja wiem, raczej taka sobie w porównaniu do innych, 1985 rok to już spoźniony ale wystrzałowy debiut Exodus, o piekło lepsze było "Hell Awaits" Slayera czy rzeźnia "Seven Churches" Possessed (Possessed to też thrash wbrew temu co wychowani w dobie internetu fani twierdzą), Germańcy z Kreator i Destruction też powydawali ciekawsze płyty do tego reszta ekstremy jak Venom, Celtic Frost czy Bathory (o ile kogoś pociąga ekstrema tamtych lat oczywiście). Nawet debiuty Voivod, Dark Angel czy Artillery też były ciekawsze jak dla mnie. No nie było się Mustainowi czym chwalić choć takiej tragedii jak na przykład Living Death na swoim debiucie nie odwalł.



No ja się nie zgodzę do końca. Kreator choć ostrzej i może bardziej nowocześnie to jeszcze wtedy nic specjalnego, chłopaki dopiero się wyrabiali (ich solówki przemilczę bo wstyd okropny). Podobnie Bathory, co z tego, że prekursorzy jak te pierwsze dwie płyty to jednym słowem szajs a opanowanie instrumentów chłopaki mieli żenujące. Dziwne, że im to ktoś nagrał w ogóle hehe. No takie czasy były dzisiaj by ich wyśmiano. Dlatego z samej perspektywy muzycznej no nie za dobrze. Destruction też nic specjalnego. Megdeth już na debiucie to full profeska i tylko nieco do produkcji można się przyczepić. Tak jak powiedział warmachine, ta płyta wróżyła świetlaną przyszłość i nie musieli do tego grać najszybciej, nabrutalniej i inne pierdoły maskujące brak większych umiejętności kompozycyjnych bo u nich to było zawszwe na pierwszym miejscu Wink Jak się słucha Megadeth to słychać, że Mustaine trochę posiedział nad tymi riffami, a nie takie tam byle co aby sieczka jak np. często bywa u Kreatora, riffy wymyślone na kolanie. Moim zdaniem Killing w 85 łapie do najlepszych albumów mimo, że za wiele nie wnosił.


Ostatnio zmieniony przez Meltorm dnia Pon 18:19, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raf



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z ID

PostWysłany: Pon 18:59, 06 Paź 2008    Temat postu:

To, że Megadeth mieli lepsze umiejętności techniczne niż na przykład wczesny Kreator czy Bathory nie neguję ale w tamtych czasach inne rzeczy także odgrywały dużą rolę, energia, czad i ogólnie mówiąc wykurw liczyły się nie mniej a także odkrywczość gdy zespoły przełamywały kolejne bariery ekstremy i ścigały się kto ostrzej, szybciej, cieżej. To znaczy mówię to z pozycji fana ostrzejszego grania, ktośtam moze mieć zapewne inne zdanie. Już wtedy pojawiła się polaryzacja tej muzyki - z jednej strony na przykład Metallica, Anthrax, Megadeth - z drugiej na przykad Slayer, Celtic Frost, Possesed , Sodom, Kreator, Destruction, Bathory - to jakby dwa spojrzenia, jedno techniczne, wywodzące sie bardziej z tradycji heavy metalowej i tworzące podłoże do przyszłego mainstreamu thrashowego i drugie, zdecydowanie bardziej ekstremalne i tworzące podwaliny pod death czy black metal. Tu i tu były inne założenia. W sumie to oczywiste i chyba mi sie nudzi, że takie rzeczy piszę Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meltorm



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:13, 06 Paź 2008    Temat postu:

No nie musisz mi tego tłumaczyć Wink skullfucker napisał, że były tego tony. No były ale wiele to nic specjalnego a Killing to jednak czołówka zdecydowana.

Ostatnio zmieniony przez Meltorm dnia Pon 19:16, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Last Axeman
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 20:11, 06 Paź 2008    Temat postu:

Czołówka? Nieee. Może i wytrzymywała porównania z debiutem Kreatora, ówczesnymi produkcjami Destruction, Sodom czy Bathory (choć, jak zwrócił uwagę Raf, był to inny rodzaj łupania), ale w zestawieniu z Hell Awaits, Bonded By Blood, Spreading The Disease czy Seven Churches wypadła już zdecydowanie słabiej. Dopiero na dwójce pokazali klasę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 21:10, 06 Paź 2008    Temat postu:

Raf napisał:
warmachine napisał:

No cóż... widzę duży plus - nie zostałem nazwany kretynem.


że możesz akurat trafić na starego fana,


Ale pamiętaj że (jak kiedyś śpiewał Halford): You Don't Have To Be Old To Be Wise...
Powrót do góry
skullfucker skullfucker
Gość





PostWysłany: Pon 22:07, 06 Paź 2008    Temat postu:

przypominam tylko, ze Ta płyta powstała już po dwójce Metallica i była ona zdecydowanie mocniejsza, niż to co proponowało Megadeth (sporo odnośników do staroci niż nowoczesności jaki już na dobre panował wśród metalowej muzyki. Ba nawet nie znam nikogo kto by Tą płytę Megadeth stawiał najwyżej, nawet jeśli chodzi o sam zespół Megadeth.
Była spóźniona o całe dwa - (nawet trzy) lata. Nawet w zacofanej polsce grali ostrzej i lepiej
Powrót do góry
skullfucker skullfucker
Gość





PostWysłany: Pon 22:08, 06 Paź 2008    Temat postu:

warmachine napisał:
(jak kiedyś śpiewał Halford): You Don't Have To Be Old To Be Wise...
Ten to akurat nie wiadomo co miał na myśli - i na pewno nie były to sprawy damsko-męskie
Powrót do góry
Meltorm



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:25, 06 Paź 2008    Temat postu:

skullfucker skullfucker napisał:
przypominam tylko, ze Ta płyta powstała już po dwójce Metallica i była ona zdecydowanie mocniejsza, niż to co proponowało Megadeth (sporo odnośników do staroci niż nowoczesności jaki już na dobre panował wśród metalowej muzyki. Ba nawet nie znam nikogo kto by Tą płytę Megadeth stawiał najwyżej, nawet jeśli chodzi o sam zespół Megadeth.


No tego nikt nie kwestionuje, że w porównaniu do Metki (Ride) czy Slayera (Hell) wydaje się nieco zacofana. Natomiast sama muza, kompozycje bez względu na to czy coś wnosiły czy wyznaczały w metalu moim zdaniem są bardzo bardzo dobre i to jest I liga oraz jedna z ciekawszych pozycji jak na tamte lata, tzw. inteligentny metal Wink


Cytat:
Była spóźniona o całe dwa - (nawet trzy) lata. Nawet w zacofanej polsce grali ostrzej i lepiej


To przykłady tych polskich orłów poproszę bo słaby z historii jestem Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Płyty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin