Power of Metal

Last Axeman

Ale ja nie mówię, że nie buja. Nie mówię też, że nie pasi. Po prostu reszta pasi bardziej Wink

Dzisiaj najbardziej rozpierdala mnie "Revolution Evil". Za cholerę nie chce ze łba wyleźć.
Zrobiłem sobie wczoraj małą powtórkę z "Satanic Curses" i "Savage Souls". Z małej powtórki zrobiła się duża i w efekcie dzisiaj napieram na zmianę ostatnie 3 krążki z najnowszym licząc. MOC Twisted Evil

pan_Heathen

Że się wtracę - moim zdaniem Fight Back The Light jest bardzo fajny i nie należy do słabszych na płycie - ma dobry refren, porządnie wykrzyczany jak lubię, niekiczowaty. Tylko ten Edguyowy motyw klawiszowy odbiera mu trochę mocy.

Natomiast popieram Axemana, że Father Save Me jest najsłabszy na płycie. Nadawałby się na bonus dla Japońców. Refren piosenkowy, wesoły, "lalalala". bee...

Last Axeman

Otóż to. Jakby nieco nazbyt sielankowy. Ale spoko. Ten fakt jest do przejścia Wink

firesoul

Eeee tam nazbyt sielankowy. Po prostu z luzem. Daje zajebiste orzeźwienie między tymi wszystkimi srogimi powerowymi wałkami green

Last Axeman

Może i daje, ale nie jest ono niezbędne Wink

firesoul

No dobra, nie będę się przekomarzał bo i tak jestem dziwnie spokojny że w ostatecznym rozrachunku wyjdzie na moje Cool

Last Axeman

Tego nigdy wiedzieć nie można. Nie sądzę jednak żeby przebił takie "Revolution Evil" czy "Across The Gates of Hell" Wink

firesoul

Across The Gates of Hell to istotnie bardzo dobry numer ale na tej płycie wlecze się w ogonie green

Last Axeman

Nie może być. Lokuje się blisko głowy Wink

pan_Heathen

raz się w tym temacie zgadzam z jednym z Was, raz z drugim. Tym razem popieram Firesoula Wink

Last Axeman

Chorągiewka Laughing

W każdym razie album przebojowy a przy tym powerowo agresywny od początku do końca. Panowie darowali sobie ballady - jedynie "Revolution Evil" się na balladę zapowiada, ale spokojny, początkowy fragment trwa niespełna minutę.
Dryg do chwytliwych, przebojowych refrenów mieli zawsze. Dziwna sprawa, że tego nie dostrzegacie Wink

Inna sprawa, że np. na debiucie przeciągali je w nieskończoność, co nawet przy trafionej linii melodycznej, czyniło je nużącymi po n-tym powtórzeniu. Z czasem jednak wyeliminowali ten problem. Od "Savage Souls" już nie istnieje. Dla zatwardziałych fanów amerykańskiej szkoły pewnie Mystic jest zbyt hiciarsko-przebojowy. Z kolei dla fanów pitu pitu może być ciężko strawny ze względu na mocną fakturę gitarową. W efekcie Liapakis i spółka są trochę między młotem a kowadłem Wink

firesoul

Last Axeman

Ja mam takowe green

Również uważam, że bardzo dobrze rozłożyli proporcje, ale niektórzy mogą mieć na ten temat odmienne zdanie Cool

firesoul

Niewątpliwie. Niektórzy mają na każdy temat odmienne zdanie ale takie ich prawo green