Power of Metal

Last Axeman

Skoro tak uważasz to spoko, dla mnie są po prostu świetnymi ścigaczami. "Invaders" i "Run to the Hills" też szybkie i dynamiczne, ale refreny pasują mi w nich trochę mniej.

berba

progmetall

Nie wiem czy dawałem VOIVOD - Nothingface

progmetall

Amaranth

Żadnej nie dam 10/10 ale bliskie tej oceny to te poniższe:

Metallica - Ride the Lightning
Savatage - Streets
Queensryche - Operation: Mindcrime
Virgin Steele - Invictus
Candlemass - Nightfall
Diamond Head - Lightning to the Nations
Black Sabbath - Sabbath Bloody Sabbath
Black Sabbath - Headless Cross
Black Sabbath - Heaven and Hell
Judas Priest - Sad Wings of Destiny
Accept - Restless and Wild
Human Fortress - Eternal Empire
Human Fortress - Defenders of the Crown
Royal Hunt - X
Blind Guardian - Nightfall In Middle Earth
Masterplan - Aeronautics
Falconer - Falconer
Gamma Ray - No World Order
Manowar - Hail To England
Kiuas - The Spirit Of Ukko
Kamelot - The Black Halo
Borealis - Fall From Grace
Heavenly - Dust to Dust
Axel Rudi Pell - Oceans of Time
Asperity - The Final Demand
Pagan's Mind - Heavenly Ecstasy

Deep Purple - In Rock
Van Halen - Van Halen
Foreigner - 4
Budgie - Never Turn Your Back on a Friend
Whitesnake - 1987
Magnum - On A Storyteller's Night
Bob Catley - The Legends
Dire Straits - Brothers in Arms
Jethro Tull - Aqualung
Led Zeppelin - Led Zeppelin II
Soundgarden - Superunknown
King Crimson - In the Court of the Crimson King
Pink Floyd - The Dark Side of the Moon
Bryan Adams - Waking Up The Neighbours
Fleetwood Mac - Tango In The Night
Genesis - Genesis
Lynyrd Skynyrd - The Last Rebel
Marillion - Misplaced Childhood
Peter Gabriel - Us
Queen - Innuendo
Simon And Garfunkel - Bridge over Troubled Water
Toto - Tambu
Abba - The Visitors
Joy Division - Unknown Pleasures
Slade - The Amazing Kamikaze Syndrome
Tom Petty And The Heartbreakers - Into The Great Wide Open

moonfire

Queensryche - Operation: Mindcrime
Candlemass - Nightfall
Black Sabbath - Sabbath Bloody Sabbath
Black Sabbath - Headless Cross
Black Sabbath - Heaven and Hell
Soundgarden - Superunknown
Marillion - Misplaced Childhood
Queen - Innuendo
Joy Division - Unknown Pleasures

Z Twojej listy tym dam 10.

Toto - Tambu - tu pozytywne zaskoczenie, akurat tego słucham. Bardzo dobry album, ale mam lepsze typy od Toto.

Amaranth

Tambu to przede wszystkim produkcja. To, jak ta płyta brzmi, to muzyczny Oscar w tej kategorii. Na dobrym sprzęcie i odpowiedniej przestrzeni akustycznej, album jest klasą samą w sobie.

Oczywiście – nie ma tu hitów, które nucimy pod nosem i które znamy. Ma za to utwory, które niesłusznie zostały zapomniane. Mam tu na myśli „I Will Remember”. Mój ulubiony utwór Toto w ogóle.

Generalnie ten okres Zespołu (pierwsza połowa lat 90’), to wyraźne odejście od mega przebojowego grania na rzecz bardziej stonowanych i dojrzałych melodii. Kingdom of Desire, to też przecież świetny album z masą znakomitych nieznanych utworów. No ale jednak Tambu jest pięterko wyżej.

Rok 1995 to był już przesyt rynku jeśli chodzi o szeroko rozumiany AOR. Wielcy nagrali co mieli nagrać przez dekadę wcześniej, mali się wybili ale tylko w obrębie jednej/dwóch płyt. Toto na Tambu zaproponował coś fajnego, nowego. Taki klubowy AOR, bez strzałów do publiki ale z fantastycznymi dojrzałymi i melodyjnymi kompozycjami.

Tak nawiasem mówiąc, w tym samym roku co Tambu, Bon Jovi wypuszcza album These Days. Dużo punktów stycznych mają w konstrukcji melodyjnej. „Something To Believe In” bardzo przypomina „I Will Remeber”. Jako dowód na czas, że wtedy takie ograne Zespoły szukały czegoś innego.

Olej

these days kocham bezgranicznie, moje ulubione bon jovi
w podobnym okresie (97?) aerosmith wydaje nine lives, rowniez nieco inaczej i to tez chyba moja ich ulubiona plyta, zawsze czulem jakies pokrewienstwo miedzy tymi dwoma Smile

generalnie taki "pozny AOR" to mnostwo bardzo fajnych rzeczy, winger-pull, warrant-dog eat dog (niby 1992 ale jakos mi pasuje do towarzystwa Wink

), nelson-imaginator, tyketto-strength in numbers

tambu mam ale szczerze mowiac nie pamietam zeby zrobilo takie wrazenie, wspomniane kingdom of desire bardziej sie wrylo w pamiec, moze odswieze za jakis czas

Amaranth

Warrant to opowieść na osobną historię Wink

Z tej płyty co podałeś pochodzi chyba "The Bitter Pill". Jeden z najlepszych refrenów w całej tej branży.

Cóż, Bruce Springsteen na "Devils & Dust" też pokazał swoje inne - stonowane muzyczne oblicze. Może niektórzy tak mają, że z wiekiem zmieniają nawyki brzmieniowe i kompozycyjne. Każdy przypadek jest inny.

To co najlepsze w AORrze już niestety powstało, teraz to tylko poprawne odtwarzanie. Nie przeczę jednak - nawet dziś trafiają się tak nośne refreny, że nie sposób je wyplenić z umysłu.

Greebo

Moongleam

Przeciez trabie o tym od lat, ze OM to poczatek konca tego zespolu.

pan_Heathen

Weresso The Infallible

piciu6

Chłopaki, ale bez pierdół proszę Smile

rozumiem doskonale szacun dla Rage For Order, sam wielbię ten album najbardziej ze wsxystkich, ale OM jest dziełem skończonym i absolutnie ponadczasowym.