Power of Metal

progmetall

Tego się nie spodziewałem...Gift Of Music podobał mi się i fajnie zapowiadał całość.
Niestety po przesłuchaniu pierwszego CD jestem rozczarowany.Wszystko bardzo balladowe/musicalowe/filmowe...Może komuś się spodoba,ale przy "Act of Faythe"przestałem słodzić herbatę.Dla mnie za mało muzyki dla samej muzyki.Lubię albumy konceptualne,ale "Metropolispt.2" to to nie jest.Strasznie smętne,do tego nie podoba mi się gra pałkera - nie pasuje do tego co gra reszta.
Są pozytywy,kilka fajnych zagrywek Rudessa,ale kilka fajnych zagrywek na 80 minut to stanowczo za mało.Płyta w żadnym momencie nie chwyciła mnie za serducho.Może,gdyby był film i do tego ta muzyka jakoś inaczej bym to odbierał,jednak sama jest po prostu nudna.
Nie wiem jak drugi CD,mam w szafie,wyjmę za pół roku.

Piospy

I weź tu teraz idź na koncert gdzie odegrają to w całości.
Muszą być na sali miejscówki stojące, siedzące i leżące - ja wczoraj zasnąłem podczas odsłuchu Razz

piciu6

Riedlowiec

Nie wiem czy uda mi się pokonać całość , po 3/4 pierwszego CD mam dość

piciu6

no jest to wyzwanie, ale żeby zjebać tak trzeba całośc przesłuchać. Cool

Sanctified

People just don't have the time for music any more.

Wink

Voltan

piciu6

no Kamil tę płytę ogarnie w 20 min na luzie Very Happy

Kamilbolt

O ile natrafię na jakieś sample Wink

piciu6

mogę na razie powiedzieć po pierwszym całościowym odsłuchu, że i Drimy mają swojego Nostradamusa, w jak najbardziej pejoratywnym znaczeniu.
Jest rżnięcie ze Scenes... w "Brother, Can You.." jeszcze parę melodycznych zapożyczeń, do tego chóry, chóry, orkiestracje....chóry....orkiestracje.......
Numery pilotujące jak na razie prawie najlepsze, prawie, bo dochodzi jeszcze z rozmachem ale bez przegięć zagrany A Life Left Behind, rytmiczny Ravenskill i rewelacyjny New Begininng, który może nie rozpoczyna się spektakularnie, ale końcówka utworu z solówką Petrucciego obłędna, tylko czemu tak chujowo wyciszyli ten numer ? Jestem na razie mocno rozczarowany, za dużo plumkania w ten sam deseń.

buhaj

Poważna sprawa. Mówię serio. Poważna sprawa. Nie, ze przesłuchac całośc ale żeby wogóle dotrwac do połowy 1 cedeka. Poważna sprawa. Jak mozna napierdolic trzydzisci pare utworów i tylko jeden dostateczny. No poważna sprawa. Dla mnie totalna porażka. Mdłe, bezjajeczne. Przypomina mi amerykańskie filmy patriotyczne. Poważna sprawa. Lulu Prog

progmetall

Ja miałem nadzieję,że to będzie coś na miarę Ayreon,oczywiście nie z tyloma wokalami,ale do Ayreon to nie ma startu.Może trzeba posłuchać 500 razy,a może wybrać te kilka fajnych zagrywek i zrobić z tego płytę 45-minutową ....

Piospy

Przy kolejnym albumie muszą zrobić z Jordanem to, co Jarek zrobił z Antonim przed wyborami... Razz

piciu6

Sanctified

Leci w tle. Powoli dobijam do końca pierwszej płyty. Rzeczywiście, materiał mocno musicalowo-balladowy (pierwsze luźne skojarzenie:Abydos), ale póki co zaskakująco dobrze mi się go słucha.