Power of Metal

benek

zamówiłem. po niedzieli odsłuch. mimo tego co piszecie mam nadzieje że nowy DT nie zawiedzie mnie tak jak ręczni wczoraj.

Riedlowiec

No przesłuchałem!!. Porównanie do Nostradamusa po części trafne , z tym że przez niego nie mam problemu przejść i podoba mi się mimo wszystko a tu- szukam pozytywów. Nie pamiętam , żebym miał taki problem żeby przebić się przez jakieś wydawnictwo , tak jak było w tym przypadku

piciu6

Prześladuje mnie A Life Left Behind, zaatakował mnie znienacka rano, jak karmiłem psy, nie wiem, czy ma to związek Cool

edit:
odczuwam silne podobieństwo Brother Can, You Hear Me do The Spirit Carries On.

Po selekcji zostawie chyba sobie :
Dystopian Overture
The Gift of Music
A Better Life
Lord Nafaryus
A Life Left Behind
Ravenskill
A New Beginning

na razie jedynka.

Roggi

Druga część znacznie lepsza.

progmetall

piciu6

Ja nie wiem, słucham i słucham, nie można powiedziec, że wszystko do dupy. Tam słychac nadal potworny potencjał, tylko panom sie uwidziała bardzo arogancka( tak myślę) koncepcja, żeby wszystkim pokazać, jacy jesteśmy w chuj twórczy.Dla mnie to nie działa, aczkolwiek rozmiary nowego dzieła przytłaczaja, to jakościowo ni chuja nie trzyma to sztrumu.
Może trzeba, żeby John sobie uświadomił, że co dwa lata, to nie obowiązek, bo cykl produkcyjny przytłacza, a jakośc spada, jak produkcja JAK-ów w 1944 roku.

progmetall

po jakiemu rozmawiasz,bo nie rozumię....

Kamilbolt

Piciu coś chyba popijał w nocy Razz

piciu6

Popijałem, ale tłumaczę - sztrum : w znaczeniu pion, poziom; JAK ( Jakowlew) - rosyjski samolot myśliwski produkowany w okresie wielkiej wojny ojczyżnianej, zrzynka ze spitfire'a. Reszta tekstu chyba czytelna?

Kamilbolt

To chyba musi być kac wg człowieka w wieku średnim Cool

piciu6

Sebol

Na razie jeden obrót pierwszej płyty i... szykuje się chyba najsłabszy wypust DT Neutral

Płytka zamówiona w ciemno a tu takie kwiatki, no cóż taki plus że przynajmniej dysko będzie kompletne Wink

robpal

Pierwsza płyta wchodzi bardzo dobrze. Z drugą jeszcze się nie siłowałem.
Mało metalowy ten krążek i z pewnością mocno podzieli fanbase zespołu. Podobają mi się symfoniczne wstawki, LaBrie w dobrej formie, reszta wirtuozów trzyma fason.

Fajne określenie dla tej płyty przeczytałem: "Broadway Prog".

Piospy

całość ciągnie się jak flaki.
ale wyekstraktowałęm z tego fajne kawałki - i zrobiło się 74 minuty...
czyli jest dobrze Wink

podobnie jak ostatni Maiden... z tymże 2x gorzej Wink

moja playlista na deezerze Wink