Power of Metal

SwordMaster

Obczajam mobilne erpegi

sonen

jakie?

SwordMaster

Mam dość sporą paczkę tytulow wiec jade alfabetycznie, teraz pykam w Aralon, oczywiście Pixel Dungeon i Ravensworld zobaczylem sobie ale nie gralem dluzej.

SwordMaster

Mam dość sporą paczkę tytulow wiec jade alfabetycznie, teraz pykam w Aralon, oczywiście Pixel Dungeon i Ravensworld zobaczylem sobie ale nie góralem dluzej.l

Karma

Najgłupszy symulator ever Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Maania

Ja ostatnio dość mało oryginalnie. Po dłuuugiej przerwie od Gothica 3 i stanięciu tam przy grobowcu Akashy zagrywałam się przez bardzo liczne godziny w Skyrima Smile

Chciałam też w końcu ruszyć Wieśka 2, co by jakoś przygotować się na premierę następnego w lutym Wink

, ale niestety - przełożyłam chęci nad siły swojego laptopa odnośnie grafiki i płynność jest taka, że można go sobie oglądać niemal klatka po klatce Very Happy

Nic to - zmieni się z 'ultra' i zagra Laughing

Karma

Niestety, Wiedźmin jest bardzo wymagający jeśli chodzi o zasoby sprzętowe :/

SwordMaster

Oto nadszedł ten dzień. Uruchomiłem Skyrim.

Podobnie jak w przypadku Obliviona poczekałem cierpliwie aż gimbaza i lamerzy się na nią rzucą (tzw. pierwsi testerzy), pojawią się pierwsze opinie, kolejne łatki, patche i dodatki. No i doczekałem się Edycji Kolekcjonerskiej, która czekała na mnie od jakiegoś czasu. Nie grałem w żadnego poważnego cRPGa od prawie roku, zbierałem siły.

Nie mam już tak wiele czasu jak kiedyś, myślę więc, że spotkamy się za jakieś pół roku. Bywajcie.
Erileen, Mroczna elfka

tzn chciałem napisać "bywajcie, Swordmaster". podobno w Skyrim obudziły się smoki, ja tam widziałam tylko jednego, zresztą nie mam czasu na takie bajędy, na razie łowię ryby, poluję z mojego myśliwskiego łuku na zwierzynę (skóra potrzebna jest do wyrabiania pancerzy) i zbieram zioła. zatrzymam się tu chyba na dłużej, nordowscy faceci są całkiem przystojni, hm...

Karma

Miałam konto na beta testy, tej jakiejś wersji online. Ale miałam aż tyle czasu na tą grę, że ani razu na nią nie weszłam w czasie testów XD

Yemmen

Łatki i patche przydatne. Grając w pierwsze oficjalne wydanie (test z kradziejni, ale była to wersja kompletna, wydana po premierze) porzuciłem pomysł grania w Skyrima, kiedy po raz 3 czy 4 bug blokował progres fabuły po kilku godzinach gry.
Ale zamierzam u koleżanki przetestować. Zresztą 20zł (aktualna cena) to nie majątek Laughing

SwordMaster

Skyrim Sryrim, grałem ze 200 h, rozwinąłem wszystko co można, pozwiedzałem wszystkie miejsca gdzie dało się wejść, uruchomiłem większość modów i zrobiłem prawie wszystkie zadania poboczne. tak łaziłem i explorowałem, polowałem i łowiłem ryby, że zupełnie zapomniałem o wątku głównym, którego ostatecznie nie ukończyłem bo znudziła mi się ta zabawa.
generalnie ok ale bez opsrania.
taka tam popierdółka dla mas.

a poza tym, przez te dwa lata co tu nie pisałem, ukończyłem prawdziwe i normalne eRPeGi:

Might & Magic 4 & 5 - (1993) . Połączone razem w jedną grę, czyli Might & Magic World of Xeen.

Ewenement w historii gier komputerowych. Pliki z części 5 przegrane do katalogu z częścią 4 tworzą nową grę. (!!!sic!)
Wyobraź sobie, że przegrywasz Skyrim do katalogu Morrowinda i masz inną grę. Cuda na kiju.
Mimo wszystko bardziej podobała mi się 3-ka, Isles of Terra. Może dlatego, że trudniejsza.
Tym samym z serii M&M została mi tylko do skończenia ostatnia część oznaczona cyfrą X.

Lands of Lore: The Throne of Chaos - (1993)

Gra Westwood Studios, czyli twórców Beholderów, tylko wydawca się zmienił. Rozgrywka klasycznie dungeon-crawlerowa tylko mało dungeonów a więcej przestrzeni. Umownie, oczywiście.
Etapy w kopalni miażdżą; dźwignie uruchamiające nie wiadomo co, przejażdżki wagonikami nie wiadomo dokąd, iluzje i zapadnie, nie wiadomo o co chodzi i co się dzieje. Sam miód malina. Myślałem że rozpieprzę komputer w drobny mak. W takie gry mogę grać.

I dla rozluźnienia coś nowego, ale starego. I też lekko nie jest

Lords of Xulima - (2014)

Oldskul w modzie. Rzut izometryczny. Kierujesz drużyną (reprezentowaną na ekranie przez postać głównego bohatera) po mapie a'la Heroes, w podobny też sposób doświadczasz wydarzeń, czyli gdy zbliżysz się zanadto do wroga, ten może cię zaatakować. Walka turowa a nawet taktyczna, wprawdzie trochę jej brakuje do ideału jakim były Wizardry 8 ale też jest całkiem dobrze.

Gra ma wiele lokacji, które explorujemy poza główną mapą. Jest dużo walki, bardzo dobre zagadki (jedną niestety musiałem rozwiązać googlami). Grę reklamują jako nieliniową. A gdzie tam! Mimo pozorów otwartego świata musisz iść jak po sznurku bo jesteś za słaby, żeby się przedrzeć przez zbyt silnych przeciwników. Jakby tego było mało drużyna bywa głodna (!) i w planowaniu exploracji trzeba uwzględnić element prowiantu. Kto jeszcze w 2016 roku robi erpegi z elementami głodu?! Oczywiście, że ten kto chce odsiać lamerów. Prawdziwy nerd zniesie wszystko i jeszcze będzie kwilił z rozkoszy.

Gra dość długa i momentami trudna. Ma rewelacyjne momenty ale bywa też nużąca. Tylko dla twardzieli.

Tak wygląda ekran walki:

piciu6

ale o co chodzi ???

buhaj

SwordMaster