Power of Metal

KingOdin

Zgadza się.

Choć przekonałem się o tym dopiero jak minęło trochę czasu.

KingOdin

Kirk

Ja bym sie pokusił o stwierdzenie, że sporo na tym albumie wpływu ostatniego.... Celtic Frost. Oczywiście nie ta stylistyka, ale ten trans, ten niepokojacy riff, który wciąż przewija się w poszczególnych kawałakch może przynieść takie skojarzenie.

KingOdin

coś w tym jest

Kirk

Prawda?
Mnie na razie rozpierdala tytułowy, Check My Brain oraz Last of My Kind.
Zajedobry wokalista.

KingOdin

Wokalnie jest najwyższy poziom!
Pisałeś o tych riffach, takich niepokojących, transowych

IMO to wokal właśnie sprawia jeszcze bardziej takie wrażenia Smile

Kirk

Czarnuszek daje mocno radę, ale same kompozycje mimo, że na początku wydają się bliżniaczo podobne, są w większości wysokich lotów. Pomału przegryzam cały materiał i czuję, że mocno się zaprzyjaźnimy. Wink

Meltorm

A znasz poprzednie Alicje?

Kirk

Kiedyś tam osłuchiwałem, ale nie za dobrze znam.
Mogę zatem słuchać i cieszyć ucho czy nie za bardzo? Rolling Eyes

Meltorm

W sensie czy też takie dobre? Świetne! Odśwież sobie. Może teraz Cie weźmie. Muza pierwsza klasa

Kirk

Na pewno nie omieszkam pogrzebać w przeszłości, bo jakoś wieki temu słuchałem.
Na razie jednak posłucham sobie nowego wypieku, bo muza to zacna, a jak się okazuje jak ta faja bym ją przegapił. Wink

Corpseone

Ja właśnie zacząłem się tym zespołem interesować. Płytka Dirt jest cudna. Niby ten zespół zawsze wrzucano do szuflady z napisem grunge, ale to chyba tylko dlatego, że wokalista zespołu był uzależniony od heroiny, aż w końcu wykitował. Najbardziej podoba mi się w tym zespole psychodela, objawiająca się w transowych riffach Cantrella oraz jego harmonie wokalne czy to ze Staleyem czy nowym (William DuVall). Oczywiście ortodoksyjni fani zespołu mogą psioczyć, że bez Layne'a to już nie to samo, że to tylko naśladownictwo przeszłości. Argumentem przemawiającym na korzyśc reaktywacji AiC jest jednak to, że to nie Layne, a Jerry był i jest postacią numer jeden w zespole. Kompozytor większości utworów oraz autor bardzo wielu tekstów (tylko na ostatniej płycie nagranej z Laynem większość tekstów napisał Staley). Nowy wokalista świetnie się wpasował. Ma bardzo dobry głos, a chwilami brzmi podobnie do swojego poprzednika, co doskonale się sprawdza w harmoniach wokalnych. Jak dla mnie najlepszy na płycie jest Private Hell, który przypomina mi Down In A Hole. Rozwalający jest również Check My Brain, który składa się z zajebistego, psychodelicznego riffu oraz popowego iście refrenu. Jak napisałem na początku, dopiero poznaję Alice In Chains, więc możliwe, że nowy album jest gorszy od ich poprzednich wydawnictw (od Dirt na pewno), ale to i tak duża klasa. Muszę się jeszcze zainteresować solowymi płytami Jerry'ego Cantrella. Wczoraj oglądałem ich koncert MTV Unplugged, o ile się nie mylę, ostatnie wydawnictwo zespołu z Laynem. Widać było, że ten facet był już tak głęboko w dole, że nie było dla niego ratunku i musiało się to tak skończyć, jak się skończyło. Wielka szkoda. Trzeba życzyć pozostałym muzykom i nowemu wokaliście powodzenia i jeszcze wielu zajebistych płyt.

jaqb

olej solowego cantrella i sprawdź mad season

progmetall

Solowy Cantrell bardzo dobry, zwłaszcza jednyka.

jaqb

imo cantrell solo jest słaby