Power of Metal

Last Axeman

Kolejny pierwszoligowy szwedzki band parający się zajebistym i w dużej mierze oryginalnym power metalem w amerykańskim stylu czyli nierzadko zahaczającym o thrash. Największe atuty kapeli to zdolność generowania niesamowitego, mrocznego klimatu pogłębianego przez posępne riffy oraz świetne, zdarte i agresywne wokale Charlesa Rytkonena. Zespół w ciągu swojej muzycznej kariery, trwającej od 1986 roku, borykał się z wieloma problemami natury personalnej, nie oszczędziły go także kłopoty z wytwórnią (Black Mark), które doprowadziły do konieczności zmiany nazwy, a w zasadzie skrócenia jej do członu Lefay. Kilka lat temu konflikt został na szczęście zażegnany, kapela powróciła do pełnej nazwy i znów pod skrzydłami Black Mark spłodziła albumy "Grand Materia"(2005) i "Aberrations of the Mind"(2007), gdzie jednak pokazała się z nieco innej, nowocześniejszej strony, co wielu fanom się niestety nie spodobało. Dla autora tematu w dyskografii Szwedów rządzą przede wszystkim dwie pozycje: "Sanctified"(1995) oraz "Maleficium"(1996), które stanowią esencję stylu Morgany. Obie wyceniam luźno na ponad 9. MOC!

firesoul

Co tu dużo gadać, potęga absolutna! Maleficium u mnie w top 5 najpotężniejszych powermetalowych wyziewów. Reszta też na bardzo wysokim poziomie.
Jako Lefay też konkretnie pojechali, szczególnie na The Seventh Seal.
Niestety ostatnia płyta jak dla mnie duży niewypał.

Last Axeman

Na ostatniej faktycznie zaszaleli Wink

Trzeba się nielicho natrudzić żeby doszukać się na "Aberrations" TEJ Morgany. Na szczęście po kilku wnikliwych odsłuchach udało mi się to choć klimat starej Morgany przewija się tylko w niektórych kawałkach. Nowoczesna otoczka jednak robi swoje. Nie traktuje tego albumu jako niewypał, ale przyznaję, że czuję niedosyt i rzadko do niego wracam

Oenologist

Ich jedyny dobry kawałek to Hidden Track z Sanctified Wink

A tak na serio, to zespół OK, ale kompletnie mnie nie kręci.

Ivanhoe

Maleficium oraz Grand Materia należą do moich ulubionych plyt ever. Świetny zespół.

Tomek/Nevermore

znam, lubię, cenię... pierwsze dwa albumy najbardziej mi pasują (debiut wznowiony i ponownie nagrany pod szyldem Lefay), ale szczytowym osiągnięciem jest bez wątpienia Maleficium

Last Axeman

Grand Materia zajebista!To nie do końca "typowa" Morgana, ponieważ słychać
już nowocześniejsze wpływy, ale jak dla mnie wyszło wręcz porywająco. Szkoda, że nie utrzymali tego kursu na kolejnej płycie...

Last Axeman

Zespół tak zajebisty i poważany, a tak mało osób zna? Shocked

progmetall

Znam , lubię -mam wszystkie płyty.

Meltorm

Jakoś przeoczyłem. Bardzo lubię. Pamiętam jak pierwszy raz ich usłyszałem to mnie powalili pomysłami i w miare orginalnością jak na klasyczne granie. Troche mi to Metallice przypominało. Świetna kapela a ulubione albumy to Sanctified i Maleficium.

SwordMaster

Ivanhoe

SwordMaster

Kirk

Meltorm

O, a myślałem, że Tobie akurat pasi mocno bo czarną Metką dają aż miło momentami.