Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Satyricon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Zespoły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czarny



Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:39, 18 Lis 2008    Temat postu:

Oenologist napisał:
czarny napisał:
no coz - ja raczej nic kosmicznego w Thornsie nie widze Very Happy Very Happy
ale fakt, ze Snorre nagral dwie fenomenalne plytki - split z Emperorem i Thorns. Spilt mam w wydaniu dwuplytowym z wczesnymi demowkami. Rewelacja.


Kosmiczny - odhumanizowany, próżniowy, o to mi chodzi.

czarny napisał:
natomiast uwagi odnosnie STORm-a (bo oto chyba chodzilo?) uwazam, za pomylke Very Happy

dla mnie ten album (nordavind) to cudo. aczkolwiek rzeczywiscie mocno nie black metalowa Very Happy Very Happy Very Happy no coz u nas byl Ciechowski z piejo kury piejo Very Happy Shocked a tam Satyr i Fenriz Very Happy Shocked


Chodziło o Wongraven. Storm też mi nie leży. Otyg tym bardziej.


odhumanizowany? industrailny? DOKLADNIE. Polecam - szczegolnie ten split z Emperorem. A co myslisz o Red Harvest? Jesli chodzi o black metalowy industrial to jest to absolutna elita

a co do zwiazkow folku i black metalu - duzo tego bylo i z checia do tego wracam. W szczegolnosci do pierwszych plyt Falkenabacha. Otyg mi mniej podchodzi. Ciekawie zaczynal w tym klimacie tez Borknagar, ale potem sie pogubili ...
a STORM jest super. szcunek dla nich, ze tak fajnie im wyszlo. naturalnie i bez zbednego pozerstwa moim zdaniem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:44, 18 Lis 2008    Temat postu:

czarny napisał:
Oenologist napisał:
czarny napisał:
no coz - ja raczej nic kosmicznego w Thornsie nie widze Very Happy Very Happy
ale fakt, ze Snorre nagral dwie fenomenalne plytki - split z Emperorem i Thorns. Spilt mam w wydaniu dwuplytowym z wczesnymi demowkami. Rewelacja.


Kosmiczny - odhumanizowany, próżniowy, o to mi chodzi.

czarny napisał:
natomiast uwagi odnosnie STORm-a (bo oto chyba chodzilo?) uwazam, za pomylke Very Happy

dla mnie ten album (nordavind) to cudo. aczkolwiek rzeczywiscie mocno nie black metalowa Very Happy Very Happy Very Happy no coz u nas byl Ciechowski z piejo kury piejo Very Happy Shocked a tam Satyr i Fenriz Very Happy Shocked


Chodziło o Wongraven. Storm też mi nie leży. Otyg tym bardziej.


odhumanizowany? industrailny? DOKLADNIE. Polecam - szczegolnie ten split z Emperorem. A co myslisz o Red Harvest? Jesli chodzi o black metalowy industrial to jest to absolutna elita

a co do zwiazkow folku i black metalu - duzo tego bylo i z checia do tego wracam. W szczegolnosci do pierwszych plyt Falkenabacha. Otyg mi mniej podchodzi. Ciekawie zaczynal w tym klimacie tez Borknagar, ale potem sie pogubili ...
a STORM jest super. szcunek dla nich, ze tak fajnie im wyszlo. naturalnie i bez zbednego pozerstwa moim zdaniem


Red Harvest jest gdzieś tam na liście "Do Poznania" Wink Jeśli chodzi o bardziej industrialne klimaty, to Mysticum, Thee Maldoror Kollective, The Axis Of Perdition.

Falkenbach kiedyś słuchałem, ale wydawało mi się to mierną kopią Bathory. Debiut Borknagar był przyzwoity, ale też kupę czasu temu słuchałęm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarny



Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:06, 18 Lis 2008    Temat postu:

Oenologist napisał:


Red Harvest jest gdzieś tam na liście "Do Poznania" Wink Jeśli chodzi o bardziej industrialne klimaty, to Mysticum, Thee Maldoror Kollective, The Axis Of Perdition.



no coz - to z tego tylko red harvest . . .

a jesli chodzi o Bathory i Falkenbacha to rzeczywiscie zespolu z zupelnie roznych lig.

ale muzycznie poza blood on ice i hammerheart to stawiam jednak na Falkenbach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:08, 18 Lis 2008    Temat postu:

czarny napisał:
Oenologist napisał:


Red Harvest jest gdzieś tam na liście "Do Poznania" Wink Jeśli chodzi o bardziej industrialne klimaty, to Mysticum, Thee Maldoror Kollective, The Axis Of Perdition.



no coz - to z tego tylko red harvest . . .

a jesli chodzi o Bathory i Falkenbacha to rzeczywiscie zespolu z zupelnie roznych lig.

ale muzycznie poza blood on ice i hammerheart to stawiam jednak na Falkenbach


Cokolwiek Bathory >>> Cokolwiek Falkenbach Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adalbert



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:54, 18 Lis 2008    Temat postu:

Oenologist napisał:
K0stek napisał:
adalbert napisał:
Darkthrone byli czołówką do 96/97, właściwie za sam otwieracz z Blaze im się to należy, czy Nastasje, a ostatnim naprawdę dobrym albumem jest Plaguevielder czy jak toto sie nazywa.


Nie.

Ostatnim dobrym albumem jest Dark Thrones and Black Flags natomiast ostatnim bardzo dobrym- The Cult is Alive.


Dodajmy jeszcze, iż Darkthrone zaczął o wiele lepiej niż Satyricon (mam na myśli okres od A Blaze...).


Do Dark medevial times można mieć wątpliwości, ale już Shadowthrone to jest mistrzostwo świata...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrSin



Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Śro 8:42, 19 Lis 2008    Temat postu:

adalbert napisał:
Do Dark medevial times można mieć wątpliwości, ale już Shadowthrone to jest mistrzostwo świata...


Nie dostrzegam nic genialnego w wymienionych przez Ciebie płytach, była to typowy skandynawski BM bez większych aspircji. Genialnym albumem był dopiero "Rebel..." gdzie Satyricon odważył się złamać schematy gatunku i obrać własną ścieżkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adalbert



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:39, 19 Lis 2008    Temat postu:

Jasne, brak większych aspiracji Razz A skąd wiesz jakie mieli aspiracje ?
Cóż, chyba rzeczywiście kwestia gustu- ale dla mnie Hvite Krists Dod to jest kompozycyjne cudo.. i ten fortepian- genialne. Świetna, zimna produkcja, groźne wokale Satyra.
Nadmienię tylko, że dla mnie np. Nemesis Divina to najlepszy norweski album black metalowy, De mysteriis dom sathanas jest na drugim miejscu.
Rebel Extravaganza to tylko wariacje na temat N D + parę industrialnych wstawek.

Co do oryginalności- od początku nikt nie grał jak oni, choć w pełni zdajemy sobie z tego sprawę słuchając dopiero Nemesis Divina


Ostatnio zmieniony przez adalbert dnia Śro 10:41, 19 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:43, 19 Lis 2008    Temat postu:

adalbert napisał:
Rebel Extravaganza to tylko wariacje na temat N D + parę industrialnych wstawek.


Daleko idące uproszczenie, za daleko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 11:46, 19 Lis 2008    Temat postu:

Tak swoją drogą to "Rebel Extravaganza" to jedna z najbardziej adekwatnych nazw płyt patrząc na zawartość muzyczną Wink
Powrót do góry
mrSin



Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Śro 11:48, 19 Lis 2008    Temat postu:

adalbert napisał:
Jasne, brak większych aspiracji Razz A skąd wiesz jakie mieli aspiracje ?
Cóż, chyba rzeczywiście kwestia gustu- ale dla mnie Hvite Krists Dod to jest kompozycyjne cudo.. i ten fortepian- genialne. Świetna, zimna produkcja, groźne wokale Satyra.
Nadmienię tylko, że dla mnie np. Nemesis Divina to najlepszy norweski album black metalowy, De mysteriis dom sathanas jest na drugim miejscu.
Rebel Extravaganza to tylko wariacje na temat N D + parę industrialnych wstawek.

Co do oryginalności- od początku nikt nie grał jak oni, choć w pełni zdajemy sobie z tego sprawę słuchając dopiero Nemesis Divina


Na temat aspiracji, cóż wnioskuję na podstawie muzy jaką dostarczyli słuchaczowi.
"Nemesis..." najlepszy norweski album Bm.... Chm żartujesz oczywiście? Mayhem wymieniłeś a co z płytami takimi jak:
Burzum "Hvis lyset..."
Darkthrone "A blaze..."
Emperor "At the..."
Immortal "Battles in..."
Dimmu Borgir "Stormblast"
Limbonic Art "Moon..."
Powyższe to pierwsze albumy jakie przychodzą mi do głowy, które zdecydowanie wyprzedzają "Nemesis...". Podejrzewam, że gdybym dłużej się nad tym zastanowił, lista byłaby zdecydowanie obszerniejsza.

Jeszcze jedno, czy aby na pewno słuchałeś "Rebel..."?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:51, 19 Lis 2008    Temat postu:

Psychosocial napisał:
Tak swoją drogą to "Rebel Extravaganza" to jedna z najbardziej adekwatnych nazw płyt patrząc na zawartość muzyczną Wink


Pytanie, czy ktoś woli weselne klawiszki, czy hammondy? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrSin



Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Śro 12:01, 19 Lis 2008    Temat postu:

Psychosocial napisał:
Tak swoją drogą to "Rebel Extravaganza" to jedna z najbardziej adekwatnych nazw płyt patrząc na zawartość muzyczną Wink


Zdecydowanie podpisuję się pod tym twierdzeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stranger



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sto(L)ica

PostWysłany: Śro 12:17, 19 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Burzum "Hvis lyset..."
Immortal "Battles in..."
Dimmu Borgir "Stormblast"
Limbonic Art "Moon..."


Ciebie też się żarty trzymają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oenologist



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5136
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:24, 19 Lis 2008    Temat postu:

Stranger napisał:
Cytat:
Burzum "Hvis lyset..."
Immortal "Battles in..."
Dimmu Borgir "Stormblast"
Limbonic Art "Moon..."


Ciebie też się żarty trzymają.


Wara od Immortal. Rzekłem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adalbert



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:31, 19 Lis 2008    Temat postu:

mrSin napisał:
adalbert napisał:
Jasne, brak większych aspiracji Razz A skąd wiesz jakie mieli aspiracje ?
Cóż, chyba rzeczywiście kwestia gustu- ale dla mnie Hvite Krists Dod to jest kompozycyjne cudo.. i ten fortepian- genialne. Świetna, zimna produkcja, groźne wokale Satyra.
Nadmienię tylko, że dla mnie np. Nemesis Divina to najlepszy norweski album black metalowy, De mysteriis dom sathanas jest na drugim miejscu.
Rebel Extravaganza to tylko wariacje na temat N D + parę industrialnych wstawek.

Co do oryginalności- od początku nikt nie grał jak oni, choć w pełni zdajemy sobie z tego sprawę słuchając dopiero Nemesis Divina


Na temat aspiracji, cóż wnioskuję na podstawie muzy jaką dostarczyli słuchaczowi.
"Nemesis..." najlepszy norweski album Bm.... Chm żartujesz oczywiście? Mayhem wymieniłeś a co z płytami takimi jak:
Burzum "Hvis lyset..."
Darkthrone "A blaze..."
Emperor "At the..."
Immortal "Battles in..."
Dimmu Borgir "Stormblast"
Limbonic Art "Moon..."
Powyższe to pierwsze albumy jakie przychodzą mi do głowy, które zdecydowanie wyprzedzają "Nemesis...". Podejrzewam, że gdybym dłużej się nad tym zastanowił, lista byłaby zdecydowanie obszerniejsza.

Jeszcze jedno, czy aby na pewno słuchałeś "Rebel..."?


Słuchałem wielokrotnie i nie kwestionuję ze to świetna płyta,jak z resztą każda płyta Satyricon, po prostu ND stawiam na piedestale.
Wolę klawiszki niż hammondy Smile . Hammondy naprawdę dobrze brzmią w Enslaved.
CO do listy - to mówię, to mój indywidualny wybór, że Satyricon dla mnie rządzi. Darkthrone- jasne, pisałem z resztą w tym wątku. Ale z Emperora wolę Anthems, z Immortala już prędzej Blizzard Beasts i At the heart of winter, z uwagi na nieczytelna produkcję Battles in the north w pewnych momentach.
Hvis to rzeczywiście najlepsza płyta Burzum i z typem co do Limbonic też się zgadzam. Najlepsza płyta Dimmu do dla mnie Spiritual Black Dimensions, ale ich nie zaliczam do norweskiego blacku (A limbonic art jak najbardziej) , grają po prostu sympatyczną wampiryczną muzykę, trochę gorszą od Cradle of Filth,


Ostatnio zmieniony przez adalbert dnia Śro 12:32, 19 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Zespoły Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 13 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin