Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Queen
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Nie samym metalem...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Queen + Paul Rodgers - The Cosmos Rocks
po co to komu ?
15%
 15%  [ 3 ]
super !
5%
 5%  [ 1 ]
całkiem fajna muza
15%
 15%  [ 3 ]
nie powinno być Queen w nazwie - Queen to Freddie
52%
 52%  [ 10 ]
do wora
10%
 10%  [ 2 ]
zakup obowiązkowy
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Wto 8:54, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Queen to MERCURY, MAY, DEACON i TAYLOR. To (był) organizm składający się z czterech idealnie dopasowanch i zsynchronizowanych elementów.

Oczywista oczywistość.
Każdy z nich pisał muzykę, teksty itd.
Ewenement w muzycznym światku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ivanhoe



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sprzed monitora

PostWysłany: Wto 9:59, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Bez zadnych uprzedzen poslucham. Trzeba dac muzykom szanse. Koncert Return Of The Champions byl swietny, Rodgers sie niezle spisal, zobaczymy, co im tutaj wyszlo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SwordMaster



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:31, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Wybaczcie, ale albo głuchy jestem, albo co, ale gdybym nie wiedział, że to Queen, to bym tego nie usłyszał. Czasem gitara faktycznie pobrzmi May'owo, ale to też już nie te świdrujące dźwięki, które wryły mi się w czaszkę. Nic, ale to absolutnie nic, nie przypomina o tym, że mamy do czynienia z Queen. Z jednej strony to dobrze, bo muzycy nie usiłują mierzyć się z legendą. A z drugiej strony - to ja nie rozumiem po co pod szyldem Queen? Tym bardziej, że Deacon zrezygnował....

Nie wierzę, że o pojawieniu się płyty decydowały względy finansowe, myzycy z samych praw i tantiem są urządzeni na kilka pokoleń. Względy artystyczne? No to tego jeszcze bardziej nie rozumiem - czemu mieszali do tego nazwę Queen? Najbardziej prawdopodobna wydaje mi się wersja, że to kryzys wieku mocno średniego...... i chcą sobie i innym udowodnić, że jeszcze potrafią.

Muza, produkcja, wykonanie - wszystko na najwyższym poziomie. Jakiego wiele wokół dookoła. Nie wystarczy nagrać dobrze zrobionej płyty, żeby się wyróżnić. Trzeba ją dobrze opakować - a opakowanie z nalepką Queen daje gwarancję najwyższej marketingowej jakości. I dlatego coś mi w tym obrazku nie pasuje... Nie rozumiem pojawienia się tej płyty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16063
Przeczytał: 46 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Wto 16:36, 16 Wrz 2008    Temat postu:

a kiedyś Brian mówił , źe bez Fredka to nie ma mowy o tym szyldzie .Chyba ,źe kontrakty , ale tego nie wiem . Podejrzewam marketing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Wto 16:40, 16 Wrz 2008    Temat postu:

A ja sobie znów posłuchałem. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meltorm



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:33, 16 Wrz 2008    Temat postu:

piciu6 napisał:
a kiedyś Brian mówił , źe bez Fredka to nie ma mowy o tym szyldzie .Chyba ,źe kontrakty , ale tego nie wiem . Podejrzewam marketing


No i nie ma, jest Queen and Paul Rodgers a nie Queen. Może się mylę ale to nie to samo, co zresztą słychać w muzyce Wink


Ostatnio zmieniony przez Meltorm dnia Wto 22:33, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corpseone



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zawiercie

PostWysłany: Czw 8:38, 18 Wrz 2008    Temat postu:

No i mamy od dawna wyczekiwany album Queen + Paul Rodgers. Zdecydowanie brakuje mi na tej płycie deaconowskiego dudnienia bassu. Szkoda, że John nie wziął w tym udziału. Skoro koniecznie chcieli ruszać nazwę Queen, to powinni się reaktywować wszyscy jego nieumarli jeszcze członkowie, ale stało się inaczej. Tak to mamy 1/2 Queen + Paul Rodgers. A sama płyta jest jak dla mnie trochę nierówna. Z każdym kolejnym przesłuchaniem jakby wchodziła bardziej. Za pierwszym razem nie podobało mi się to w ogóle, choć zawsze życzyłem temu projektowi powodzenia. Brakuje mi tej atmosfery płyt z F.M - jakiegoś śmielszego eksperymentowania, mieszania stylistyk, rozbudowanych kompozycji oraz genialnych hitów, a w tych Queen zawsze brylował.

1. Cosmos Rockin' - dobry, porywający rocker z klaskaniem i świetnym solem Briana Maya oraz drapieżnym wokalem Paula. 8/10
2. Time To Shine - kojarzy mi się z Bad Company, ciekawe dlaczego. Czasami pobrzmiewają też elementy stylu U2. 6/10
3. Still Burnin' - jest już bardziej królewsko. Słychać to wielce charakterystyczne brzmienie gitary. Ciekawostką jest perkusyjna zagrywka Rodgera niemalże skopiowana z We Will Rock You. 7/10
4. Small - Taka sobie delikatna balladka, bardziej mi to pachnie U2 niż Queen. Może to przez kojarzący się z Bono śpiew Paula Rodgersa. Świetna solówka gitarowa, ale czy w przypadku Błajana Maya może być inaczej ? 6/10
5. Warboys - Próbuję sobie wyobrazić ten kawałek z głosem Freddiego, to byłaby ewidentna miazga, ale Paul radzi sobie bardzo dobrze. Kawałek bardzo dobry. 8/10
6. We Believe - znowu balladka, tym razem długa, bo trwająca sześć minut z hakiem. Trochę się to dłuży, ale można wyczuć w tym ducha tego zespołu. 5/10
7. Call Me - chcieli zrobić krótki, nieskomplikowany hiciorek z akustyczną gitarą - zrobili, ale do Crazy Little Thing Called Love jest bardzo daleko. 5/10
8. Voodoo - mamy tutaj bardzo udany bluesowy kawałek. Dialog gitarowo - wokalny z trzymającą rytm perkusją. Bardzo mi się ten utwór podoba. 9/10
9. Some Things That Glitter - kolejny balladowy kawałek z fortepianem na pierwszym planie. 6/10
10. C-lebrity - no wreszcie jest jakiś mocarny, konkretny hard rockowy riff. Uwagę zwraca świetny wokal Paula i niezmiennie ochrypły śpiew Rodgera w refrenie + tekst o słynnych ludziach, którzy są słynni z tego, że są słynni, np. nasza Frytka tudzież Jolanta na lodzie. Utwór znałem już wcześniej i oczekiwałem właśnie, że w tym kierunku poszli na płycie, troszeczkę się przeliczyłem. 9/10
11. Through The Night - kolejna ballada, ale najlepsza na płycie dzięki bluesowo łkającej gitarze, świetnej partii fortepianu oraz melancholijnie śpiewającemu Paulowi. Ta ballada spokojnie może stawać w szranki z balladami z poprzednich płyt. 9/10
12. Say It's Not True - a to niespodzianka. Pierwsze takty tej, kolejnej już na płycie ballady, śpiewa Rodger. Zawsze bardzo lubiłem jego głos. Jak się okazuje wszyscy członkowie zespołu sobie zaśpiewali w tym kawałku. Bardzo dobra ballada, ale nie tak jak jej poprzedniczka. 8/10
13. Surf's Up..School's Out - świetny kawałek. Jest energetycznie, są zmiany tempa, trochę głośniejsza niż w innych utworach gitara bassowa, uspokojenie w środku i masakra w końcówce, po czym w ostatnich sekundach znów jest uspokojenie, w którym słychać szum morza i mewy wprowadzające do Small Reprise. 9/10
14. Krótkie, bo dwuminotowe ukojenie z refrenem Small. 8/10

Tak więc, wyszła dobra płyta. Strona B jest o wiele lepsza od strony A, na której przytrafiają się średnie utwory. Z pewnością warto tej płycie dać szansę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Pią 13:49, 19 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
1. Cosmos Rockin' - dobry, porywający rocker z klaskaniem i świetnym solem Briana Maya oraz drapieżnym wokalem Paula. 8/10

Bardzo dobry numer.
Jeden z lepszych na płycie.
Klimatem idealnie pasujący do obrazów Quentina Tarantino. Wink

Cytat:
2. Time To Shine - kojarzy mi się z Bad Company, ciekawe dlaczego. Czasami pobrzmiewają też elementy stylu U2. 6/10

Mimo, źe słychać tutaj U2 (nie ostatni raz) to jednak jako całość ten utwór jakos nie zachwyca.

Cytat:
3. Still Burnin' - jest już bardziej królewsko. Słychać to wielce charakterystyczne brzmienie gitary. Ciekawostką jest perkusyjna zagrywka Rodgera niemalże skopiowana z We Will Rock You. 7/10

Jest dobrze, ale nie jest to jeden z moich faworytów.

Cytat:
4. Small - Taka sobie delikatna balladka, bardziej mi to pachnie U2 niż Queen. Może to przez kojarzący się z Bono śpiew Paula Rodgersa. Świetna solówka gitarowa, ale czy w przypadku Błajana Maya może być inaczej ? 6/10

'Small' oceniłbym wyżej, bo numer ma świetny refren, a poza tym lubię ekipę Bono.
A swoją drogą, co ich wzięło na tych Irlandczyków?

Cytat:
5. Warboys - Próbuję sobie wyobrazić ten kawałek z głosem Freddiego, to byłaby ewidentna miazga, ale Paul radzi sobie bardzo dobrze. Kawałek bardzo dobry. 8/10

Ano racja!
Od razu przywodzi na myśl postać Fredka, ale trzeba przyznać, że i Paul sobie poradził całkiem fajnie.

Cytat:
6. We Believe - znowu balladka, tym razem długa, bo trwająca sześć minut z hakiem. Trochę się to dłuży, ale można wyczuć w tym ducha tego zespołu. 5/10

Tak mało?
Mi się nie dłuźy, a poza tym według mnie jest to dużo lepszy numer niź wyźej oceniony przez Ciebie 'Time To Shine'. Bardzo przyjemny kawałek, w którym wyraźnie słychać echa dawnego Queen. Dobra melodia, świetny Rodgers.. ok

Cytat:
7. Call Me - chcieli zrobić krótki, nieskomplikowany hiciorek z akustyczną gitarą - zrobili, ale do Crazy Little Thing Called Love jest bardzo daleko. 5/10

A moim zdaniem wyszło im jak najbardziej.
Oczywiście to nie ten klimat, co 'Crazy Little Thing Called Love', ale na swój sposób bardzo fajny, niezobowiązujący i ciepły utwór.
Mi się podoba.

Cytat:
8. Voodoo - mamy tutaj bardzo udany bluesowy kawałek. Dialog gitarowo - wokalny z trzymającą rytm perkusją. Bardzo mi się ten utwór podoba. 9/10

Fani bluesa na pewno będą zachwyceni.
Mnie ten numer troszkę za bardzo przymula.

Cytat:
9. Some Things That Glitter - kolejny balladowy kawałek z fortepianem na pierwszym planie. 6/10

Ech...
Za niska ocena!
To jedna z tych kompozycji, która mogłaby być pięknym, akustycznym, koncertowym show Briana i Freddie'go.

Cytat:
10. C-lebrity - no wreszcie jest jakiś mocarny, konkretny hard rockowy riff. Uwagę zwraca świetny wokal Paula i niezmiennie ochrypły śpiew Rodgera w refrenie + tekst o słynnych ludziach, którzy są słynni z tego, że są słynni, np. nasza Frytka tudzież Jolanta na lodzie. Utwór znałem już wcześniej i oczekiwałem właśnie, że w tym kierunku poszli na płycie, troszeczkę się przeliczyłem. 9/10

Oglądałeś bądź słuchałeś muzyki z filmu 'The Pick of Destiny'?
Tenacious D nagrali tam taki numer jak 'Metal', który ma bardzo podobny riff do tego z 'C-lebrity'. Wink

Cytat:
11. Through The Night - kolejna ballada, ale najlepsza na płycie dzięki bluesowo łkającej gitarze, świetnej partii fortepianu oraz melancholijnie śpiewającemu Paulowi. Ta ballada spokojnie może stawać w szranki z balladami z poprzednich płyt. 9/10

ok

Cytat:
12. Say It's Not True - a to niespodzianka. Pierwsze takty tej, kolejnej już na płycie ballady, śpiewa Rodger. Zawsze bardzo lubiłem jego głos. Jak się okazuje wszyscy członkowie zespołu sobie zaśpiewali w tym kawałku. Bardzo dobra ballada, ale nie tak jak jej poprzedniczka. 8/10

Perełka!
Wejście Rodgersa wywołuje ciary, ale w tej samej chwili wstrząsa mną kolejny dreszcz, bo uświadamiam sobie jakby to mogło zabrzmieć z Freddie'm. Szczególnie pierwsza fraza kiedy Paul śpiewa Say It's Not True ... brzmi jak głos nieodżałowanego Mercury'ego.
Łza się w oku kręci...

Cytat:
13. Surf's Up..School's Out - świetny kawałek. Jest energetycznie, są zmiany tempa, trochę głośniejsza niż w innych utworach gitara bassowa, uspokojenie w środku i masakra w końcówce, po czym w ostatnich sekundach znów jest uspokojenie, w którym słychać szum morza i mewy wprowadzające do Small Reprise. 9/10

Klimat 'Headlong' jak nic!

Cytat:
14. Krótkie, bo dwuminotowe ukojenie z refrenem Small. 8/10

Piękne zakończenie.


Cytat:
Z pewnością warto tej płycie dać szansę.

Zgadzam się.
Warto, bo to naprawdę dobry materiał.
Moźe nie porywający, ale na swój sposób wciągający i posiadający własny urok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Pią 15:03, 19 Wrz 2008    Temat postu:

Klip:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 9:28, 20 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Sob 9:33, 20 Wrz 2008    Temat postu: Queen - The Cosmos Rocks

Nie wiem, jak wielu z was słyszało ten album, ale ja wysiadłem w połowie tego bezpłciowego materiału.

Jako sympatyk tej zasłużonej dla współczesnej muzyki grupy muszę stwierdzić: Queen to już nie jest Queen i już nigdy nie będą grali tak, jak się wszyscy do tego przyzwyczailiśmy Sad
To już nie jest tylko kwestia braku Freddiego i Deacona, który chyba słusznie nie chciał się w ten projekt angażować. Brakuje brzmienia, nawet solówki w niczym nie przypominają tego, z czego Brian May słynął przez lata.
Brakuje iskry i przeboju, dzięki którym muzyka Brytyjczyków była znana, a utwory zapadały w pamięć. Nawet nie mieli własnych pomysłów - więcej tu słyszę U2, a tu i ówdzie nawet country niż starego dobrego Queen, choć wolałbym się mylić Rolling Eyes

Jeśli Mayowi i Taylorowi zabrakło kasy, to mogli się zająć czym innym, ale nie muzyką - na pewno nie jej tworzeniem, bo są już na to za starzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Sob 9:42, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie wiem, jak wielu z was słyszało ten album, ale ja wysiadłem w połowie tego bezpłciowego materiału.

A szkoda, bo dalej jest lepiej.

Cytat:
Nawet nie mieli własnych pomysłów - więcej tu słyszę U2, a tu i ówdzie nawet country niż starego dobrego Queen, choć wolałbym się mylić

Tylko w dwóch kawałkach słychać U2.
Country? Coś chyba wymyślasz. Jeśli juź to sporo rock 'n' rolla i bluesa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 10:10, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Być może, ale w jednym kawałku słyszałem zapędy w stronę country, tylko już nawet nie pamiętam, w którym Laughing

Zresztą, ja już postawiłem krzyżyk delete na tej płycie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Sob 10:25, 20 Wrz 2008    Temat postu:

Nie ma Freddie'go, ale on zostawił po sobie płyty, które powinno się wznosić na ołtarze. Jest teraz duet Queen + Rodgers (Paul nie chce być oficjalnym członkiem Queen, co chyba odpiera niektóre zarzuty) i ten zestaw mnie przekonuje. Nie do nazwy, ale do muzyki jaką stworzyli. Duch 'Królowej' unosi się nad tym materiałem, gdzieś nachodzą myśli jak dany kawałek zabrzmiałby z Freddie'm, ale i w tym jest swoisty urok. Panowie mieli chęć nagrać coś nowego i nie będę ich oskarżał o skok na kasę! Mercury zmarł.... 17 lat temu! Grali od lat 70' i nie dziwię się, źe ciąnęło ich by wejść do studia. Chcieli pograć ukochanego rocka i tylko szkoda, że zabrakło oryginalnego basisty. Poza tym Ci kolesie kasy mają w bród, bo przecieź czwórka May, Mercury, Deacon, Taylor, to jedna z legend muzyki rockowej, a ich płyty sprzedają się w milionowych nakładach! Chciałem czegoś, co choć po części zaspokoi mą tesknotę za muzyką tych panów i to dostałem. Na szczęście nie jest to żaden autoplagiat, co parze Queen + Rodgers wyszło tylko na dobre. Otrzymaliśmy fajne, luźne rockowe granie, którego osobiście słucham z niekłamaną przyjemnością.... Jedna z moich ulubionych płyt tego rocku!

Ostatnio zmieniony przez Kirk dnia Pon 13:44, 22 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk
Administrator


Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: Nie 11:18, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Widziałem w Saturnie płyty...
Jest także wersja polska, a mnie w oko rzucił się digipack z dodatkowym DVD.
Twarda okładka, gruba książeczka i dvd bardzo mnie zachęcają. Tylko ta cena.. 72zł. Confused


Ostatnio zmieniony przez Kirk dnia Pon 8:51, 22 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggus



Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:46, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Kirk napisał:

Perełka!
Wejście Rodgersa wywołuje ciary, ale w tej samej chwili wstrząsa mną kolejny dreszcz, bo uświadamiam sobie jakby to mogło zabrzmieć z Freddie'm. Szczególnie pierwsza fraza kiedy Paul śpiewa Say It's Not True ... brzmi jak głos nieodżałowanego Mercury'ego.
Łza się w oku kręci...


Mi w tym momencie włosy stanęły dęba. "O kurwa! Freddy". Przez ten jeden wers głos niemalże identyczny. A numer jeden z lepszych na płycie zdecydowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Nie samym metalem... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin