Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Helstar - "Vampiro"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Płyty 2016
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Last Axeman
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Czw 9:59, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Tomek, ale tu przecież wszyscy (ewentualnie prawie wszyscy) słuchają metalu/muzyki dla przyjemności Smile I ja nie wyobrażam sobie, że mógłbym od tego słuchania odejść czy nawet zrobić sobie kilkutygodniową przerwę.
Odpuścić grzebanie w mniej znanych rzeczach, pozostając przy głównych kierunkach i grupie najlepiej znanych oraz lubianych kapel pewnie tak, ale ten czas jeszcze nie nastał.

Chcesz odpuścić kilka ważnych pozycji tylko dlatego, że Helstar ci nie przypasił? Przecież to nie jest wyznacznik poziomu dla Overkill czy Mety. Chyba że chodzi tylko o odpuszczenie kupna w ciemno - to akurat rozumiem.

Co do Helstara - nie mam ostatnio za bardzo czasu, żeby się w "Vampiro" wgłębić, a w odróżnieniu od np. "Rapid Foray", ten album wymaga raczej dokładniejszej kontemplacji. Na razie więc bez oceny/opinii/refleksji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12800
Przeczytał: 34 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:19, 01 Wrz 2016    Temat postu:

To nie o to chodzi Axe,ale ja się nie wtrącam,każdy ma swoje.Na pewne sprawy trzeba spojrzeć z szerszej perspektywy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebol



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:25, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Posłuchałem płytki ładnych parę razy i jak instrumentalnie momentami pięknie to leci tak chyba niestety jestem jednym z tych, których wokal Jamesa trochę odsiewa. No i niestety jak na razie rzutuje mi na całość i psuje trochę jej odbiór. Nie mam zamiaru prać się na niego na siłę, wrócę za jakiś czas i sprawdzę czy moja tolerancja na niego się zwiększyła. Co nie zmienia faktu, że partie gitar/basu momentami naprawdę wyborne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek/Nevermore



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:53, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Cytat:
Tomek, ale tu przecież wszyscy (ewentualnie prawie wszyscy) słuchają metalu/muzyki dla przyjemności


no dokładnie... ale ja dla przyjemności (wyłącznie dla przyjemności - uściślę, a nie pod kątem recenzji, obsmarowywania płyt itd.) słucham ponownie od roku - tu moja aluzja do tej "mojej muzycznej emerytury" (czyli wolności od pisania, słuchania tylko dla siebie, bez wnikania w detale)

a ta moja "emerytura" przyniosła mi nieoczekiwanie długie okresy, kiedy nie słucham muzyki (i takowej wewnętrznej potrzeby nie odczuwam, znaczy - mogę długimi tygodniami nie słuchać i "głodu muzyki" - nie czuję)

Cytat:
I ja nie wyobrażam sobie, że mógłbym od tego słuchania odejść czy nawet zrobić sobie kilkutygodniową przerwę.


a mnie się ona trafiła i jest całkiem OK... i gdy nie trafi mi się jakiś (NOWY) wyrąbisty album - to podejrzewam, ze ta przerwa może trochę potrwać (sporadycznie coś tam posłucham)... i tu konkluzja do Helstara - niestety "Vampiro" NA DZIŚ nie jest takowym albumem, który powoduje u mnie chęć częstego słuchania (nie tylko tej płyty, ale muzyki ogólnie)

Cytat:
Chcesz odpuścić kilka ważnych pozycji tylko dlatego, że Helstar ci nie przypasił? Przecież to nie jest wyznacznik poziomu dla Overkill czy Mety. Chyba że chodzi tylko o odpuszczenie kupna w ciemno - to akurat rozumiem.


odpuścić kupno w ciemno - i nie tylko dlatego, że na razie nowy Helstar slabo mi wchodzi, a też dlatego, że Meta - zrobiła sobie 8letnią przerwę (i prawie o niej zapomniałem) i jakoś można żyć bez niej, a Testament - cóż, poprzedni album był taki sobie...

Cytat:
Co do Helstara - nie mam ostatnio za bardzo czasu, żeby się w "Vampiro" wgłębić, a w odróżnieniu od np. "Rapid Foray", ten album wymaga raczej dokładniejszej kontemplacji. Na razie więc bez oceny/opinii/refleksji.


ja akurat postaram się przysiąść i (już nie dla typowej przyjemności), ale dla rozgryzienia materiału - będę jakiś czas cisnął ten album, by się przekonać, czy rzeczywiście słaba to płyta i pierwsze wrażenie było właściwe czy tylko wymaga większego skupienia / wgryzienia się (a tak bywało u mnie wielokrotnie w ostatnim 10-cioleciu), czy też (trzecia możliwość) może ze mną jest (już) coś nie tak (ta emerytura:) )

Cytat:
Na pewne sprawy trzeba spojrzeć z szerszej perspektywy


dokładnie... i tak ostatnio próbuję...

Cytat:
Posłuchałem płytki ładnych parę razy i jak instrumentalnie momentami pięknie to leci


sporymi fragmentami gitary "rzeźbią" - aż miło

Cytat:
chyba niestety jestem jednym z tych, których wokal Jamesa trochę odsiewa


ja tu nie mam problemu, poza tym James chyba po raz pierwszy od powrotu Helstara w 2006 roku zbliżył się do swojego dawnego sposobu śpiewania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek/Nevermore



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:10, 01 Wrz 2016    Temat postu:

jestem po drugim odsłuchu i...

...ku mojemu zdumieniu (ale i zadowoleniu)... ODSZCZEKUJĘ te słowa:

Cytat:
jestem po pierwszym obrocie (mam CD) i napiszę krótko: słaba to płyta (dwa bardzo dobre numery, cztery dobre, reszta - kompozycyjnie NIJAKA)


wczoraj chyba musiałem być w śpiączce, w letargu... bowiem z wyjątkiem jednego kawałka (From The Pulpit To The Pit), który w dalszym ciągu mnie nie przekonuje - cała reszta jest bardzo dobra, albo przynajmniej dobra

czyli Helstar nie zawiódł, to ja wczoraj byłem niczym głupia "ci...a", albo inaczej... w końcu wróciłem z długich wakacji Smile

przez większą część płyty mamy przysłowiową ŻYLETĘ, gitary miodzio, kilka motywów rewelacyjnych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12800
Przeczytał: 34 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:54, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Tomek/Nevermore napisał:
jestem po drugim odsłuchu i...

...ku mojemu zdumieniu (ale i zadowoleniu)... ODSZCZEKUJĘ te słowa:

Cytat:
jestem po pierwszym obrocie (mam CD) i napiszę krótko: słaba to płyta (dwa bardzo dobre numery, cztery dobre, reszta - kompozycyjnie NIJAKA)


wczoraj chyba musiałem być w śpiączce, w letargu... bowiem z wyjątkiem jednego kawałka (From The Pulpit To The Pit), który w dalszym ciągu mnie nie przekonuje - cała reszta jest bardzo dobra, albo przynajmniej dobra

czyli Helstar nie zawiódł, to ja wczoraj byłem niczym głupia "ci...a", albo inaczej... w końcu wróciłem z długich wakacji Smile



przez większą część płyty mamy przysłowiową ŻYLETĘ, gitary miodzio, kilka motywów rewelacyjnych
Laughing

Laughing ,Tomek,czy to Ty wczoraj pisałeś?,bo to trochę dziwne było,może zmień dealera (żart oczywiście)to poczujesz moc:)
Ja nie oczekiwałem od Helstara niczego nadzwyczajnego,dlatego mnie miło zaskoczyła ta płyta.Jasne,że nie jest to "Nosferatu czy "Remnants of War",ale jest znacznie lepiej niż na ostatnich płytach,które mi się nie podobały.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek/Nevermore



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 4:51, 02 Wrz 2016    Temat postu:

Cytat:
Tomek,czy to Ty wczoraj pisałeś?,


no chyba jaaaa Smile

Cytat:
bo to trochę dziwne było


dziwne? nieee, raczej normalne... co jakiś czas mam tak z płytami zespołów, które lubię... do dziś pamiętam moje pierwsze 2 odsłuchy This Godless Endeavour... byłem zdecydowanie na NIEEE Smile dopiero pokumałem i polubiłem tamten album po 5tym podejściu (nie pasiło mi początkowo to sneapowe brzmienie i zapożyczenia z Arch Enemy)

a teraz z tym Helstarem poszło szybko, przy pierwszym podejściu podpasiły mi tylko 4 numery (dwa pierwsze i końcówka płyty - przedostatni i trzeci od końca), prawie cały środek albumu wydał mi się taki jakiś kanciasty... ale drugi obrót - i wsio gra...

Cytat:
Ja nie oczekiwałem od Helstara niczego nadzwyczajnego


ja niby też, poza jednym oczywistym: ma być dobra płyta

Cytat:
dlatego mnie miło zaskoczyła ta płyta


mnie trochę też, choć pewne znamiona lekkiego "wyluzowania" obecnej power/thrashowej stylistyki Helstara przynosiła już "This Wicked Nest"

Cytat:
Jasne,że nie jest to "Nosferatu czy "Remnants of War".


ano nie jest, bo raczej być nie może, gdyż lata robią swoje to raz, a dwa Barragan obecnie gra inaczej i tworzy masywniejsze, cięższe rzeczy

Cytat:
ale jest znacznie lepiej niż na ostatnich płytach,które mi się nie podobały


a mnie akurat wszystkie albumy od powrotnego "The King of Hell" pasują, choć wyżej stawiam "Nosferatu czy "Remnants of War"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Last Axeman
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pią 9:45, 02 Wrz 2016    Temat postu:

Tomek/Nevermore napisał:
mnie akurat wszystkie albumy od powrotnego "The King of Hell" pasują, choć wyżej stawiam "Nosferatu czy "Remnants of War"


U mnie podobnie. Także krytykowany "Glory of Chaos" bardzo lubię za tę jego thrashową surowiznę. A poprzedni "This Wicked Nest" już w ogóle wyszedł zajebiście. Słusznie zwróciłeś uwagę, że już na nim pojawiły śmielsze nawiązania do starych rzeczy i lekkie rozluźnienie power/thrashowego masywu znanego z nowszych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16060
Przeczytał: 42 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Sob 18:31, 03 Wrz 2016    Temat postu:

nigdy sie specjalnie nie zasłichaweł w tej kapeli, bo rzeżbienie mnie męczyło, nic się w tej materii nie zmieniło, chyba nadal za nimi nie przepadam, no i kompletnie nie wiem o jakim klimacie mówicie w kontekście tej płyty ? Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sanctified



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3535
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 8:48, 06 Wrz 2016    Temat postu:

Dobra płyta. To ich bardziej klasyczne obliczenie leży mi dużo bardziej niż thrashowe ciągoty z "Glory of Chaos".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12800
Przeczytał: 34 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:59, 06 Wrz 2016    Temat postu:

Sanctified napisał:
Dobra płyta. To ich bardziej klasyczne obliczenie leży mi dużo bardziej niż thrashowe ciągoty z "Glory of Chaos".

też wolę ich w wersji power metalowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek/Nevermore



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:41, 06 Wrz 2016    Temat postu:

Cytat:
Dobra płyta. To ich bardziej klasyczne obliczenie leży mi dużo bardziej niż thrashowe ciągoty z "Glory of Chaos".


a mnie pasuje i jedno i drugie oblicze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sebastian



Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:47, 06 Wrz 2016    Temat postu:

T/N napisał:
wczoraj chyba musiałem być w śpiączce, w letargu... bowiem z wyjątkiem jednego kawałka (From The Pulpit To The Pit), który w dalszym ciągu mnie nie przekonuje - cała reszta jest bardzo dobra, albo przynajmniej dobra
- mnie nie leży tylko "off with his head". od jakiegoś czasu słucham codziennie po kilka razy, a już dawno z żadną "nową" płytą tak nie miałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Last Axeman
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Czw 13:01, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Gitary pięknie rzeźbią, jest kilka fajnych solówek, ponadto bardzo podoba mi się gra Michael'a Lewisa - żywe, kombinacyjne bębnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamilbolt



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 9:38, 09 Wrz 2016    Temat postu:

Sebol napisał:
Posłuchałem płytki ładnych parę razy i jak instrumentalnie momentami pięknie to leci tak chyba niestety jestem jednym z tych, których wokal Jamesa trochę odsiewa. No i niestety jak na razie rzutuje mi na całość i psuje trochę jej odbiór. Nie mam zamiaru prać się na niego na siłę, wrócę za jakiś czas i sprawdzę czy moja tolerancja na niego się zwiększyła. Co nie zmienia faktu, że partie gitar/basu momentami naprawdę wyborne.

Fakt, instrumentalnie na pewno przekonująco, ale w sumie już po raz kolejny Rivera mnie odsiał i po dwóch odsłuchach mpietruszki poszły do kosza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Płyty 2016 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin