Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

New Romantic
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Nie samym metalem...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarcofag



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznego sromu

PostWysłany: Śro 15:00, 10 Gru 2008    Temat postu:

hoho a jednak....

Katar napisał:
Sarco .... skoro nie jesteś trockiem ... to tym bardziej nie będę z Tobą zbyt wiele polemizował,

Hehe a jakie to ma znacznie? Oficjalna opinia trockiego brzmi
trotzky napisał:
Ja uważam, że w całości jest to ASŁUCHALNE GÓWNO.
green Co nie znaczy, ze nie moge nim byc green

Katar napisał:
bo juz was teraz cała armia - INACZEJ SŁUCHAJĄCYCH MUZYKI - macie prawo do takiego gustu, ale nie macie prawa ludziom mówić co mają słuchać, bo tylko WAS gust jest jedyny i słuszny !!!

Tutaj sie zgodze, pewnie tak jest, ale co zrobic ,slucham inaczej, nie interesuja mnie cyfry, nigdy nie ocenilem zadnej plyty cyframi, ktore wyrazaja ulomnosc piszacego w obrazowaniu swoich uczuc, nigdy nie skrocilem zadnej nazwy ani zespolu ani plyty, stara szkola. Muzyka i matematyka dla mnie maja jedynie zwiazek w mathcore green Czekam na lepsze czasy kiedy wszysc tak beda a w internecie panowac bedzie SLOWO .

Katar napisał:
zatem ktoś Ty ... ze starych nicków - masz odwagę przyznać się ?

Jestem zlosliwym , tepym chujem i to powinno wystarczyc green (mam nadzieje ze nie dostane ostrzezenia za obrazanie usera)

Katar napisał:

że człowiek jest istotą ułomną i ma prawo do błedu ?

Ze mna jak z dzieckiem, od razu bylo tak a ja w swoim kajecie odznacze kolejna 2762 wygrana potyczke co znaczaco przyczyni sie do wzrostu mojego rozrosnietego ego dzieki czemu bde mogl osiagnac Ppoziom Klasycznego Satori wedlug Johna Lilly'ego (tego z odmiennych stanow swiadomosci) i moje ego umrze i osiągnie mistyczna unie z muzycznym kosmosem i bede krolem wszytkich for green HAHA ale niecny plan, nie ? Laughing

Katar napisał:
odpuszczę sobie , bo w końcu zacząłeś pisać o muzyce

Ja zawsze pisze o muzyce Very Happy


Raf napisał:
Pięknie sarco napisałeś, ile w tym emocji, uczucia, nie to co katarowe wikipediowe wyliczanki kulejące merytorycznie - no aż sobie zaraz jakąś płytę Talk Tak z mojej kolekcji zapodam Very Happy .


O Talk Talk chyba sie nie da inaczej Wink
Z Talk Talk prawdopodobnie nigdy sie nie wylecze ale nie mam tez najmniejszego zamiaru Cool Nigdy tez chyba nie bede potrafil obcyferkowac tego zespolu w kodzie AJFA.


Ostatnio zmieniony przez sarcofag dnia Śro 15:03, 10 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katar



Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 15:07, 10 Gru 2008    Temat postu:

ty fajny koleś mógłbyś być, żeby nie przerośniete ego green

... a tak żal mi Ciebie, szczególnie żeś przecie nieszczęśliwy wybitnie ... i do tego nie wiesz o tym ...

zatem jednak musze powtórzyć słowa : ŻEGNAM PANA !

ciao !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raf



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z ID

PostWysłany: Śro 15:15, 10 Gru 2008    Temat postu:

Tak w ogóle to sarcofag wygląda mi na wielkiego fana muzyki i do tego się na niej merytorycznie zna a zdecydowanie nieszczęśliwy jest tutaj kto inny. No offence of cors.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olej



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 4048
Przeczytał: 38 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: koniewo / pyrlandia

PostWysłany: Śro 15:17, 10 Gru 2008    Temat postu:

Raf napisał:
Tak w ogóle to sarcofag wygląda mi na wielkiego fana muzyki i do tego się na niej merytorycznie zna a zdecydowanie nieszczęśliwy jest tutaj kto inny. No offence of cors.

ale pewnie nigdy nie patrzyl w gwiazdy, wiec nie ma sensu z nim gadac green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarcofag



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznego sromu

PostWysłany: Śro 15:27, 10 Gru 2008    Temat postu:

Katar napisał:
ty fajny koleś mógłbyś być, żeby nie przerośniete ego green

No przeciez wiem.

Katar napisał:
... a tak żal mi Ciebie, szczególnie żeś przecie nieszczęśliwy wybitnie ... i do tego nie wiesz o tym ...

Neoromantycy sa niesczesliwi bo to stan melancholijnej zadumy.

Katar napisał:
zatem jednak musze powtórzyć słowa : ŻEGNAM PANA !

ciao !


Hehe no powtarzasz i powtarzasz i co z tego, zupelnie nie wiem o co tym razem znowu sie obrazasz hehe, . John Lilly nobla chcial dostac to co ja nie moge dazyc do Satori ? Laughing Ja tu z luzem i ciepla otwartoscia a ty takie srogie reprymendy do mnie. Oj ladunek negatywnych emocji siega zenitu.

I slucham sobie tej cudownej trabki z Tommorow Started, z tym calym chlodem i leniwoscia saczaca sie powoli, leiniwm basem i mysle, ze moglbym tego sluchac w nieskonczonosc, tym dziwnym odglosem odbijajacym sie echem i niknacym powoli. Nie wiem dlaczego wiekszosc zna tylko tytulowy utwor z tej plyty czyli It's My Life sprofanowany na tysiace sposobow przez roznego rodzaju degeneratow w gaciach z kiblem w kroku jak rowniez i faceta udajacego babe z kropka na czole. Gdzie im do oryginalu. W Dum Dum Girl jakas gitara gilmourowsko brzmiaca mignie gdzies tam z poglosem znikajac. No i wez tu nie zatupaj czlowieku, chyba ze miedzy uszami a nogami lacznosci brak. Kiedy zaczyna sie Renee to az sie zastanawiam jaka to kobieta musiala byc ze ten smutas jej poswiecil taki piekny utwor, ktory saczy sie z taka melancholia ze mozna wyciagnac sobie serce na stol i patrzec jak krwawi. No a te sliczne pociagniecia gitary, to piekne fortepianowe solo w Call In The Night Boy , genialne, kapitalne, klasycznie jazzujace, czasami zastnawiam sie kogo bardziej lubie Tima Friese-Greeene czy Billy'ego Currie z Ultravox, obaj poruszaja te same struny mojej muzycznej wrazliwosci i zawsze wtedy wyciagam z szuflady chusteczki higieniczne a jak siedze sam w pokoju to przypominam sobie slowa Kazmirza "a teraz płacz, płacz Sarcofag, nie wstydź się" no i siedze i becze . W ogole genialny kawalek, ciekawilo mnie zawsze jakby to metalowcy sprofanowali bo ladunek dynamiki jest tutaj spory. A pozniej ciszej i ciszej, Does Caroline Know , potem ostatni i to ostatnie spotkanie Talk Talk z syntezatorem , dyskoteka, choc podobno niektorzy slysza syntezatory na kolejnej plycie.



No ale ja tu sobie gadam o emocjach a katar o Yazoo tylko dwa slowa?
Nie ide na taka wymiane. Nie bede z nim polemizowal dopoki nie napisze o uczuciach czegos wiecej niz tylko 2 suche zdania.


Ostatnio zmieniony przez sarcofag dnia Śro 19:51, 10 Gru 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarcofag



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznego sromu

PostWysłany: Śro 18:33, 10 Gru 2008    Temat postu:

5 stron tematu wiec mozna juz zrobic male podsumowanie:

Raf powiedz czy katar juz cie wypral na new romantic czy jeszcze nie a jezeli nie to na jakims stopniu zaawansowania jest, jakim etapie?
Mozesz to wyrazic procentowo np "15% postepu ale dalej mnie pierrze" lub na sztuki, np "wypral mnie na Yazoo, tak to pieknie opisal ze siegnalem bez zastanowienia".

Ciekawi mnie bardzo transformacja ortodoksyjnego fana Manowar w neoromantyka wiec z podziwem niejako patrze na te ambitna probe podjeta prze katara, bo ja bez bicia przyznaje ze bym nie podolal ani nawet bym sie nie porywal, nie jestem przeciez szalencem. Nie potrafie opisywac uczuc tak jak on.


Ostatnio zmieniony przez sarcofag dnia Śro 18:52, 10 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raf



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z ID

PostWysłany: Śro 19:09, 10 Gru 2008    Temat postu:

sarcofag napisał:
5 stron tematu wiec mozna juz zrobic male podsumowanie:

Raf powiedz czy katar juz cie wypral na new romantic czy jeszcze nie a jezeli nie to na jakims stopniu zaawansowania jest, jakim etapie?
Mozesz to wyrazic procentowo np "15% postepu ale dalej mnie pierrze" lub na sztuki, np "wypral mnie na Yazoo, tak to pieknie opisal ze siegnalem bez zastanowienia".

Ciekawi mnie bardzo transformacja ortodoksyjnego fana Manowar w neoromantyka wiec z podziwem niejako patrze na te ambitna probe podjeta prze katara, bo ja bez bicia przyznaje ze bym nie podolal ani nawet bym sie nie porywal, nie jestem przeciez szalencem. Nie potrafie opisywac uczuc tak jak on.


Zakładając taką hipotetyczną sytuację, że nie lubię i nie mam zielonego pojęcia o new romantic i ten temat jest dla mnie niczym tabula rasa (choć akurat jest odwrotnie, no ale to tylko przykład hipotetyczny) to posty katara w ogóle do niczego nie zachecają, wręcz przeciwnie, a on sam sprawia wrażenie jakiegoś histeryka z rozchwianą osobowością, zatem na wejściu ma u mnie -3 do wyprania. Dalej, katar zakłada temat z prowokacyjnym podtytułem licząc, że będzie się wreszcie mógł czymś wykazać poza kretyńskimi przypowiastkami o lataniu w bobrowych skórkach, bazując na tym czego słuchał w wieku szkolnym podparty jakże poważnym źródłem wiedzy jaką jest wikipedia. No a tu dupa, bo zamiast na fana Manowar - żaden nie dał się sprowokować co tylko dobrze o nich świadczy - wchodzi człowiek potrafiący pisać o muzyce i o emocjach jakie u niego wyzwala - czego katar za grosz nie potrafi - mało tego, pokazuje jak należy łączyć przeżywanie muzyki z merytoryką. I na co nasz katarek? - ŻEGNAM PANA.

Może jakieś wybory na pajaca roku na forum zrobimy ? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katar



Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 2:13, 11 Gru 2008    Temat postu:

Raf napisał:

Zakładając taką hipotetyczną sytuację, że nie lubię i nie mam zielonego pojęcia o new romantic i ten temat jest dla mnie niczym tabula rasa (choć akurat jest odwrotnie, no ale to tylko przykład hipotetyczny) to posty katara w ogóle do niczego nie zachecają, wręcz przeciwnie, a on sam sprawia wrażenie jakiegoś histeryka z rozchwianą osobowością, zatem na wejściu ma u mnie -3 do wyprania. Dalej, katar zakłada temat z prowokacyjnym podtytułem licząc, że będzie się wreszcie mógł czymś wykazać poza kretyńskimi przypowiastkami o lataniu w bobrowych skórkach, bazując na tym czego słuchał w wieku szkolnym podparty jakże poważnym źródłem wiedzy jaką jest wikipedia. No a tu dupa, bo zamiast na fana Manowar - żaden nie dał się sprowokować co tylko dobrze o nich świadczy - wchodzi człowiek potrafiący pisać o muzyce i o emocjach jakie u niego wyzwala - czego katar za grosz nie potrafi - mało tego, pokazuje jak należy łączyć przeżywanie muzyki z merytoryką. I na co nasz katarek? - ŻEGNAM PANA.

Może jakieś wybory na pajaca roku na forum zrobimy ? Wink


... no Ty byś miał podium z nr 1 murowane - zapomniałeś , że we wszystkim jesteś THE BEST ?

Najlepszy przykład powyżej - 100 % merytoryki - post na temat muzyki new romantic jak nic !
ok

Czy Wy obaj myslicie, że dam sie wciągnąć w taką gówniarską przepychankę ... dzieci ... na drzewo !

Bez Hail ... Tylko Kill !!!

Laughing green Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atreju



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grajewo

PostWysłany: Czw 9:24, 11 Gru 2008    Temat postu:

O proszę... miałem właśnie założyć temat o new romantic, a tu się okazuje, że już jest. Nie zauważyłem nawet Rolling Eyes
Oczywiście kocham, bo z tą muzyką spędziłem sporą część swojego dzieciństwa i pozostał mi wielki sentyment. Najbardizej lubiłem Depeche Mode, Ultravox, Eurythmics ("Here comes the rain" !), Fiction Factory itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarcofag



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznego sromu

PostWysłany: Czw 9:32, 11 Gru 2008    Temat postu:

Pisze o muzyce , wyrazam swoje uczucia , nie wyrazam ich za pomoca dwoch suchych zdan ze ta lepsza od tej i trzeba sobie odswiezyc i czego ci jeszcze brak? A ze zapytalem rafa o podsumowanie? Sam go przeciez zaprosiles do tematu jego tytulem. Owszem moze to bylo zlosliwe,ale mialo zmusic do czegos, bo na razie nic a nic nie napisales na temat uczuc, nie napisales nawet pierdolonego banalu ze fajnie sie siedzialo i patrzylo przy tym w gwiazdy z dziewczyna na lace a w ogol ciebie skakaly zaby i skurwiale zajace. Bo wydaje mi sie ze wcale nie miales zamiaru nikogo prac ani gadac tylko po prostu urywek tematu w Gods Of War wydal ci sie fajny bo pare osob sobie zrobilo wtret dyskutujac o innej muzyce, wiec chciales to pociagnac przy okazji pokazujac jaki jestes dowcipny. O muzyce, o ktorej jak sie okazuje nie masz pojecia. Moze masz i dobre checi katar ale to za malo, a wyprac to raczej nikogo nie wypierzesz, a raczej wprost przeciwnie, w zyciu bym nie siegnal po Yazoo po takiej rekomendacji, ja pisze co czuje , w zasadzie bez roznicy mi czy ktos po to siegnie z tego wzgledu ze opisalem ale sadze ze predzej niz po twoich dziwnych probach. Oczywiscie gdy przebrnie przez tekst, bo podsumowanie plyty typu 7/10 to dobre dla troglodyty po zawodowce.

A to jest proste katar. Wlaczasz sobie plyte i piszesz. Ja na przykad wlaczylem sobie wlasnie moja ukochana plyte Talk Talk - The Colour Of Spring. Plyte przy ktorej sie rozklejalem miliard razy i za kazdym razem jest tak samo, bo po prostu inaczej przy niej nie potrafie, ona mnie rozczepia na molekuly i powoduje ze leze na podlodze jak zmieta szmata. Plyta paradoksalnie mimo wiosennego tytulu bardzo jesienna od okladki po klimat, jesienny las wyglada zupelnie inaczej jezeli sie z nia przespacerujesz. Pamietam, ze nie moglem jej na poczatku zrozumiec gdy wyszla, brak syntezatorow i syntetycznej perkusji a za to Kurzweile, organy, pianino, fortepian, mellotron, vibrafon, dobro, kontrabas, tamburyn, olbrzymie instrumentarium niemal jak w orkiestrze. Zreszta w kazdym utworze instrumentarium jest inne a stalym elementem jest Mark Hollis ze swoim zbolalym, nosowym glosem i genialny pianista Tim Friese-Greene. Zero dyskoteki, wyciszenie, spokoj i intymnosc. Zaczyna sie cichutko, powoli sie budza do zycia kolejne instrumenty, kolejne motywy sie pojawiaja a bogactwo dzwiekow wprost zaskakuje. Nie ma nawet sensu jej w calosci opisywac. Bo sie nie da. Opisywac krotkie solo w I Don't Believe In You ? Czy moze genialny "ciezki" fortepian i kapitalne niemal gilmourowskie solo w znanym najbardziej (przytoczonym wczesniej w teledysku przez picia) Life's What You Make It? Totalne wyciszenie w April 5th czy moze wulkan emocji w Living In Another World i okolice 4 minuty gdy zaczyna sie to solo na harmonijce przy syczacych w tle organach powodujace ze legion lodowatych mrowek wedruje po kregoslupie a ty zaciskasz szczeki bo prawdziwi faceci nie ronia lez przy muzyce?. Ten odlegly chor przy wtorujacych mu hipnotycznych fletach w konczacym Time It's Time, gdy nawet nie wiesz kiedy wciskasz Play ponownie? Sensu to nie ma, bo przeciez slowa nie opisza brzmienia ani uczuc. A ta plyta to pozegnanie z takim nagromadzeniem emocji. Nastepne plyty to juz bedzie wyzsza szkola jazdy, inne podejscie do muzyki i melodii.

Piekna plyta mozna napisac w jednym zdaniu ale kogo to wtedy przekona? Mozna napiasac, ze jezeli ktos sie w niej nie zakocha to jest gluchym i tepym chujem co w sumie moze byc calkiem prawdopodobne ale to nie jest pisanie o muzyce i uczuciach.

Ale trzeba przynajmniej probowac katar,ja nie pisze pierdolonych wierszy o Panu Cogito ktory szuka wlasnego zagubionego jestestwa. Probowac a nie zgrywac totalnego bufona i blazna, szukac spolek i spiskow przez tych SLUCHAJACYCH INACZEJ, szukac wszedzie trockiego (jakby to mialo jakies kurwa znaczenie), szukac wykretow, robic unikow, cos gadac o uczuciach i jednoczesnie wstawiac po 4 nieskladne emoty przy tym krzyczac HAIL AND KILL co wskazuje na jakies rozchwianie emocjonalne i problemy z wlasna osobowoscia. Peace bro, mniej degustuj wiecej sluchaj Cool


Ostatnio zmieniony przez sarcofag dnia Czw 10:50, 11 Gru 2008, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu6
Moderator


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16060
Przeczytał: 42 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec przede wszystkim

PostWysłany: Czw 9:48, 11 Gru 2008    Temat postu:

Oj sarco , duźy szacun za ten rys muzyczny .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katar



Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 14:26, 11 Gru 2008    Temat postu:

sarcofag napisał:
.... wlaczylem sobie wlasnie moja ukochana plyte Talk Talk - The Colour Of Spring. Plyte przy ktorej sie rozklejalem miliard razy i za kazdym razem jest tak samo, bo po prostu inaczej przy niej nie potrafie, ona mnie rozczepia na molekuly i powoduje ze leze na podlodze jak zmieta szmata. Plyta paradoksalnie mimo wiosennego tytulu bardzo jesienna od okladki po klimat, jesienny las wyglada zupelnie inaczej jezeli sie z nia przespacerujesz. Pamietam, ze nie moglem jej na poczatku zrozumiec gdy wyszla, brak syntezatorow i syntetycznej perkusji a za to Kurzweile, organy, pianino, fortepian, mellotron, vibrafon, dobro, kontrabas, tamburyn, olbrzymie instrumentarium niemal jak w orkiestrze. Zreszta w kazdym utworze instrumentarium jest inne a stalym elementem jest Mark Hollis ze swoim zbolalym, nosowym glosem i genialny pianista Tim Friese-Greene. Zero dyskoteki, wyciszenie, spokoj i intymnosc. Zaczyna sie cichutko, powoli sie budza do zycia kolejne instrumenty, kolejne motywy sie pojawiaja a bogactwo dzwiekow wprost zaskakuje. Nie ma nawet sensu jej w calosci opisywac. Bo sie nie da. Opisywac krotkie solo w I Don't Believe In You ? Czy moze genialny "ciezki" fortepian i kapitalne niemal gilmourowskie solo w znanym najbardziej (przytoczonym wczesniej w teledysku przez picia) Life's What You Make It? Totalne wyciszenie w April 5th czy moze wulkan emocji w Living In Another World i okolice 4 minuty gdy zaczyna sie to solo na harmonijce przy syczacych w tle organach powodujace ze legion lodowatych mrowek wedruje po kregoslupie a ty zaciskasz szczeki bo prawdziwi faceci nie ronia lez przy muzyce?. Ten odlegly chor przy wtorujacych mu hipnotycznych fletach w konczacym Time It's Time, gdy nawet nie wiesz kiedy wciskasz Play ponownie? Sensu to nie ma, bo przeciez slowa nie opisza brzmienia ani uczuc. A ta plyta to pozegnanie z takim nagromadzeniem emocji. Nastepne plyty to juz bedzie wyzsza szkola jazdy, inne podejscie do muzyki i melodii.

...


za ten fragment wypowiedzi chętnie dam 9/ 10 ok

wartość emocjonalana Talk Talk jest wielka i niepodważalna ... pięknie napisane / wyrażone co Twoja dusza spija z tych smutnych nut ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raf



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z ID

PostWysłany: Czw 17:24, 11 Gru 2008    Temat postu:

A ja czekam aż w końcu katar napisze coś o emocjach i uczuciach jakie towarzyszą mu podczas słuchania konkretnych wykonawców new romantic, przecież tak koniecznie chciał tu kogoś prać, tylko jak na razie okazuje się, że potrafi w kółko pisać jedynie o skórkach bobrowych, które kiedyś założyli muzycy Manowar.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarcofag



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznego sromu

PostWysłany: Czw 20:01, 11 Gru 2008    Temat postu:

No tez sie nie moge doczekac. W koncu to banalnie proste, wlaczyc plyte i pisac co sie czuje. Ciekawym co wezmie na warsztat.


Atreju napisał:
O proszę... miałem właśnie założyć temat o new romantic, a tu się okazuje, że już jest. Nie zauważyłem nawet Rolling Eyes
Oczywiście kocham, bo z tą muzyką spędziłem sporą część swojego dzieciństwa i pozostał mi wielki sentyment. Najbardizej lubiłem Depeche Mode, Ultravox, Eurythmics ("Here comes the rain" !), Fiction Factory itd.


Kolejny zorientowany , chce temat zakladac nie majac pojecia.


Ostatnio zmieniony przez sarcofag dnia Czw 20:10, 11 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katar



Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 2:24, 12 Gru 2008    Temat postu:

.... cicho ... powoli ... coś w tle zaczyna dźwięczeć ... przycichło znów ... a jednak - czy to sen ?
z okładki spoglądają śmieszne chłopaki - jedni wyczesani, zapięci pod szyją ... a ten na pierwszym planie zupełnie jak nie z tej bajki - niczym Fantomas... na rozkładówce raczej Nosferatu Smile

Pierwszy kawałek po cichym aperitifie ... przynosi nam żywe granie, idealne na czarne ( ale wesołe ) party z tamtych lat - 82' to dobry rocznik piłem kilka lat temu Rioję z tego roku - równie dobra była jak ta muzyka, ale tak samo trącała "myszką "...

Nostaligczna ballada jako drugi kawałek podkreśla klimat tamtych czasów ... swoje dokłada ów Nosferatu ... jego charakterystyczny głos - momentami falsetem , a za chwilę ( w innych kawałkcha ) dołem ciągnie, z chrypką i zadziorem ... jest tęsknota w tym głosie za czymś niezrozumiałym ... a jednocześnie sprzeciw dla świata , który nas otacza ...

Byłem na kilku koncertach ów kapeli, poznałem osobiście po latach wokalistę ... wtedy byli inni, bardziej tajemniczy, ale i pachniała od nich radość grania, radość życia, cieszyli się, że są młodzi - jak w kolejnym kawałku ! Szybkim , tanecznym, ale z zacięciem rockowym - to w ogóle charakterystyczne dla tego zespołu - na koncertach to brzmiało jeszcze bardziej ostro: z jednej strony sporo klawiszy , elektroniczna perkusja ( dziś ona nawet nieco razi ) z żywym pałkerem często ... a z drugiej gitara nie raz ostra, a czasem romantyczna ... środkiem mój ulubiony bas - tak charakterystyczny dla wielu zespołów z tamtych lat ... szkoda , że długo nie pograli razem ( tak to bywa ... )

Czas na tytułowy utwór - francuski tytuł podkreśla ( jego brzmienie ) salonowy / arystokratyczny / ... romantyczny charakter tego utworu - pomaptycznie nieco to brzmi po latach.... ale takie to czasy były.

Wracamy do zabawy ... ta kapela zawsze będzie mi się kojarzyć z najweselszą odmianą new romantic - mimo, że głos SOListy był smutnie romantyczny ... to ich piosenki były idealne na prywatki tamtych czasów - wydali tylko trzy albumy, ale hitów było sporo ... w tamtych czasach na każdej bibce byli obecni - mozna było poszaleć na parkiecie bo nidgy znów może się to nie powtórzyć ... i przytulić koleżankę z klasy Smile
Ale najwięcej radości dawały wtedy koncerty ... rano szkoła, popołudniu w kolejce po coś bo rzucili ... a kartki sie kończyły ... wieczorem ... może koncert ?

Mieszkałem 800 metrów od Areny - zaliczyłem w tamtych latach kilkadziesiat koncertów w tej hali ... do hal targowych ( gdzie tez bywały niezłe show ) miałem 10 min. piechtą ... właśnie tam pierwszy raz spotkałem sie z nimi ... to był inny świat - DEPECHE MODE jeszcze długo nie odwieził naszego polskiego bagienka ... a oni byli kilka razy ...

strzałem w romantyczną dziesiątke jest ... 10 utwór ... chciałbym wrócić w tamte czasy ... czasy zabawy, beztroski, pierwszych miłości ... ta muzyka z tym mi się właśnie kojarzy - początki liceum ... ale to były też czasy stanu wojennego, roznoszenia gazetek Solidarności , konspiracja gówniarzy Smile ... czasy gdzie pierwszy raz dostałem przez plecy pałą od milicjanta tylko za to , że JESTEM .... Never Again !

Mam świadomość, że po latach CLASSIX NOUVEAUX nie daje rady, że śmieszy ta perka nabuzowana sztucznym brzmieniem, nie broni się ta muza tak jak TALK TALK czy DEPECHE MODE czy OMD na pierwszych albumach ... ale wtedy oczekiwałem od tamtej muzyki więcej radości, a tylko małej nutki smutku i romantyki ... Classix dawało to ... na Talk Talk jeszcze wtedy byłem za młody ... dwa lata później jak wyszła druga płyta ekipy Hollisa od samego początku podobałymi się It's My Life czy Dum Dum Girl ... potrzeba było stresu związanego z maturą i rozstania z dziewczyną aby docenić Rene ...

Do muzyki nowo romantycznej trzeba było dorosnąć ... Classix to mój etap muzycznego przedszkola ... miłe wspominki / niemiłe czasy Genarała ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Nie samym metalem... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin